Od 27 lutego w Syrii trwa rozejm, który został uzgodniony przez Stany Zjednoczone i Rosję przy poparciu Organizacji Narodów Zjednoczonych. Największe konsekwencje wojny w Syrii, oprócz samych Syryjczyków, ponosi Unia Europejska i cała Europa. Fala syryjskich uchodźców niszczy porządek we Wspólnocie i układ z Schengen. Mimo uszczelniania granic problem nie znika. Od początku roku do Grecji przypłynęło ponad sto tysięcy ludzi. Bruksela nie ma żadnego wpływu na to, co dzieje się w poszczególnych krajach członkowskich. Wpływ na to ma natomiast Rosja, która przerwała bombardowania i zawieszenie broni jest na razie przestrzegane. W połowie marca przypada piąta rocznica wybuchu wojny w Syrii, której mogła zapobiec zarówno Unia Europejska jak Stany Zjednoczone. Obecnie sytuacja kraju jest tragiczna, z 20 milionów Syryjczyków uciekło już ze swoich domów 10 milionów, a z kraju 4 miliony obywateli. Większość próbuje się dostać do Unii Europejskiej, która z kolei z ich napływem nie potrafi sobie poradzić.