Władze w Moskwie zwróciły uwagę na "antyrosyjskie plany" dotyczące Cypru i amerykańskich sił zbrojnych, które rozważają utworzenie na terytorium tego wyspiarskiego państwa wysuniętych baz operacyjnych dla swoich żołnierzy - oświadczyła Zacharowa na briefingu w Moskwie.
- Z różnych źródeł otrzymujemy informacje, że Stany Zjednoczone aktywnie rozważają opcje rozbudowania swojej obecności wojskowej na Cyprze. Cel nie jest ukrywany - chodzi o stworzenie przeciwwagi dla rosnących rosyjskich wpływów w regionie w obliczu pomyślnej operacji rosyjskich sił zbrojnych w Syrii - powiedziała rzeczniczka resortu.
Według jej słów amerykańska delegacja dokonała inspekcji potencjalnych lokalizacji baz, a Waszyngton prowadzi intensywne rozmowy z władzami w Nikozji na temat pogłębienia współpracy wojskowej.
Rosja wielokrotnie ostrzegała władze cypryjskie, by nie dopuściły do dalszej militaryzacji wyspy. - Fakt, że Cypr jest wciągany w plany USA i NATO we wschodniej części Morza Śródziemnego i na Bliskim Wschodzie, nieuchronnie doprowadzi do niebezpiecznych i destabilizujących skutków dla samego Cypru - ostrzegła.
Wojska to "antyrosyjski element"
Jak dodała, w Moskwie nie możemy zignorować antyrosyjskiego elementu w tych planach USA. - Jeśli zostaną one wdrożone, będziemy zmuszeni do podjęcia środków zaradczych - podkreśliła.
Cypr jest popularnym miejscem wyjazdów dla rosyjskich turystów, a wielu zamożnych Rosjan lokuje swoje pieniądze w cypryjskich bankach lub posiada tam nieruchomości.
Na Cyprze, który w przeszłości był brytyjską kolonią, znajdują się dwie brytyjskie bazy wojskowe. Jak pisze agencja Reutera, nic nie wiadomo o tym, by swoje bazy miały tam USA. Kraj ten ma w Nikozji swoją ambasadę.
pz