Polskie Radio

Tajlandia: weszli do jaskini i ślad po nich zaginął. Trwa dramatyczna akcja ratunkowa

Ostatnia aktualizacja: 01.07.2018 13:26
Około trzech kilometrów zalanych podziemnych korytarzy dzieli płetwonurków od miejsca, w którym jak się przyjmuje może znajdować się 12 chłopców, którzy w ubiegłą sobotę zeszli do jednej z jaskiń na północy Tajlandii. Ratownicy mają nadzieję, że chłopcy i towarzyszący im trener piłkarski, schronili się w jednej z komór, która w trakcie ulewnych deszczy nie wypełniła się wodą.
Audio
  • Tajlandia: poszukiwania w zalanej jaskini. Relacja Tomasza Sajewicza (IAR)
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: PAP/EPA/PONGMANAT TASIRI

W jaskiniach Tham Luang trwa wyścig z czasem. W ubiegłą sobotę 25-letni trener piłkarski wraz z 12 chłopcami w wieku od 11 do 16 lat zszedł do jaskini. Ulewne deszcze odcięły im jednak drogę ucieczki. Od tego czasu w kompleksie jaskiń o długości około 10 kilometrów, prowadzona jest akcja ratownicza. Bierze w niej udział ponad 600 osób, w tym płetwonurkowie z Wielkiej Brytanii oraz żołnierze armii amerykańskiej.

W weekend w szczeliny mogące prowadzić do niezatopionych komór zrzucano paczki z jedzeniem i lekami. Trwają też poszukiwania alternatywnych dróg dotarcia do jaskini. Poszukiwania chłopców zdominowały informacje tajlandzkich mediów. W wielu miejscach kraju organizowane są nabożeństwa modlitewne w intencji uratowania chłopców. 

koz

Zobacz więcej na temat: ŚWIAT Azja Tajlandia