Biorąc pod uwagę rolę, jaką Jimi Hendrix odegrał w historii muzyki popularnej, jego kariera trwała absurdalnie krótko. Urodzony w 1942 roku w Seattle muzyk jeszcze jako 20-latek obijał się po mało reprezentacyjnych klubach Nashville, dokąd przeprowadził się po odsłużeniu karnych kilkunastu miesięcy w wojsku.
Stopniowo budował sobie renomę w branży muzycznej, ale przed ukończeniem 23. roku życia mógł liczyć co najwyżej na rolę akompaniatora ukrytego za plecami bardziej znanych artystów, takich jak Sam Cook, Ike & Tina Turner czy grupa Isley Brothers. Dopiero emigracja do Londynu i założenie tam zespołu Jimi Hendrix Experience uczyniło z niego gwiazdę świecącą pełnią blasku.
Kariera jak supernowa
Szalonymi popisami scenicznymi tercetu zachwycili się najpierw koledzy po fachu, tacy jak Eric Clapton, Jeff Beck oraz członkowie The Beatles i The Rolling Stones, a w ślad za nimi miliony fanów. Przyczyniły się do tego nie tylko rewolucyjne albumy "Are You Experienced", "Axis: Bold as Love" i "Electric Ladyland", ale także oszałamiające koncerty grupy. Do historii przeszedł zwłaszcza występ na festiwalu Monterey Pop, zakończony rytualnym spaleniem gitary na scenie przez Hendriksa. Legendą obrósł też amerykański hymn wykonany przez gitarzystę na festiwalu Woodstock, gdzie towarzyszyli mu już inni muzycy.
Pełen twórczej weny i nieokiełznanej kreatywności – nie da się ukryć, wzmacnianych toną mniej lub bardziej legalnych substancji – Hendrix zbudował w Nowym Jorku własne studio nagrań Electric Lady, które miało mu pomóc w realizowaniu śmiałych muzycznych wizji. Niestety, krótko po jego uruchomieniu przesadził z używkami i zmarł tragicznie 18 września 1970 roku, będąc w trakcie trasy koncertowej po Europie.
Idol wielu pokoleń
Rewolucyjna gra Hendriksa stała się źródłem inspiracji dla kilku pokoleń gitarzystów. Dziś trudno wyobrazić sobie bez niego historię muzyki rockowej, choć sam nie dorobił się za życia wielu przebojów. Jednak takie utwory jak "Hey Joe", "All Along the Watchower", "Little Wing" czy "Voodoo Chile (Slight Return)" to absolutny kanon rocka XX wieku.
27 listopada przypada 80. rocznica urodzin Jimiego Hendriksa. Z tej okazji portal Polskiego Radia uruchomił >>serwis specjalny<< opowiadający o życiu i artystycznych dokonaniach geniusza gitary. Można się z niego dowiedzieć m.in. o wygrzebanym ze śmietnika, pierwszym instrumencie późniejszego mistrza, jego wojskowych perypetiach i londyńskim mieszkaniu gitarzysty, znajdującym się tuż obok lokum zajmowanego kilkaset lat wcześniej przez Jerzego Fryderyka Händla.
kc/kor