Polskie Radio

Firmy biorące udział w przetargach nie dają etatów, bo pozwala na to konstytucja?

Ostatnia aktualizacja: 03.05.2014 21:02
Rząd ociąga się z ograniczaniem umów śmieciowych
Robert Lidke, Redaktor Naczelny Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia SA
Robert Lidke, Redaktor Naczelny Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia SA

Firmy biorące udział w przetargach publicznych tną koszty, aby spełnić kryterium najniższej ceny. Jednym z tych kosztów są płace pracowników. Stąd bardzo często firmy budujące drogi, linie kolejowe, wodociągi czy kanalizację zatrudniają ludzi na umowy zlecenia lub umowy o dzieło, nie płacąc składek na ubezpieczenie społeczne czy nie gwarantując płacy minimalnej.  Postępują tak zarówno  firmy, które wygrywają przetargi, jak też ich podwykonawcy.

Rząd i samorządy się cieszą, bo dzięki niższym wydatkom mogą więcej zbudować.

W efekcie coraz więcej Polaków nie ma stałej umowy o pracę. Tymczasowość nie skłania do zakładania rodziny, posiadania dzieci, kupowania na kredyt mieszkania czy samochodu. Tymczasowość skłania najodważniejszych do szukania szczęścia poza granicami kraju. Jest nas coraz mniej i jesteśmy coraz starsi.

Wydawać by się mogło, że władza publiczna  ma  służyć dobrym przykładem i powinna wprowadzić w zamówieniach publicznych zasadę, że mogą w nich uczestniczyć tylko te firmy, które zatrudniają pracowników na umowach o pracę,  i które nie  płacą  zatrudnionym mniej niż wynosi płaca minimalna.

W ten sposób władza publiczna zmusiłaby znaczącą liczbę firm do przyzwoitego traktowania pracowników. Te zaś  firmy, które nie korzystają z zamówień publicznych, a ubiegają się o dobrych pracowników byłyby pośrednio zmuszone do oferowania lepszych warunków zatrudnienia, bo – to oczywiste – najlepsi pracownicy odeszliby do „porządnych” firm działających na zlecenia sektora publicznego.

Wydawało się, że takie przepisy będą wprowadzone. Tymczasem rząd twierdzi, że nałożenie w drodze ustawy obowiązku zatrudnienia przez wykonawcę lub podwykonawcę osób wykonujących czynności przy realizacji zamówienia na podstawie umowy o pracę należałoby traktować jako arbitralną ingerencję w sferę zachowań podmiotów gospodarczych, niedopuszczalną na gruncie przepisów konstytucji. Taki przepis byłby też, zdaniem rządu, niezgodny z prawem unijnym.

Ciekawe, że w kilku czy nawet kilkunastu przypadkach, ten i poprzednie rządy nie obawiały się negatywnego stanowiska Trybunału Konstytucyjnego. Żeby nie szukać daleko, ostatnie zmiany w przepisach o OFE, mimo wielu obiekcji, mimo ryzyka, iż Trybunał Konstytucyjny uzna je za niezgodne z obowiązującym prawem, zostały przez rząd i Parlament przeprowadzone. Prezydent złożył podpis pod tą budzącą kontrowersje ustawą.

No cóż, szkoda. Może płacąc mniej pracownikom wybudujemy więcej dróg i autostrad. Pytanie tylko, kto nimi będzie jeździł? Czy obywatele  bez etatów, na śmieciówkach, będą mieli wystarczająco dużo pieniędzy, żeby płacić za przejazdy autostradami?

Nie rozumiem dlaczego w przetargu publicznym nie może być wprowadzona zasada przestrzegania płacy minimalnej i konieczność zatrudniania ludzi na umowach o pracę.  Przecież warunki przetargu będą takie same dla wszystkich zgłaszających się firm. Ten, kto stosuje inne zasady zatrudniania pracowników - nie musi brać zleceń od państwa lub samorządów.

Każdy z nas zna zasadę „płacę i wymagam”. Władza publiczna nie może stosować tej zasady?

Robert Lidke

Czytaj także

Umowy śmieciowe. Na co trzeba uważać?

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2014 15:43
Bardzo wiele osób nie ma wyjścia. Albo przyjmuje warunki pracodawcy i decyduje się na podjęcie praca w ramach tzw. umowy śmieciowej, albo nie pracuje w ogóle.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Kosiniak-Kamysz tłumaczy jak rząd będzie walczył z umowami śmieciowymi w 2014 r

Ostatnia aktualizacja: 10.01.2014 16:45
Oskładkowanie umów zleceń i umów o dzieło – to główne narzędzie walki z umowami śmieciowymi w 2014 r – zapowiedział podczas konferencji prasowej minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prawo pracownicze: 707 firm wprowadziło elastyczny czas pracy

Ostatnia aktualizacja: 09.04.2014 11:20
Pracodawcy mogą uelastyczniać czas pracy od sierpnia zeszłego roku pod warunkiem że zgodzą się na to działające w zakładzie związki zawodowe albo przedstawiciele pracowników. Ten rodzaj rozliczenia czasu pracy sprawdza się głównie w cięższych dla gospodarki czasach.
rozwiń zwiń