Paraliż pracy rządu federalnego rozpoczął się o północy. Wtedy wygasło przyjęte w połowie stycznia prowizorium budżetowe. Tym razem shutdown trwał tylko kilka godzin i nie był odczuwalny.
Drugi w tym roku shutdown był niespodziewany. Po tym, gdy w środę liderzy partii Demokratycznej i Republikańskiej w Senacie ogłosili ponadpartyjne porozumienie w sprawie budżetu, przyjęcie ustawy na czas wydawało się formalnością.
Szybkie głosowanie w Senacie uniemożliwił jednak republikański senator Rand Paul. Wszedł na mównicę i przez kilka godzin mówił o zastrzeżeniach odnośnie zwiększania wydatków.
Zwracał uwagę, że senatorowie nie mieli czasu na zapoznanie się z treścią porozumienia. Rand Paul zgodnie z regulaminem miał nieograniczony czas na wystąpienie.
Senat zatwierdził budżet dwie godziny po rozpoczęciu shutdown. Ustawę przyjęto stosunkiem głosów 71 do 28. Już bez zwłoki została przegłosowana przez Izbę Reprezentantów. Tu wynik głosowania to 240 do 186.
Budżet zwiększa wydatki na zbrojenia, programy wewnętrzne, dług rośnie
Przyjęty budżet określa plany finansowe na dwa lata. Zakłada zwiększenie wydatków na obronę oraz programy wewnętrzne. Spowoduje wzrost deficytu federalnego.
Prezydent Donald Trump skomentował przyjęcie budżetu. Napisał, że to "wielkie zwycięstwo na rzecz obronności". Choć - dodał - Republikanie w ponadpartyjnym porozumieniu musieli pójść na ustępstwa w sprawach, na które się nie zgadzają.
Zaapelował o rozpoczęcie negocjacji w sprawie programu DACA. Podczas negocjacji Demokraci nalegali, by rozwiązać sprawę "marzycieli", czyli młodych nieudokumentowanych imigrantów. Ostatecznie zgodzili się, by zająć się tym niezależnie od spraw budżetowych.
Poprzedni shutdown w Stanach Zjednoczonych rozpoczął się 20 stycznia.
IAR, jk