Barack Obama żegna się z politykami Unii Europejskiej. Po pobycie w Grecji przyleciał do Berlina, gdzie spotkał się z kanclerz Angelą Merkel. Oboje podkreślili bliskie relacje, łączące Stany Zjednoczone i Unię Europejską. Natomiast w 2011 roku nastąpiło odwrócenie administracji Obamy w kwestii gospodarczej w stronę Azji, kosztem współpracy z Unią Europejską. Tymczasem prezydent-elekt USA Donald Trump już zapowiedział, że nie chce porozumienia europejsko - amerykańskiego o wolnym handlu (TTIP). Trump spotkał się z premierem Japonii Shinzō Abe, co może zapowiadać amerykańsko-japońską współpracę gospodarczą. W kwestiach militarnych nowa administracja USA zamierza uprawiać politykę ekonomiczną. To oznacza, że będzie chciała zmusić swoich partnerów i sojuszników w NATO, żeby płacili za swoje bezpieczeństwo. Będzie także dążyła do zracjonalizowania swoich kosztów na obronę. Poprzednia administracja Stanów Zjednoczonych także sugerowała krajom Wspólnoty podniesienie wydatków na obronę do 2 procent PKB, co zrealizowały tylko niektóre państwa członkowskie. Czy zatem będzie kontynuacja polityki amerykańskiej wobec Unii Europejskiej?
Rozmowa z mecenasem Piotrem Bodył-Szymalą.