Zdaniem komentatorów brytyjska gospodarka wysyła sprzeczne sygnały - bezrobocie obniża się, ale nie przekłada się to na przyrost siły nabywczej ludności. Stwarza to trudności z punktu widzenia polityki pieniężnej. Zwyżka stóp procentowych uzasadniona wzrostem gospodarki oznaczałaby, że wiele gospodarstw domowych popadłoby w trudności ze spłatą kredytu, zwłaszcza mieszkaniowego.
Pierwszy spadek płac od recesji
Według krajowego urzędu statystycznego płace z uwzględnieniem premii pracowniczych obniżyły się o 0,2 proc. rdr - to pierwsza tego rodzaju sytuacja od końca 2009 r., gdy W. Brytania była w recesji.
Z pominięciem premii płace wzrosły w czerwcu o 0,6 proc. rdr., najwolniej od 2001 r., znacznie poniżej inflacji (1,9 proc. rdr w czerwcu).
Liczba bezrobotnych w tym samym kwartale obniżyła się o 132 tys. do 2,08 mln. Stopa bezrobocia wyniosła w czerwcu 6,4 proc. ogółu siły roboczej, co jest najniższym poziomem od końca 2008 r. wobec 6,5 proc. w maju.
Problem gospodarstw domowych
Zdaniem ekspertów cytowanych przez BBC, niższy przyrost płac niż stopa inflacji oznacza, że gospodarstwa domowe mają mniejszą siłę nabywczą. jest to wyrazem tego, że gospodarka wciąż ma wolne moce przerobowe.
Wśród powodów spadku płac wymienia się zmianę stawek podatkowych w ub.r., co skłoniło pracodawców do wypłaty premii w innym terminie, przyrost zatrudnienia w niepełnym wymiarze godzin, bądź prac niskopłatnych.
Najnowsza prognoza Banku Anglii zakłada, że gospodarka wzrośnie o 3,5 proc. w 2014 r., a stopa bezrobocia obniży się poniżej 6 proc. przed końcem 2014 r. Główna stopa procentowa BoE wynosi 0,5 proc. i jest od ponad pięciu lat na tym samym poziomie.
PAP, jk