Powstała ona w  oparciu o prawo holenderskie, jej rezydencja podatkowa znajdować się będzie w  Wielkiej Brytanii, a akcje notowane na giełdzie w Nowym Jorku.
Decyzje te zapadły w Turynie na posiedzeniu  zarządu spółki, który przyjął bilans za rok ubiegły. Komentatorzy mówią o  ostatecznym pożegnaniu Fiata z Włochami. W komunikacie na temat tych postanowień  twierdzi się, iż nie można było postąpić inaczej, jeśli nowa spółka chce być  producentem samochodów na skalę globalną. Podkreśla się, ze jej zakłady nadal  podlegać będą prawu podatkowemu krajów, w których się znajdują. Najważniejsze  dla Włochów jest zapewnienie, że ta reorganizacja nie odbije się na fabrykach na  Półwyspie Apenińskim ani na zatrudnieniu.
Na początku maja ujawnione zostaną szczegóły  dotyczące przyszłości Fiata-Chryslera, strategii i jej realizacji. Mowa będzie  więc o wysokości inwestycji i nowych modelach.
Podczas prezentacji w Turynie bilansu za ubiegły rok Fiat podał, że w 2013 sprzedał cztery miliony czterysta tysięcy pojazdów.
Fiat wykosztował się na sfinalizowanie przejęcia amerykańskiego  Chryslera, dlatego zarząd spółki postanowił zrezygnować z wypłacenia  akcjonariuszom dywidend, czyli części zysku, przeznaczonej do podziału. Cały  zysk wyniósł prawie dwa miliardy euro, a przyczynił się do tego w decydującej  mierze amerykański partner.  Gdyby nie Chrysler, Fiat zamknąłby ubiegły rok  niedoborem 441 milionów. Niepowstrzymany spadek sprzedaży na rynkach Europy i  Ameryki Łacińskiej powetował jej niespotykany wzrost w Stanach Zjednoczonych i  Azji. Najlepsze wyniki osiągnęły pojazdy marki Jeep, a także samochody z wyższej  półki, jak Ferrari i Maserati, na których produkcję Fiat postawił we  Włoszech.
  Zobacz wiadomości Radia Kierowców>>>  
mc
