W Brukseli odbył się szczyt Unia Europejska - Ukraina. Tematem szczytu był ruch bezwizowy i ratyfikacja umowy stowarzyszeniowej. Ponadto, Kijów poszukuje sprzymierzeńca, który zastąpiłby Amerykanów, jeżeli ci wycofaliby – pod wodzą Donalda Trumpa - swoje wsparcie dla Ukrainy, zwracając się w stronę Rosji. Trump w swojej kampanii sugerował, żeby to Unia Europejska wzięła odpowiedzialność za swoje sąsiedztwo. Problem polega na tym, że Ukraina nie w pełni wywiązała się z wprowadzenia koniecznych reform, ale Unia Europejska także nie realizuje obietnic, do których się zobowiązała. A zobowiązała się do ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej, która została zablokowana przez sprzeciw Holandii, a także do zniesienia reżimu wizowego dla Ukraińców. Obydwie sprawy są cały czas odkładane. To pokazuje, że pewna formuła unijnej polityki wobec wschodnich sąsiadów, także wobec Partnerstwa Wschodniego, wyczerpuje się. Wspólnota zajmuje się na razie wewnętrznymi problemami.
Rozmowa z Rafałem Sadowskim, analitykiem z Ośrodka Studiów Wschodnich.