W wielu krajach Unii Europejskiej odbyły się protesty przeciw planowanemu transatlantyckiemu partnerstwu handlowo-inwestycyjnemu (umowie o wolnym handlu) między Wspólnotą a Stanami Zjednoczonymi. Umowa handlowa ma objąć 40% światowej gospodarki. Rozmowy w tej sprawie toczą się od ponad roku, ale nie wiadomo jakie miałaby ta umowa przynieść korzyści, a jakie zagrożenia. Dlatego Europejczycy, ale też i Amerykanie, są poważnie zaniepokojeni i domagają się informacji. Francuzom nie podoba się pomysł złagodzenia warunków wydobycia gazu łupkowego, Brytyjczycy boją się, że umowa negatywnie odbije się na opiece zdrowotnej w Wielkiej Brytanii, Niemcy obawiają się mechanizmu rozpatrywania skarg i sporów handlowym, który – ich zdaniem – ograniczy władzę landów w Niemczech. Kraje UE obawiają się też złagodzenia praw ograniczających sprowadzanie żywności modyfikowanej genetycznie (GMO), a także złagodzenia praw dotyczących ochrony środowiska.