W 2017 roku w wypadkach drogowych poszkodowanych zostało ponad 42 tys. osób, w tym ponad 2 tysiące ze skutkiem śmiertelnym. - Wprawdzie, w porównaniu z poprzednimi latami, możemy powiedzieć, że sytuacja na polskich drogach się poprawia, jednak w dalszym ciągu kierowcy popełniają te same wykroczenia - mówi młodszy aspirant Antoni Rzeczkowski z Komendy Stołecznej Policji.
Lista grzechów głównych polskich kierowców jest długa, my jednak wskazujemy te najczęściej popełniane błędy. Z raportów policyjnych wynika, że najczęściej dochodzi do wypadków, których przyczyną jest nieustępowanie pierwszeństwa przejazdu, czy niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze. Często nie zdejmujemy też nogi z gazu, gdy na sygnalizacji świetlnej pojawia się czerwone światło.
Rafał Grodzicki, egzaminator w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego mówi z kolei, że Polacy wykazują się niską kulturą jazdy. - "Jechanie na zderzaku" innej osoby, zmuszanie nas, abyśmy zmieniali pas ruchu, to jest agresja - tłumaczy ekspert.
Filipa Nivette'a, mistrza Polski w rajdach samochodowych z 2017 roku irytuje natomiast to, że kierowcy zapominają, do czego służą lusterka samochodowe. - Najpierw wykonujemy manewr zmiany pasa, a dopiero potem włączamy kierunkowskaz. Często nie patrzymy przy tym, czy możemy wykonać manewr - tłumaczy rajdowiec. Nie wychodzi nam też ustępowanie pierwszeństwa osobom przechodzącym przez pasy.
Ostatnim i chyba najpoważniejszym grzechem jest jazda pod wpływem alkoholu. - Kierowcy wracający np. z rodzinnych imprez często jadą pod wpływem alkoholu sądząc, że już mogą siąść za kółkiem, bo już wytrzeźwieli, tymczasem alkomat pokazuje coś innego - mówi starszy posterunkowy Tomasz Radwański z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji.
przygotował Paweł Kurek