Sytuacja na wschodzie Ukrainy w ostatnim czasie uspokoiła się. Prezydent Rosji wycofał część wojsk z granicy rosyjski-ukraińskiej. Rosja może czuć się usatysfakcjonowana z realizacji głównych celów. Na razie udało jej się odciąć Ukrainę od Zachodu, opóźnić umowę stowarzyszeniową z Unią Europejską oraz zatrzymać proces demokratyzacji, ale Władimir Putin będzie zapewne chciał osiągnąć więcej, albo na drodze negocjacji albo siłą. Ponieważ Petro Poroszenko nie otrzymał od Unii Europejskiej pomocy jakiej się spodziewał, jest w stanie zawierać kompromisy w zamian za pokój. Putin natomiast nie przestraszył się nawet sankcji nałożonych na Rosję przez Unię Europejską czy USA. Dla Putina najważniejszy jest argument siły i zależy mu głównie na utrzymaniu władzy. Należy się spodziewać, że Rosja będzie dalej destabilizować sytuację na Ukrainie, ale też gospodarkę Unii Europejskiej. Będzie forsować swój model biznesu oparty na korupcji i uzależnieniu od rosyjskiego gazu. Władimir Putin będzie chciał zmieniać ład światowy, w którym Europa była stroną ustanawiającą zasady.
Rozmowa Adriana Bąka z Edwardem Lucasem, publicystą i komentatorem The Economist.