Choć miliony ludzi uwielbiają go przede wszystkim za gitarowy kunszt, w trakcie trwającej ponad pół wieku kariery Carlos Santana nie ograniczał się wyłącznie do nagrywania płyt i dawania koncertów. Równie barwne jak jego muzyka są cytaty, którymi sypał ze sceny, w wywiadach i autobiograficznej książce "Uniwersalny ton. Historia mojego życia".
Dwoistość bez granic
"Jako że mamy dwoje oczu i dwie nogi, dwoistość jest częścią naszego życia" – zauważył w jednym z wywiadów Santana. W jego przypadku ta dwoistość może dotyczyć również uczuć patriotycznych. Urodzony w meksykańskim miasteczku Autlán de Navarro, jako nastolatek wyemigrował wraz z rodziną do Kalifornii. Jego ojczystym krajem stały się odtąd Stany Zjednoczone, tam też rozwinęła się jego muzyczna kariera, która nabrała rozpędu po koncercie 22-letniego gitarzysty na słynnym festiwalu w Woodstock.
Nie wydaje się jednak, aby Carlos przywiązywał szczególną wagę do swojej narodowości, bowiem – jak stwierdził z przekonaniem w innym wywiadzie – "pewnego dnia nie będzie granic, flag ani państw, a jedynym paszportem będzie serce".
Sentymentalny wojownik pokoju
"Serce" to słowo klucz w przekazie, jaki ma dla świata Santana. Znajduje się ono w tytule jednego z jego przebojów "Corazon Espinado" oraz w licznych cytatach, takich jak ten: "Najbardziej wartościowym mieniem, jakie możesz posiadać, jest twoje serce". W tej samej wypowiedzi muzyk stwierdził też, że "najbardziej potężną bronią, jaką możesz być, jest bycie instrumentem pokoju". Za godnego wojownika pokoju uznali Carlosa organizatorzy Life Festival w Oświęcimiu, którzy wręczyli mu statuetkę Peacemakera podczas koncertu artysty na tej imprezie w 2018 roku.
źródło: YouTube / Santana
Sekret życia
"Nikt nie jest lepszy ode mnie. A ja nie jestem lepszy od nikogo innego. Czy to jest Eric Clapton czy B.B. King, wszyscy traktujemy się nawzajem na równi" – rzekł innym razem "szaman gitary". Są jednak tacy, którzy lubią różnego rodzaju klasyfikacje. Na przykład magazyn "Rolling Stone" w 2015 roku umieścił Santanę na 20. miejscu listy stu najlepszych gitarzystów w historii (Clapton był na niej drugi, a King szósty).
Osiągnięcia Carlosa doceniła też akademia Grammy Awards, która przyznała mu dotąd osiem statuetek, a także "Księga Rekordów Guinnessa", do której trafił jako latynoski artysta, który sprzedał najwięcej sztuk jednego albumu (w tym przypadku chodziło o "Supernatural" z 1999 roku – z ponad 30-milionowym nakładem). To wszystko jednak nie spowodowało uderzenia wody sodowej do głowy gitarzysty, albowiem ma on zupełnie inne życiowe priorytety: "Cały sekret życia polega na tym, że nadałem znaczenie własnej egzystencji. Wiem, że jestem wart więcej niż mój dom, moje konto bankowe czy jakakolwiek fizyczna rzecz".
Magiczne melodie i tatuaże na umyśle
"Melodia jest we wszystkim, a kiedy ją znajdziesz, to natychmiast uzyskujesz dostęp do serca" – stwierdził pewnego razu Carlos, by kiedy indziej dodać, że "niektóre piosenki są jak tatuaże na umyśle – gdy je usłyszysz, nie jesteś w stanie się ich pozbyć".
W dorobku artysty nie brakuje piosenek urzekających swą melodią – jak choćby pochodzące z lat 70. instrumentalne "Samba Pa Ti" czy "Europa". Santana dorobił się też co najmniej kilku hitów, znanych jak świat długi i szeroki – mowa tu przede wszystkim o nagranym z wokalną pomocą Roba Thomasa "Smooth" oraz zapożyczonych od innych artystów, ale spopularyzowanych przez Carlosa "Black Magic Woman" i "Oye Como Va", z pamiętnego albumu "Abraxas" z 1970 roku.
źródło: YouTube / Santana
Dealer duchowej ekstazy
Czy kończącemu 75 lat artyście udało się osiągnąć szczęście? Wszystko wskazuje, że tak, bo – jak sam twierdzi – "szczęście nie jest celem ani doświadczeniem, ale decyzją". A poza tym "twój umysł jest magnesem. Nie przyciągasz tego, co potrzebujesz, ani tego, co chcesz. Przyciągasz to, kim jesteś. A ja kocham to, kim jestem!".
Jeśli dobrze pójdzie, Santana jeszcze wiele razy wprawi fanów w zachwyt swoją grą. "Moja praca w tym życiu polega na dawaniu ludziom duchowej ekstazy poprzez muzykę. Na moich koncertach ludzie płaczą, śmieją się i tańczą. Jeśli osiągają duchową rozkosz, wykonałem swoją pracę prawidłowo" – tłumaczył gitarzysta, któremu niedawno zdarzyło się zaangażować zbyt mocno w swoje zadanie, co zakończyło się omdleniem na scenie.
Po tym niefortunnym zdarzeniu, do którego doszło na początku lipca w stanie Ohio, Carlos trafił do szpitala i zmuszony był odwołać kilka kolejnych występów. Czuje się jednak na tyle dobrze, że już za parę dni powinien zgodnie z planem pojawić się na koncercie w Kalifornii.
Zobacz też:
kc