Władze Białorusi próbują nawiązać relacje z Unią Europejską z dwóch powodów. Pierwszy to coraz gorsza sytuacja gospodarcza kraju. Białoruś zaczyna szukać wsparcia, kredytów oraz nowych rynków dla eksportu własnej produkcji. Drugi powód to próba ograniczenia dominacji Rosji w białoruskiej polityce, a także próba wzmocnienia własnej pozycji politycznej przez prezydenta Aleksandra Łukaszenkę w relacjach z Rosją poprzez nawiązanie bliższych relacji z Unią Europejską czy z Zachodem, np. Stanami Zjednoczonymi. Już od lat 90-tych występują etapy zbliżenia, a następnie zamrażania tych relacji. Nie należy się jednak spodziewać dużych przełomów. Głównym powodem jest zbyt duża zależność od Rosji, a także brak zgody prezydenta Łukaszenki na wprowadzenie w kraju demokracji i na liberalizację gospodarki. Na Białorusi wszystko jest uwarunkowanie politycznie, dodatkowym problemem jest brak reform. Nadzieją jest fakt, że Białorusini zabiegają o uzyskanie wsparcia finansowego z Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co może być instrumentem wymuszenia pewnych reform w kraju.
Rozmowa z Rafałem Sadowskim z Ośrodka Studiów Wschodnich.