Władze poinformowały o rozpoczęciu operacji lądowej we wczorajszym komunikacie. Celem ofensywy ma być likwidacja tuneli, którymi bojownicy przenikają poza Strefę Gazy. Izraelski premier stwierdził, że operacja w Strefie Gazy jest aktem samoobrony ze strony Izraela. Dużą liczbę ofiar tłumaczy tym, że bojownicy celowo umieszczają stanowiska rakietowe w pobliżu domów mieszkalnych, szkół i przedszkoli. Według Benjamina Netanjahu operacja potrwa tak długo, jak będzie to konieczne.
Życie w czasie wojny
Mimo wkroczenia izraelskich wojsk lądowych, ludność palestyńska najbardziej obawia się ataków bombowych. Ostrzały pochodzą z samolotów oraz statków znajdujących się w pewnej odległości od wybrzeża. Cywile masowo opuszczają swoje domy i szukają schronienia, między innymi, w szkołach pod nadzorem ONZ.
– Większość bombardowań jest prowadzonych po zachodzie słońca oraz w nocy. Wczoraj o godzinie 20 zaczęły się naloty, co chwilę było słuchać wystrzały. W nocy rakiety latały niemal wszędzie, było słychać huk i widać płonące budynki. W dzień nalotów jest zdecydowanie mniej. Dlatego Palestyńczycy w nocy nie śpią, chowają się w domach, słuchają wiadomości – powiedział w PR24 Wojciech Cegielski, specjalny wysłannik Polskiego Radia do Strefy Gazy.
Brak dostępu do wody
Podczas operacji izraelskich wojsk w Strefie Gazy, utrudniony jest przepływ żywności. Mimo problemów, na razie można jeszcze w sklepach kupić wszelkie niezbędne produkty. Poważnym zagrożeniem może być także odcięcie dostępu wody pitnej.
– Około 700 tysięcy ludzi nie ma dostępu do wody pitnej, ale dopóki mają pieniądze, mogą kupować wodę mineralną. Od pewnego czasu Izrael bardzo ograniczał wodę dla Strefy Gazy. Poza tym, woda, której tu się używa jest dość słona, często pochodzi z morza i nie jest odpowiednio przefiltrowana. Nie jest ona dobrej jakości, ale Palestyńczycy się już do tego przyzwyczaili – powiedział w PR24 Wojciech Cegielski.
Kim jest Netanjahu?
Benjamin Netanjahu od początku swoich rządów jest zwolennikiem zdecydowanych działań wobec Palestyńczyków. To pierwszy premier, który urodził się na terenie Izraela. We wczesnej młodości przebywał w Stanach Zjednoczonych, gdzie skończył Massachusetts Institute of Technology oraz Harvard. Zaprzyjaźnił się również z Mittem Romney’em. Sympatię wśród Izraelczyków zyskał przez fakt, że zawsze, gdy wybuchał konflikt, Netanjahu wracał do kraju.
– Podstawą dla każdego patriotycznie wychowanego Izraelczyka jest to, że służy się w armii, gdy ojczyzna wzywa. W czasie wojny sześciodniowej Netanjahu stawił się w Izraelu i poszedł na front. Służył w specjalnych siłach zbrojnych, brał udział w wielu operacjach, został ranny. Dlatego nie można powiedzieć, że to polityk, który siedzi w gabinecie – stwierdziła w PR24 Agnieszka Zagner, dziennikarka „Polityki”.
Zapraszamy do wysłuchania audycji Ernesta Zozunia!
AM
