- Biało-Czerwoni przygotowują się do mistrzostw Europy, które w dniach 13-30 stycznia zostaną rozegrane na Węgrzech i na Słowacji
- Swój pierwszy mecz na mistrzowskim turnieju Polacy rozegrają 14 stycznia. Ich rywalem będą Austriacy
Pod koniec grudnia Biało-Czerwoni rywalizowali na turnieju w Gdańsku, gdzie wygrali dwa z trzech spotkań. Ostatnim etapem przygotowań do mistrzostw Europy, które w dniach 13-30 stycznia zostaną rozegrane na Węgrzech i na Słowacji, jest towarzyski turniej w hiszpańskiej Cuence. W piątek rywalem Biało-Czerwonych był niżej notowany Iran, który podopieczni Patryka Rombla pewnie pokonali 35:29.
10 minut bez bramki
Początek sobotniego meczu należał do Biało-Czerwonych. Arkadiusz Moryto wykorzystał rzut karny, a goście prowadzili dwiema bramkami (0:2). Hiszpanie szybko się jednak pozbierali. Już w dziewiątej minucie, po dwóch z rzędu trafieniach Jorge Maquedy, to gospodarze mieli o dwie bramki więcej (5:3). Trener Patryk Rombel już w dziesiątej minucie wziął czas, ale niewiele to pomogło.
Gdy w 16. minucie kontrę aktualnych mistrzów Europy wykończył Angel Perez Fernandez, sytuacja Polaków była trudna (9:3). Nasi szczypiorniści przez 10 minut nie potrafili rzucić bramki! Z czasem Biało-Czerwoni poprawili grę i skuteczność. Dwie efektowne bramki Michała Olejniczaka pozwoliły złapać kontakt z rywalami (12:8).
Ostatecznie do przerwy gospodarze mieli o trzy bramki więcej. Wynik pierwszej połowy ustalił Moryto, który wykorzystał rzut karny (15:12).
Po przerwie nie zabrakło emocji
Druga połowa rozpoczęła się od obrony rzutu karnego przez Adama Morawskiego. Po rzucie Kamila Syprzaka, strata wynosiła tylko dwa trafienia (15:13). Polacy nie potrafili jednak iść za ciosem - w 36. minucie gospodarze mieli już o pięć bramek więcej. Wówczas trafił Gedeon Guardiola (18:13).
Nasi reprezentanci znowu mieli przestój, ale potrafili wrócić do gry. W 42. minucie, po golu Michała Daszka, o przerwę poprosił trener Hiszpanów Jordi Ribera (19:17). Kolejne minuty to dominacja jego podopiecznych - gdy do siatki trafił Ignacio Pecina, na dziewięć minut przed końcem Polacy tracili już sześć bramek (25:19).
Im bliżej końca meczów, tym Polacy grali lepiej. W 57. minucie bramkę zdobył Syprzak, a przewaga gospodarzy wynosiła już tylko dwie bramki (26:24). Potem karnego wykorzystał Przemysław Krajewski i wydawało się, że Polacy nie muszą przegrać tego meczu.
Bardzo dramatyczna była ostatnia minuta. Polacy mieli piłkę na remis, jednak Olejniczak nie trafił w bramkę. W ostatniej akcji Hiszpanów świetną interwencją popisał się Morawski, który na kilka sekund przed końcem zagrał długą piłkę do Piotra Chrapkowskiego. Niestety, kapitan Biało-Czerwonych przegrał pojedynek z Rodrigo Corralesem.
Interwencja bramkarza Hiszpanów ustaliła wynik na 26:25 dla gospodarzy.
Teraz czas na mistrzostwa
Mecz Hiszpanii z Polską był ostatnim w turnieju w Cuence, z którego w ostatniej chwili wycofała się Japonia. Drużyna z Kraju Kwitnącej Wiśni zmagała się z licznymi przypadkami koronawirusa. Gospodarze z dwoma zwycięstwami triumfowali w imprezie, a Polska zajęła drugie miejsce.
Przed podopiecznymi Patryka Rombla udział w mistrzostwach Europy, które odbędą się w dniach 13-30 stycznia na parkietach Węgier i Słowacji. Polacy swój pierwszy mecz zagrają 14 stycznia z Austrią. W grupie D ich rywalami będą też Niemcy i Białorusini.
Hiszpania - Polska 26:25 (15:12).
Hiszpania: Gonzalo de Vargas, Rodrigo Corrales, Sergey Hernandez - Eduardo Gurbindo, Ignacio Pecina 1, Jorge Maqueda 7, Angel Fernandez 5, Ferran Sole 1, Adrian Figueras 2, Joan Canellas, Agustin Casado 1, Antonio Garcia 1, Aleix Gomez 1, Aitor Arino, Gedeon Guardiola 3, Ian Tarrafeta 3, Miguel Sanchez-Migallon, Marquez, Kauldi Odriozola 1.
Polska: Mateusz Kornecki, Adam Morawski - Damian Przytuła, Michał Daszek 6, Piotr Jędraszczyk, Michał Olejniczak 4, Patryk Walczak, Ariel Pietrasik, Kacper Adamski, Melwin Beckman 1, Jan Czuwara, Maciej Pilitowski, Kamil Syprzak 3, Arkadiusz Moryto 7, Przemysław Krajewski 3, Maciej Gębala 1, Rafał Przybylski, Dawid Dawydzik, Piotr Chrapkowski.
Czytaj także:
/empe