Podczas ceremonii zaprzysiężenia 46. prezydenta Stanów Zjednoczonych na placu przed Kapitolem wyjątkowo, ze względu na pandemię koronawirusa, nie zgromadzi się wielotysięczny tłum. O godną oprawę uroczystości zaplanowanych na ten dzień zadba za to liczna grupa gwiazd muzyki.
Lady Gaga na start
Zaszczytu odśpiewania hymnu Stanów Zjednoczonych przed obliczem nowego prezydenta dostąpi w tym roku Lady Gaga. Gwiazda popu zapewne bez trudu sprosta temu wyzwaniu – wszak już 5 lat temu, podczas finału Super Bowl, pokazała, że potrafi w porywający sposób wykonać pieśń o gwiaździstym sztandarze.
Na inauguracyjnej ceremonii pojawi się też Jennifer Lopez. Latynoska wokalistka da minikoncert, którego repertuar na razie owiany jest mgłą tajemnicy.
Jennifer Lopez podczas prób przed koncertem w Waszyngtonie. Foto: Zuma Press / Forum / Carol Guzy
Celebracja w gwiazdorskiej obsadzie
Prawdziwa plejada gwiazd sceny muzycznej rozbłyśnie w wieczornym programie "Celebrating America", którego gospodarzem będzie aktor Tom Hanks. Wśród gości wymieniani są Bruce Springsteen, Jon Bon Jovi oraz John Legend – czyli wokaliści znani z sympatii do Bidena, wspierający go podczas kampanii prezydenckiej.
Scenę country reprezentować będą Garth Brooks oraz duet Tim McGraw & Tyler Hubbard. Ten pierwszy ma na koncie występy dla wszystkich amerykańskich prezydentów od czasów Jimmy’ego Cartera, z wyjątkiem Ronalda Reagana. Twierdzi, że to jego obywatelski obowiązek. McGraw z Hubbardem zaśpiewają wspólnie piosenkę pod tytułem "Undivided" ("Niepodzieleni"), nawiązującym do hasła głoszonego w kampanii wyborczej przez kandydata Demokratów. "Ten utwór mówi jednak bardziej o społecznym kontrakcie, jaki zawieramy między sobą. Nie chodzi o politykę, ale o to, jak powinniśmy się nawzajem traktować" – tłumaczy Hubbard.
Katy Perry pochwaliła się kolekcją "patriotycznych" mikrofonów. Źródło: Twitter
Kolejny duet, Justin Timberlake i Ant Clemons, również przygotował okolicznościowy utwór. Jego tytuł "Better Days" ("Lepsze dni"), w oczywisty sposób wyraża nadzieje, jakie wielu Amerykanów wiąże z nadchodzącą prezydenturą Bidena. W programie zobaczymy też kobiece gwiazdy sceny pop, takie jak Katy Perry, która na wieść o zaproszeniu wrzuciła na Twittera zdjęcie z zestawem mikrofonów w patriotycznych barwach, oraz Demi Lovato, która poproszona o występ "zaniemówiła".
Fanów rocka zainteresują z pewnością występy grupy Foo Fighters, lada dzień wydającej nowy album, a także reaktywowanych specjalnie na tę okazję The New Radicals, którzy odkurzą swój największy (i jedyny) przebój "You Get What You Give".
Show "Celebrating America" rozpocznie się o 20:30 miejscowego czasu (1:30 w nocy czasu polskiego) i potrwa półtorej godziny. Będzie transmitowany przez wiele amerykańskich stacji telewizyjnych oraz m.in. na Facebooku, YouTubie i Twitterze.
Demi Lovato aż zaniemówiła z wrażenia, gdy poproszono ją o występ. Źródło: Twitter
Duma i sława
Wzięcie udziału w koncercie inauguracyjnym nowego prezydenta to dla jednych artystów zaszczyt, dla innych obywatelski obowiązek. Nie można jednak zapominać o promocyjnej stronie takiego wydarzenia. Możliwość pokazania się na ekranach telewizorów dziesiątek milionów Amerykanów jest nie lada gratką, nie tylko w czasach koncertowej posuchy, wymuszonej przez pandemię.
Lista wykonawców, którzy skorzystali z takiej szansy, jest długa i sięga co najmniej czasów zaprzysiężenia Johna Kennedy’ego na 35. prezydenta USA w 1961 roku. Swoim występem uświetnił je sam Nat King Cole. 8 lat później, gdy przywództwo państwa obejmował Richard Nixon, na scenie pojawił się m.in. legendarny James Brown.
Imponującą oprawę muzyczną miało zaprzysiężenie Jimmy’ego Cartera w 1977 roku. Zadbały o to panie: Aretha Franklin, Linda Ronstadt i Loretta Lynn. Ronaldowi Reaganowi w 1985 roku zaśpiewał zespół Beach Boys, a jego następcy, George’owi Bushowi, rhythmandbluesowa diwa Anita Baker.
"Na bogato" zaczynał swą prezydenturę w 1993 roku Bill Clinton. Przebój "We Are The World" zaśpiewali wówczas wspólnie Michael Jackson, Stevie Wonder, Kenny Rogers i Diana Ross. Na scenie gościły również takie legendy jak Aretha Franklin, Bob Dylan, Ray Charles oraz grupa Fletwood Mac, która specjalnie na tę okazję zebrała się w najlepszym składzie z lat 70. m
Z XXI-wiecznych ceremonii inauguracyjnych warto wspomnieć tę z 2009 roku, gdy prezydenturę obejmował Barack Obama. Wystąpiły wówczas takie gwiazdy jak U2, Beyonce, Aretha Franklin oraz duet Bruce Springsteen & Pete Seeger, którym towarzyszył chór gospel. Niewiele gorzej było podczas rozpoczęcia kolejnej kadencji Obamy – na liście artystów, którzy świętowali wraz z nim, znaleźć można m.in. takie nazwiska jak Alicia Keys, Stevie Wonder, Kelly Clarkson, Jennifer Hudson oraz James Taylor.
kc