W Pradze odbyło się spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Grupy Wyszehradzkiej oraz Niemiec i Luksemburga. Państwa GW odrzucają obowiązkowe kwoty imigrantów, narzucane przez Unię Europejską. Komisja Europejska nie przedstawiła żadnych szczegółów: kto, za ile i kiedy miałby przyjąć daną liczbę imigrantów, panuje w tym względzie chaos. Nie tylko Polska, Słowacja, Czechy i Węgry nie chcą przyjmować narzucanych liczb imigrantów, w samych Niemczech istnieje rozłam między poszczególnymi landami. Jest obawa, że duża liczba imigrantów poważnie osłabi budżet Niemiec. Tylko w weekend do Niemiec może dotrzeć około 40 tys. imigrantów. Węgrzy obawiają się, że liczba uchodźców w ich kraju może do końca roku wzrosnąć do 400-500 tysięcy. Szef węgierskiego MSW wnioskuje o wprowadzenie stanu wyjątkowego. Rozpatrywana jest także możliwość wprowadzenia do akcji armii, co jest mocno krytykowane w Unii Europejskiej. Okazuje się, że Niemcy także mobilizują żołnierzy, a Austriacy od lat wykorzystują armię jako wsparcie do ochrony swoich granic.
Rozmowa z dr Aleksandrem Gubrynowiczem z Instytutu Studiów Politycznych PAN.