Wydarzenia i Komentarze

Wybór prorosyjskiego prezydenta w Mołdawii niepokoi Unię Europejską.

Mołdawia ma nowego prezydenta, ale politycy Unii Europejskiej nie poznają w najbliższym czasie Igora Dodona, bo w pierwszą zagraniczną podróż nowy prezydent uda się do Moskwy. To pokazuje, w jakim kierunku chce prowadzić swój kraj. Jeszcze niedawno Mołdawia należała do klubu państw Partnerstwa Wschodniego – programu Unii Europejskiej, która w ten sposób chciała przybliżyć ten kraj do Wspólnoty. Mołdawianie wybrali prorosyjskiego prezydenta, ponieważ proeuropejski kurs Mołdawii nie przyniósł znaczącej poprawy życia przeciętnego mieszkańca tego kraju. Mołdawia była chwalona przez polityków z Brukseli, podczas gdy w kraju panuje ogromna korupcja, a poziom życia się nie podnosi. Po podpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE, eksport mołdawskich produktów do Rosji znacznie spadł, a do UE wzrósł tylko nieznacznie. Mołdawia traci na tym, że nie może handlować z Rosją, dlatego chce poprawy stosunków z tym krajem. Rządów ukierunkowanego na Rosję prezydenta Mołdawii obawia się granicząca z tym krajem Rumunia, która jest członkiem Wspólnoty.

Rozmowa z Krzysztofem Renikiem z Redakcji Międzynarodowej Polskiego Radia, który wielokrotnie przebywał w Mołdawii.