Relacje Niemiec z Rosją mocno w ostatnich latach się zmieniły. Niegdyś były wspólne projekty na miarę Gazociągu Północnego, potem wielkie nadzieje związane ze zmianami na Kremlu, a potem rozczarowanie powrotem Władimira Putina. Od czasu wybuchu konfliktu na Ukrainie, a w szczególności od aneksji Krymu, w Berlinie odczuwana jest pewna determinacja. Niemieccy politycy wiele wysiłku włożyli w nawiązanie relacji Rosją. Moskwa wiele obiecała, ale nic tak naprawdę nie zrobiła. To zniszczyło niemieckie zaufanie do rosyjskich elit rządowych i będzie mieć wpływ na przyszłe niemiecko-rosyjskie relacje. Obecnie Niemcy w pełni popierają sankcje Unii Europejskiej wobec Rosji. Mimo, że w niektórych europejskich stolicach – np. Budapeszcie, Atenach czy Nikozji - słychać, że te restrykcje są zbyt ostre. Jeśli Rosja wciąż będzie zaogniać konflikt na wschodniej Ukrainie i wciąż wspierać tam separatystów to jest pewne, że Niemcy będą się starały utrzymać sankcje jak najdłużej. Zwolenników Moskwy można teraz w Niemczech znaleźć jedynie w partiach skrajnych. Tworzą one opozycyjną wielką koalicję i nawołują o więcej dialogu z Rosją. Jak dotąd, niewiele wskórały.