Powroty, na które czekał świat
Sześć lat to niemal epoka w świecie muzyki pop, w którym w każdym sezonie pojawiają się i znikają kolejni pretendenci do zajęcia miejsca na tronie. Tyle właśnie milczała Adele, która 19 listopada wydała czwarty studyjny album w karierze, zatytułowany "30". Brytyjska wokalistka mogła się obawiać, że fani o niej już nieco zapomnieli, jednak wyniki, jakie na listach przebojów osiągnęła zarówno sama płyta, jak i promujący ją singiel "Easy on Me", szybko rozwiały te obawy. "30" to murowany kandydat do miana bestsellera 2021 roku.
Wydawać się mogło, że najpoważniejszą konkurencją dla Adele będzie zespół ABBA, który na swój nowy album kazał czekać równo 40 lat. Premierze "Voyage" towarzyszyła zapowiedź futurystycznych koncertów z udziałem trójwymiarowych awatarów muzyków szwedzkiej grupy, mających wystartować wiosną. I choć zawartość krążka utrzymana jest w klimacie słynnych przebojów ABBY sprzed kilku dekad, fanów nie do końca porwała nowa muzyka legendarnego kwartetu – wytęskniony "Voyage" debiutował wprawdzie w czołówkach list bestsellerów w wielu krajach, ale całkowita wielkość jego sprzedaży jest chyba mimo wszystko niższa, niż oczekiwano.
Młodzież przejmuje pałeczkę
Pod koniec roku szturm na listy przebojów przypuścili dwaj popowi supergwiazdorzy: Elton John i Ed Sheeran. Pierwszy z nich wydał album "The Lockdown Sessions", nagrany z gościnnym udziałem gromady sławnych artystów, m.in. Steviego Wondera, Miley Cyrus i Eddiego Veddera, natomiast drugi opublikował swój piąty longplay "=". Sir Elton nagrał dodatkowo w duecie Sheeranem bożonarodzeniowy przebój "Merry Christmas", który można uznać za symboliczne przekazanie pałeczki przez legendę popowej sceny młodszemu o 44 lata koledze.
Choć w grudniu skończyła dopiero 20 lat, ma już na koncie siedem nagród Grammy i piosenkę do filmu z kultowej serii opowiadającej o przygodach Jamesa Bonda. Nic więc dziwnego, że wydany w lipcu nowy album Billie Eilish również znalazł się w grupie najbardziej oczekiwanych premier tego roku. "Happier Than Ever" to dopiero druga pozycja w dyskografii amerykańskiej wokalistki, mająca udowodnić, że sukces debiutanckiego krążka "When We All Fall Asleep, Where Do We Go?" nie był dziełem przypadku. Wygląda na to, że misja się powiodła – prestiżowy magazyn "Billboard" umieścił nowe dzieło Billie na ósmym miejscu zestawienia najlepszych płyt roku, a za kilka tygodni artystka może się cieszyć z kolejnych statuetek Grammy (album nominowany jest w dwóch kategoriach).
źródło: YouTube / Billie Eilish
Wiecznie żywy Sting i rockowi giganci w akcji
Płytą "The Bridge" uraczył swoich fanów Sting. Świat może nie czeka już dziś z zapartym tchem na kolejne wydawnictwa sygnowane pseudonimem byłego lidera grupy The Police, ale w Polsce wciąż ma on dużą grupę wiernych fanów. Dostali oni dokładnie to, czego się spodziewali – zestaw dobrze skrojonych pod anteny stacji radiowych piosenek nawiązujących stylistycznie do różnych okresów w karierze Brytyjczyka. Płyta dotarła do ósmego miejsca na liście OLiS, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już w lipcu po raz kolejny będziemy mogli oklaskiwać Stinga na koncercie w naszym kraju.
Fani nieco cięższego rocka też nie mogli narzekać na brak płytowych atrakcji. Z nowymi longplayami pospieszyły m.in. zespoły The Black Keys, Kings of Leon i Foo Fighters. Ten pierwszy odkurzył stare utwory z rejonu ujścia rzeki Missisipi i wydał je w postaci nagranego na żywo w ciągu zaledwie dwóch sesji surowego albumu "Delta Kream". Drugi próbował nawiązać do lat swojej świetności płytą "When You See Yourself", natomiast trzeci zaprezentował mieszkankę hard rocka, alternatywy i popu z domieszką tanecznych rytmów na krążku "Medicine at Midnight", już dziesiątym w dorobku Dave'a Grohla i spółki.
