Polskie Radio

Krystyna Kulus: ciocie jednym uchem były w Wolnej Europie, a drugim w kościele

Ostatnia aktualizacja: 10.07.2014 14:25
Jednak nikt - jak podkreśla nasza słuchaczka w swojej opowieści o PRL - nie wierzył w słowa ciotek, że komunizm się skończy. Krystyna Kulus, by pomóc tym przewidywaniom poszła na wybory 4 czerwca 1989 roku.
Radioodbiornik
RadioodbiornikFoto: Glow Images/East News

Moje ciocie zawsze w PRL siedziały w kuchni i jak śmialiśmy się, jednym uchem były w Wolnej Europie a drugim w kościele. Nie wierzyliśmy im gdy mówiły, że komunizm padnie.
Kiedy skończył się realny socjalizm i można było pójść na wybory to była to dla mnie i mojej rodziny wielka radość. Pamiętam jak został premierem Tadeusz Mazowiecki, uświadamiał nas jakie sprawy w gospodarce będą kolejne podejmowane. Systematycznie słuchało się radia i pewien ekonomista uświadomił nam, że aby gospodarka dobrze funkcjonowała potrzeba 30 lat. Ważne też było oczekiwanie, że skończą się kolejki do wiecznie pustych sklepów. A kiedy Prezydentem został Lech Wałęsa , mogłam bez kłopotu pojechać na Białoruś na groby dziadków, których nie znałam.

Autor: Krystyna Kulus

Odwiedź nasz profil na Facebooku poświęcony wyborom 4 czerwca 1989 roku >>>>