Gitarzysta i wokalista David Gilmour oraz perkusista Nick Mason, poruszeni napaścią Rosji na Ukrainę, wiosną tego roku opublikowali pierwszy od 28 lat premierowy utwór firmowany nazwą Pink Floyd. Nosił on tytuł "Hey, Hey, Rise Up", a w jego nagraniu wziął udział Andrij Chływniuk z ukraińskiej grupy Boombox. "Jak wielu innych ludzi, poczuliśmy wściekłość i frustrację z powodu nikczemnego aktu napaści na niepodległy, pokojowy i demokratyczny kraj, którego mieszkańcy są mordowani przez jedną z największych światowych potęg" – napisali w oświadczeniu brytyjscy muzycy.
Cały dochód z dystrybucji singla z utworem "Hey, Hey, Rise Up" miał zostać przeznaczony na pomoc walczącym o wolność Ukraińcom. Okazało się ostatecznie, że pieniędzy jest jeszcze więcej – do uzbieranych 450 tys. funtów Gilmour i Mason dorzucili bowiem z własnej kieszeni dodatkowe 50 tys., co zaokrągliło kwotę do pół miliona funtów. Gitarzysta jest szczególnie mocno związany emocjonalnie z Ukrainą, bowiem stamtąd pochodzi jego synowa.
Pieniądze trafią na konta pięciu organizacji charytatywnych. Do tej grupy należą: Hospitallers, udzielający pomocy medycznej żołnierzom ukraińskim, The Kharkiv and Przemysl Project, wspierający mieszkańców Charkowa i uchodźców w Przemyślu, a także Vostok SOS, Kyiv Volunteer oraz Livyj Bereh.
pap/kc/kor