Grecja znajduje się w bardzo głębokim kryzysie. Międzynarodowy Fundusz Walutowy już po raz dwunasty żąda cięć emerytur, które i tak są już niewielkie. Bezrobocie w Grecji niezmiennie od kilku lat wynosi 25 procent. Zrujnowana gospodarka oraz tysiące uchodźców, którzy utknęli w tym kraju, to główne problemy Grecji. Mimo to, według statystyk, połowa obywateli Grecji pomaga uciekinierom. To prawdziwy pokaz solidarności, o której tak dużo mówi się w Unii Europejskiej. Grecy jednak z niepokojem czekają na 7 marca, kiedy to szczyt Unii Europejskiej ma się zająć zarówno kwestią uchodźców, jak też kwestią dalszej pomocy dla Grecji. Wspólnota i instytucje finansowe pożyczyły Grecji 240 mld euro, ile z tej kwoty zostało przeznaczone na rozwój kraju, tego nie wiadomo. W kwestii uchodźców, dziś szef Rady Europejskiej Donald Tusk z premierem Aleksisem Tsiprasem apelowali do imigrantów, aby nie przybywali do Europy. Pomysłem Grecji jest wprowadzenie sankcji unijnych na te kraje członkowskie, które nie chcą przyjmować do siebie imigrantów, którzy już we Wspólnocie przebywają.
Rozmowa z Grzegorzem Dziemidowiczem, byłym ambasadorem RP w Grecji.