Stosunki między Unią Europejską a Ankarą zaostrzyły się po próbie zamachu stanu w Turcji z 15 lipca. Według prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana po tych wydarzeniach unijni partnerzy nie zapewnili tureckim władzom wystarczającego poparcia. Z kolei w Unii zaniepokojenie budzą masowe czystki, jakie turecki rząd prowadzi w strukturach państwowych w następstwie nieudanego przewrotu, oraz dopuszczana przez władze w Ankarze możliwość przywrócenia w kraju kary śmierci. Czy Unię stać na ochłodzenie stosunków z Turcją i na to by przechyliła się ku Rosji? Sytuację komplikuje plan budowy gazociągu Turkish Stream - przez Morze Czarne ma nim popłynąć gaz z Rosji dwoma nitkami do Turcji i do Unii Europejskiej. W tej sprawie porozumiały się Ankara i Moskwa. Na początku miesiąca stosowną umowę podpisali ministrowie energetyki obu krajów w obecności prezydentów Władimira Putina i Recepa Tayyipa Erdogana. Całość ma być gotowa do końca 2019 roku. Koszt budowy oceniany jest na 11 i pół miliarda Euro.