Di Caprio zagrał w słynnym filmie "Wilk z Wall Street", w którym wcielił się w rolę Jordana Balforda, maklera giełdowego, który dzięki oszustwom giełdowym zbił majątek. Był znany z bardzo wystawnego życia, pełnego imprez, alkoholu i narkotyków. W ten sposób też przyciągnął uwagę FBI i amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości.
Jednak słynna agencja zainteresowała się ostatnio sławnym aktorem. Media, m.in. Daily Mail, The Guardian oraz CBS powołując się na źródła z FBI donoszą o wielkim przekręcie, w którym główną rolę gra gwiazda Hollywood.
(Film - Leonardo DiCaprio zamieszany w korupcję. Źródło: YOUTUBE/WOCHIT NEWS)
DiCaprio założył swoją "Leonardo DiCaprio Foundation" w celu ochrony środowiska naturalnego. Według doniesień, fundacja miała przyjąć od Malezyjskiego Funduszu Gospodarczego kilkadziesiąt milionów dolarów na projekty ekologiczne. Jednak DiCaprio wydał te pieniądze na dzieła sztuki, alkohol oraz… produkcje "Wilka z Wall Street". Dokładna kwota nie jest znana, ale może chodzić nawet o 3,5 miliarda dolarów.
DiCaprio ani nikt z wymienianych w śledztwie osób nie skomentował sprawy. Aktor od lat angażuje się w ochronę środowiska od wielu lat. Pojawiły się zarzuty, że założył swoją fundację jedynie w celu prania brudnych pieniędzy.
Zdobywca Oskara wspierał finansowo kampanię Hillary Clinton, jednak po ujawnieniu afery z fundacją, wstrzymał transfery środków.
The Guardian/Daily Mail/dcz