Prezydent Rumunii Klaus Iohannis odrzucił propozycję Partii Socjaldemokratycznej (PSD), która wygrała grudniowe wybory parlamentarne, by na czele nowego rządu stanęła Sevil Shhaideh. Powodów jednak nie podał. Shhaideh, wywodząca się z mniejszości muzułmańskiej w Rumunii ekonomistka, która w 2015 roku krótko sprawowała funkcję minister rozwoju, jest krytykowana za niewystarczające doświadczenie polityczne. Z drugiej strony w niektórych krajach, np. w Pakistanie, ubolewa się nad tym, że w krajach Unii Europejskiej nie dopuszcza się muzułmanów do najwyższych stanowisk. Szef PSD Liviu Dragnea nie może ubiegać się o stanowisko szefa rządu, bo został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu za fałszerstwa podczas referendum w 2012 roku w sprawie odsunięcia od władzy ówczesnego prezydenta Rumunii Traiana Basescu. Przywódca PSD nie ukrywał, że zamierza sprawować faktyczne kierownictwo w rządzie, rękami Sevil Shhaideh. Głównym problemem Rumunii od dawna jest korupcja. Mimo to państwo rozwija się gospodarczo, pozostaje jednak najbiedniejszym krajem Unii Europejskiej. W ostatnich latach z Rumunii wyjechało ponad 10 procent obywateli.
Rozmowa z dr hab. Adamem Burakowskim z Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk.