Gdy na przełomie lat 60. i 70. rozpad The Beatles stał się faktem, McCartney popadł w depresję i nie bardzo wyobrażał sobie przyszłość bez kolegów z zespołu, w którym spędził całe dorosłe życie. Na szczęście była już przy nim wtedy żona Linda, z którą stanął na ślubnym kobiercu 12 marca 1969 roku. To właśnie ona pozwoliła mu stanąć na nogi, w zamian za co Paul napisał dla niej miłosną piosenkę "Maybe I'm Amazed". Niedługo potem oboje weszli w skład zespołu Wings, będącego pomostem między Beatlesami a pełną sukcesów solową karierą McCartneya i mającego na koncie m.in. bondowski przebój "Live and Let Die".
Popularna legenda głosi, że przez 29 lat małżeństwa Paul i Linda spędzili osobno tylko jedną noc. W rzeczywistości było ich nieco więcej, jednak ich życiowe ścieżki przebiegały bardzo blisko siebie – niestety rozdzieliła je śmierć Lindy, którą pokonał rak. Opuszczała świat w wieku zaledwie 56 lat, słuchając opowieści męża o wspólnej przejażdżce konnej w słoneczny, wiosenny dzień. Para doczekała się trójki dzieci, wychowała też wspólnie córkę Lindy z poprzedniego małżeństwa.
Życie po Lindzie
Po śmierci swej drugiej połówki muzyk znalazł ukojenie w ramionach byłej modelki Heather Mills, z którą ożenił się w 2002 roku i która urodziła mu córkę. Niestety, ten związek przetrwał tylko kilka lat i zakończył się głośnym rozwodem, który uszczuplił majątek byłego Beatlesa o ponad 20 mln funtów. W 2011 roku McCartney znów zmienił stan cywilny – jego trzecią żoną została młodsza o 18 lat Nancy Shevell. W minioną sobotę oboje mieli okazję świętować 80. urodziny Paula, który wciąż jest pełen sił witalnych i nie zamierza przechodzić na artystyczną emeryturę.
źródło: YouTube / Paul McCartney
Nie tylko o miłosnych przypadkach Paula McCartneya można poczytać w serwisie specjalnym Polskiego Radia, w całości poświęconym postaci jednego z najważniejszych artystów w historii muzyki popularnej.
kc