Zamachy terrorystyczne, strajki utrudniające życie, w tym transport z lotnisk i poruszanie się po stolicy Francji, ogólne poczucie braku bezpieczeństwa, którego nie zapewnia widok na ulicach uzbrojonych po zęby patroli wojska - to wszystko miało większe znaczenie niż legendarny luksus francuskich towarów i noc w hotelu pod gwiazdami paryskiego nieba. Nie wystarczającym magnesem była legendarna francuska, sztuka gotowania.
Florence Berthout, wiceprzewodnicząca Biura Turystyki stołecznego regionu Ile de France podkreśla, że przez cały rok notowano znaczny spadek ruchu turystycznego. W 2015 roku Paryż i stołeczny region odwiedziło około 4 milionów osób, w minionym roku było ich o dwa miliony mniej, a to powoduje efekt domina, gdyż osłabienie turystyki napędza w ruch cały łańcuch strat w innych dziedzinach gospodarki.
W poprzednich latach Paryż i Ile-de-France zarobiły na turystyce 21 miliardów euro, w 2016 roku o półtora miliarda mniej.
IAR, jk