W rywalizacji Manchesteru City z Chelsea Londyn bukmacherzy większe szanse dają drużynie z północnej Anglii. Gdyby jednak w grę wchodziła potyczka na głosy i instrumenty, Londyńczycy mogliby liczyć na dużo mocniejsze wsparcie ze strony sławnych muzyków. Do kibicowania Chelsea przyznają się m.in. takie gwiazdy jak Ed Sheeran, Ellie Goulding, Mark Ronson i Lili Allen.
Wśród zagorzałych kibiców The Blues jest też Damon Albarn. Wokalista zespołów Gorillaz i Blur, gdy tylko może, zdziera struny głosowe na trybunach stadionu Stamford Bridge, dopingując swoich ulubieńców. – Mam to samo krzesełko od 20 lat i uwielbiam to. Znam wszystkich siedzących dookoła mnie, spotykamy się tutaj przez te wszystkie lata – mówił kilka lat temu muzyk podczas wizyty na treningu drużyny.
Muzyczna reprezentacja kibiców Manchesteru City jest o wiele skromniejsza liczebnie, ma za to w swych szeregach nie byle jakie gwiazdy. Bracia Noel i Liam Gallagherowie byli kiedyś filarami zespołu Oasis, uważanego za największego konkurenta Blur na scenie brytyjskiego rocka lat 90. Ich rywalizację, kontynuowaną w pierwszej dekadzie XXI w., porównywano do bitwy na przeboje pomiędzy The Beatles i The Rolling Stones.
Co godne podkreślenia, Gallagherowie nie zostali ultrasami City, gdy drużyna zaczęła sięgać po najwyższe trofea. Kibicowali jej już wtedy, gdy poniewierała się po niższych szczeblach angielskich rozgrywek piłkarskich. W 2008 roku klub trafił w ręce arabskich szejków i został zasilony grubymi milionami petrodolarów na zakup najlepszych piłkarzy i ich gwiazdorskie pensje. – Miło mieć świadomość, że odtąd każdy litr benzyny zakupionej przez fana Manchester United będzie zasilał nasze fundusze – tak skomentował transakcję złotousty Noel Gallagher, czyniąc aluzję do znienawidzonej drużyny z tego samego miasta.
Nie wiadomo, czy bracia Gallagherowie wybierają się na sobotni mecz w Porto. Jeśli tak, to z pewnością usiądą na możliwie daleko oddalonych od siebie miejscach. Od rozpadu Oasis ponad dekadę temu pałają bowiem do siebie szczerą nienawiścią, której od czasu do czasu dają wyraz w mediach. Czy ewentualny, pierwszy w historii tryumf ich ukochanej drużyny w najbardziej prestiżowych rozgrywkach klubowych na świecie zakończy braterską wojnę i przyczyni się do wytęsknionej przez fanów reaktywacji słynnej grupy?
kc