Nie sposób nie wspomnieć też o pierwszym od sześciu lat albumie klasyków heavy metalu z grupy Iron Maiden. "Senjutsu" spełniło pokładane w nim oczekiwania, o czym świadczą zarówno entuzjastyczne recenzje dziennikarzy, jak i wysokie miejsca zajmowane przez tę płytę na listach bestsellerów.
Wydarzeniem jest każda nowa płyta Nicka Cave'a. Słynny Australijczyk połączył tym razem siły z Warrenem Ellisem, muzykiem towarzyszącej mu od lat formacji The Bad Seeds. W efekcie powstał longplay "Carnage", uznany za arcydzieło m.in. przez recenzenta prestiżowego brytyjskiego serwisu NME, który napisał, że jest to owoc współpracy "dwóch mistrzów w swym rzemiośle, będących u szczytu melodramatycznych sił".
Powrót legendy i ofensywa gwiazd
Na krajowym podwórku nie mógł przejść bez echa premierowy album zespołu Dezerter. Działająca od czterech dekad legenda polskiej sceny punkrockowej powróciła po blisko siedmiu latach krążkiem "Kłamstwo to nowa prawda", zaliczanym przez wielu krytyków do najważniejszych fonograficznych wydawnictw minionego roku.
Bez nowej muzyki nie pozostawiła fanów czołówka najpopularniejszych obecnie polskich artystów. Daria Zawiałow w połowie roku zaprezentowała swoje "Wojny i noce", z przebojami "Kaonashi" i "Za krótki sen". W tym drugim utworze występuje gościnnie Dawid Podsiadło, wokalista, który jest w stanie wypełnić po brzegi miłośnikami swojej twórczości stadion PGE Narodowy w Warszawie. W grudniu wydał on "Leśną muzykę", czyli wybrane fragmenty niedawnej trasy koncertowej, podczas której nadał swoim hitom bardziej kameralne i akustyczne brzmienie.
Sanah podbiła serca fanów wydaną w 2020 roku debiutancką płytą "Królowa dram". Zrobiła to na tyle skutecznie, że jej kolejny longplay "Irenka", opublikowany w maju tego roku, z miejsca wskoczył na sam szczyt zestawienia bestsellerów OLiS. W ostatnim tegorocznym notowaniu listy oba albumy wokalistki wciąż brylują w pierwszej dziesiątce.
źródło: YouTube / Sanah
Gadające bestsellery
Na miano sensacji krajowej sceny hiphopowej zasłużył Mata. Nastoletni raper wywołał duży ferment nagranym w 2019 roku utworem "Patointeligencja", opisującym szokującą niektórych rzeczywistość renomowanego warszawskiego liceum ogólnokształcącego. Szczególnej pikanterii dodawał całej sytuacji fakt, że Mata jest synem znanego prawnika. Artysta z premedytacją wykorzystał ten fakt, nadając swej nowej płycie tytuł "Młody Matczak". Album, wydany w październiku, zdążył się już pokryć potrójną platyną.
Od swych hiphopowych korzeni odszedł już dość daleko Fisz, działający wraz z bratem pod szyldem Fisz Emade Tworzywo. Publikowane w ostatnich kilkunastu miesiącach kolejne single, takie jak "Nie za miłe wiadomości" czy "Za mało czasu", coraz bardziej zaostrzały apetyty fanów na nową płytę tego projektu. "Ballady i protesty" ukazały się ostatecznie pod koniec października, a 18 utworów, które znalazło się na podwójnym albumie, doskonale oddaje aktualny stan świata widzianego oczami czterdziestokilkuletniego mieszkańca dużego miasta. To kolejne wydawnictwo, które zajmuje czołowe miejsca w wielu podsumowaniach najważniejszych polskich płyt 2021 roku.
źródło: YouTube / Fisz Emade Tworzywo
kc