Komentarz Europejski

UE nie grozi kryzys energetyczny.

Unia Europejska przeprowadziła stress-testy, czyli zbadała co by się stało, gdyby Rosjanie tej zimy na sześć miesięcy zakręcili kurki z gazem i jaki miałoby to wpływ na poszczególne państwa unijne. Okazało się, że Finowie czy Bułgarzy byliby w trudnej sytuacji, bo cały gaz sprowadzają z Rosji. Na tej liście Polska jest dopiero na siódmym miejscu, bo z Rosji importuje niespełna 30% gazu. Państwa europejskie nauczyły się żyć bez dostaw rosyjskiego surowca, ponieważ Rosjanie już od lat posługują się energetycznym szantażem. Dlatego sytuacja unijnych krajów nie jest dramatyczna. Na przykład Bułgaria może importować gaz z Grecji, Łotwa ma ogromne jego zapasy. Guenther Oettinger - unijny komisarz ds. energii - podkreśla, że najważniejsza jest solidarność i wzajemna pomoc państw Wspólnoty. Rosja więc traci możliwość energetycznego szantażu wobec Unii Europejskiej.