Radni Białegostoku oraz Żyrardowa postanowili o zmianie nazw ulic polskich bohaterów na nazwy poprzednie lub nowe, zupełnie niepowiązane z zagadnieniem polskiej historii. W Białymstoku ulicę "Łupaszki" przemianowano na Podlaską, zaś w Żyrardowie ulica gen. "Nila" otrzymała ponownie nazwę jedności robotniczej, odwołującej się do przymusowego połączenia PPS i PPR w Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą.
J. Parys: zmiana nazw ulic przez radnych PO to recydywa wpływów komunistycznych
Zjawisko, coraz powszechniej nazywane "rekomunizacją ulic" komentowali w Polskim Radiu 24 opozycjoniści z czasów PRL: Tomasz Truskawa ze Stowarzyszenia Wolnego Słowa, Andrzej Rozpłochowski, współtwórca śląskiej "Solidarności" i Andrzej Michałowski, działacz "S" w Gdańsku.
Przyczyny rekomunizacji
Tomasz Truskawa został zapytany, czy powrót do poprzednich nazw ulic odwołujących się do historii PRL lub rezygnacja z patronatów polskich bohaterów na rzecz nazw neutralnych wiąże się z aspektami politycznymi, czy też ma swoje przyczyny historyczne?
- Tu chodzi o kilka aspektów. Pierwszy to oczywiście historia i pamięć historyczna, taka próba sprawdzenia bojem, na ile da się cofnąć zmiany w przestrzeni publicznej, w wyniku których odchodzą w niebyt pomniki komunizmu, a na pomniki stawiani są polscy bohaterowie. Ale jest drugi element, moim zdaniem równie niebezpieczny. To jest kwestia działania na złość PiS-owi - mówił Tomasz Truskawa.
>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] Paweł Sałek o rekomunizacji ulic: szeroko zakrojona i zorganizowana akcja
Zwrócił uwagę także na jeszcze jeden istotny aspekt - do tych zmian ulic doszło w miejscach szczególnie kojarzonych jako powiązane z SLD. W jego opinii jest to próba Koalicji Obywatelskiej zawalczenia o elektorat lewicowy.
Gdzie potrzeba dekomunizacji?
Andrzej Rozpłochowski zauważył, że w Katowicach nie ma potrzeby rekomunizować ulic, bowiem centralnym punktom miasta patronuje gen LWP. Jerzy Ziętek, członek KC PZPR i Rady Państwa. - My mamy tutaj sytuację, że nie trzeba niczego rekomunizować, tylko to jest dalej relikt komunistyczny - mówił. Jak dodał - jego patronat jest broniony przez lokalnych polityków.
>>> [ZOBACZ TAKŻE] Marek Pyza: komuna w sercach i umysłach części radnych wcale się nie skończyła
- W Gdańsku to jest jeszcze większy misz-masz. Tu całkowicie już poodbijało ludziom z Platformy Obywatelskiej. Świętej pamięci Paweł Adamowicz najpierw z Karylionu zdjął napis "nie rzucim ziemi skąd nasz ród", młode miasto, które miało powstać, nazwał Jung. Jak się dowiedział, że wojewoda, zgodnie z przepisami, nadał ulicy Dąbrowszczaków nazwę Lecha Kaczyńskiego, to oni dostali trzęsiawki - mówił Andrzej Michałowski.
Więcej w nagraniu.
Rozmawiał Tadeusz Płużański.
Polskie Radio 24/jmo
_____________________
Data emisji: 9.11.2019
Godzina emisji: 13.33