Trwa spotkanie Unii Europejskiej z Unią Celną Rosji, Białorusi i Kazachstanu, w którym udział bierze prezydent Ukrainy. Unia Europejska została zaproszona na szczyt w Mińsku zarówno przez prezydenta Władimira Putina, jak i prezydenta Petrę Poroszenkę. Jak podkreślają politycy i komentatorzy w samym spotkaniu najważniejsze nie jest spotkanie Wspólnoty Europejskiej z Rosją, Ukrainą , Białorusią i Kazachstanem, lecz możliwość spotkania prezydentów Rosji i Ukrainy, którzy będą mieli szansę negocjować przy jednym stole. Zastanawiać się przy tej okazji można, czy aby dobrym pomysłem jest ponowne otwieranie dyskusji nad umowami stowarzyszeniowymi, jakie Bruksela podpisała z państwami takimi jak Mołdawia, Gruzja i Ukraina. Jak powiedział ukraiński politolog Oleksij Harań - radykalnego przełomu nie będzie, ale to może być początek procesu pokojowego. Może być, jeśli zechce tego Rosja. Ona wiele mówiła, ale jedną ręką zabijała naszych obywateli, a drugą cynicznie przysyłała nam konwój z pomocą humanitarną.