Do zdarzenia doszło w czwartek wieczorem podczas pokojowej manifestacji przeciw brutalności policji w Dallas.
Demonstrację zorganizowano, by zaprotestować przeciwko ostatnim przypadkom zastrzelenia przez białych policjantów dwóch Afroamerykanów, w Baton Rouge w Luizjanie i w St. Paul w Minnesocie.
W trakcie manifestacji zaatakowani zostali policjanci, którzy ją zabezpieczali. W wyniku strzelaniny, którą rozpoczął snajper, zginęło pięciu funkcjonariuszy a siedmiu zostało rannych. Poszkodowanych zostało także dwóch cywilów.
x-news.pl, STORYFUL
Napastnika zlikwidował dron
Napastnikiem okazał się Afroamerykanin 25-letni Micah Xavier Johnson, szeregowy sił rezerwowych amerykańskiej armii, który służył w Afganistanie od listopada 2013 roku do lipca 2014 roku.
Mężczyzna został zlikwidowany przy pomocy drona tzw. bomby-robota, gdy odmówił po rozmowie z negocjatorami opuszczenia miejsca, skąd strzelał.
Ustalono, że Johnson nie wchodził wcześniej w konflikt z prawem i nie był karany.
Rewizja w jego mieszkaniu ujawniła jednak, że zmagazynował w nim materiały służące do przygotowania ładunków wybuchowych w warunkach domowych, a także książki i broszury instruktażowe dotyczące taktyki bojowej.
Fot. PAP/EPA/RALPH LAUER
Był samotnym wilkiem?
Najważniejszą kwestią jest teraz ustalenie, czy 25-latek miał powiązania z organizacjami terrorystycznym, czy działał w zorganizowanej grupie, czy też w pojedynkę.
Rzecznik Białego Domu Josh Earnest oświadczył podczas piątkowej konferencji prasowej, że na razie nie ma podstaw, aby mówić o jakichkolwiek związkach Johnsona z organizacjami terrorystycznymi w USA i poza ich granicami.
Burmistrz Dallas, Mike Rawling, jest przekonany, że napastnik był samotnym wilkiem. Powiedział m.in.: "wierzymy teraz, gdy podejrzany już nie żyje, że nasze miasto znowu stało się bezpieczne".
W powiązania napastnika ze zorganizowanym terroryzmem nie wierzy również gubernator stanu Teksas Greg Abbot, który powiedział, że "nie dysponuje informacją pozwalająca zakładać, że Johnson miał wspólników".
Fot. PAP/EPA/ERIK S. LESSER
Z kolei prokurator stanowy Teksasu Ken Paxton stwierdził, że na obecnym etapie nie można tego całkowicie wykluczyć. W wywiadzie dla stacji telewizyjnej MSNBC zaznaczył: "Nie mamy jeszcze całkowitej pewności czy Johnson działał samodzielnie, czy też miał wspólników". Dodał, że trwa przesłuchiwanie świadków oraz podejrzanych.
Z informacji opublikowanych przez prokuraturę wynika, że na krótko przed strzelaniną 25-latek opublikował na facebookowej stronie Partii Czarnych Panter - radykalnej amerykańskiej organizacji utworzonej w celu ochrony czarnej mniejszości w USA - bardzo agresywny komentarz, w którym wyrażał oburzenie i wściekłość z powodu agresji wobec czarnoskórych Amerykanów.
Barack Obama wraca do USA
- Prezydent Barack Obama, który przebywa obecnie na szczycie NATO w Warszawie, jest informowany na bieżąco o sytuacji – podkreślił rzecznik Białego Domu.
Amerykański przywódca postanowił skrócić swą wizytę w Hiszpanii, dokąd uda się po szczycie Sojuszu, o jeden dzień. Do Stanów Zjednoczonych powróci w niedzielę.
W piątek Obama rozmawiał przez telefon z szefem policji w Dallas Davidem Brownem. Złożył na jego ręce kondolencje dla policji. Rozmawiał też z prokurator generalnym USA Lorettą Lynch, która poinformowała go o śledztwie.
x-news.pl, RUPTLY
Opuszczone flagi
W związku ze strzelaniną w Dallas amerykańskie flagi do 12 lipca zostały opuszczone do połowy masztów przed Białym Domem, budynkami publicznymi, bazami wojskowymi i na okrętach marynarki wojennej.
IAR, PAP, kk