Lepieje, moskaliki, limeryki, jaroszady, epitafia - to tylko niektóre z nonsensownych gatunków poetyckich, uprawianych przez Wisławę Szymborską w czasie spotkań i podróży z przyjaciółmi.
O "Zabawach literackich" i okolicznościach ich powstawania - w rozmowie z Michałem Rusinkiem, sekretarzem Wisławy Szymborskiej, poetą, pisarzem i tłumaczem.
---
Wisława Szymborska urodziła się 2 lipca 1923 roku. Była poetką, eseistką, laureatką literackiego Nobla. Nazywana "pierwszą damą polskiej poezji", zasłynęła z drobnych form twórczości literackiej, a wiersze stały się jej wizytówką na całym świecie. Wśród wydanych przez Wisławę Szymborską ponad 20 książek jest wiele tomików poezji, m.in. "Pytania zadawane sobie", "Wołanie do Yeti", "Wszelki wypadek", "Dwukropek" oraz "Tutaj". Jej utwory zostały przetłumaczone na kilkadziesiąt języków. Pisarka zmarła w 2012 roku.
Ważnym elementem twórczości Szymborskiej były również formy mniej poważne. Potrafiła śmiać się ze wszystkiego. Również ze spraw najpoważniejszych. Dowodzi tego m.in. ostatnia rymowanka, którą kilka tygodni przed śmiercią na szpitalnym łóżku przekazała swojemu wieloletniemu sekretarzowi Michałowi Rusinkowi: "Holendrzy to mądra nacja/bo wiedzą, co trzeba robić/ kiedy ustaje naturalna oddychacja". Poetka wcześniej tworzyła również rymowane epitafia dla żyjących wówczas przyjaciół.
***
Do wysłuchania audycji "Moje książki", w środę (20.12), po godz. 23.05, zaprasza Magda Mikołajczuk.
mg/kk