W Brukseli rozpoczął się przełomowy szczyt dla Unii Europejskiej. Według Szefa Rady Europejskiej, będzie on rozstrzygający dla pozostania lub wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty. Donald Tusk twierdzi, że Brexit może być początkiem końca Unii Europejskiej. Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker uspokaja, że unijne kraje dojdą do porozumienia. Jednak premier David Cameron ma przed sobą „walkę” nie tylko o unijne reformy z krajami członkowskimi, ale też z eurosceptykami we własnej partii oraz wśród wyborców w kraju. Chodzi głównie o imigrację zarobkową z państw UE, a zwłaszcza o „turystykę zasiłkową”. Tak jak brytyjscy politycy są podzieleni w kwestii członkostwa kraju w Unii Europejskiej, tak londyńskiemu „city” na rękę jest pozostanie we Wspólnocie. Skutki gospodarcze wyjścia Zjednoczonego Królestwa z UE byłyby bolesne dla całej Unii, ale przede wszystkim dla niego samego. Skończyłyby się wszelkie możliwe dopłaty, udział w różnych programach, dostęp do wolnego rynku i inne korzyści, które się wiążą z pozostaniem w ramach Unii Europejskiej. Dlatego „walka” toczy się o dużą stawkę.
Rozmowa z Adamem Dąbrowskim, korespondentem Polskiego Radia w Londynie oraz z dr Małgorzatą Kaczorowską z Uniwersytetu Warszawskiego.