Eurowizja 2024. Polska nie przeszła do finału konkursu

Serbia, Portugalia, Słowenia, Ukraina, Litwa, Finlandia, Cypr, Chorwacja, Irlandia oraz Luksemburg - te kraje zakwalifikowały się do finału 68. Konkursu Piosenki Eurowizji. (Przedstawiona kolejność jest losowa; szczegółowe wyniki poznamy po sobotnim finale). Z pierwszego półfinału nie przeszły - poza Polską - także Islandia, Mołdawia, Azerbejdżan i Australia.

Jak poradziła sobie Luna na Eurowizji 2024? Zobacz transmisję na stronach Polskiego Radia!

Foto: Sanjin Strukic / PIXSELL

• Wśród faworytów z pierwszego półfinału wymieniano Irlandię, Ukrainę i Chorwację. 
• Według wcześniejszych prognoz Polska miała zająć 10. lub 11. miejsce. Do finału Eurowizji przechodziły reprezentacje tylko 10 krajów. 
• Wszystkie koncerty były pokazywane w Telewizji Polskiej, a ich przebieg był również dostępny na stronach Polskiego Radia - w portalu polskieradio.pl. 

Oficjalnie 68. Konkurs Piosenki Eurowizji otwarto w niedzielę. Wówczas na turkusowym dywanie zaprezentowali się wykonawcy. 15 z nich pokazało się we wtorkowym, pierwszym półfinale. 16 kolejnych zobaczymy w czwartkowym, drugim półfinale. Wielki finał w sobotę, 11 maja. Tam, poza najlepszą dziesiątką z pierwszego półfinału oraz najlepszą dziesiątką z drugiego półfinału, zaprezentują się także wokaliści z krajów tzw. wielkiej piątki (krajów, które najdłużej i najwięcej przeznaczają na organizację imprezy) oraz reprezentant Szwecji - kraju gospodarza i ubiegłorocznego zwycięzcy. 

 

Według obiegowych opinii ten półfinał powinien być prostszy, bo występowało w nim 15, a nie 16 krajów - jak w czwartkowym półfinale. - Trzeba pokonać pięć, a nie sześć państw, żeby wejść do finału, ale nie jest łatwiej, bo jest tu kilka mocnych wokalistów i kilka piosenek o wyrównywanym poziomie - oceniał Łukasz Smardzewski ze Stowarzyszenia Miłośników Konkursu Piosenki Eurowizji OGAE Polska. Ważna była też kolejność startowa: Polska występowała po Irlandii i przed Chorwacją, a obok była jeszcze Ukraina, typowana do czołowego miejsca. - To może być zaletą, bo polska propozycja jest inna, lżejsza, spokojniejsza, bardziej wesoła, a przez to może też zostać niezauważona pośród mocnych kandydatów - mówił jeszcze przed półfinałem, w rozmowie z portalem Polskiego Radia, członek stowarzyszenia sympatyków Eurowizji. 

 

Eurowizja 2024 - typy do zwycięstwa w półfinale

- Zależy, gdzie przyłożyć ucho - uśmiecha się Łukasz Smardzewski. - Eurowizyjni dziennikarze, akredytowani w Malmö, wróżą nam 10. miejsce w półfinale, co dawałoby finał, lub 11. miejsce, które pozbawia nas awansu. Trzeba jednak przypomnieć, że podobne wątpliwości pojawiały się również w poprzednim roku, a Blanka weszła do finału z wysokiego, trzeciego miejsca. To dlatego, że w finale od minionego roku głosują tylko widzowie; nie głosują jurorzy, jak to jest w finale - przypominał Smardzewski.

Co ważne, podczas pierwszego półfinału prezentowane były też trzy piosenki z góry zakwalifikowane do finału: utwory z Niemiec, Wielkiej Brytanii i ze Szwecji. (Miejsce w finale co roku przysługuje reprezentantom krajów tzw. wielkiej piątki, które najwięcej wydają na organizację imprezy, oraz jako szóstemu - krajowi organizatora festiwalu, zwycięzcy z poprzedniego roku). - Zainteresowanie widzów niemieckich czy brytyjskich, gdzie jest spora Polonia, również może oznaczać dodatkowe głosy dla polskiej propozycji - uzupełnia Smardzewski. Tak się jednak nie stało. 

PIERWSZY PÓŁFINAŁ ZOBACZYSZ TUTAJ: 

Źródło: serwis YouTube.com / oficjalny kanał Eurovision.tv 

Koncerty można też śledzić również w Telewizji Polskiej. Tam gospodarzem wszystkich transmisji jest Artur Orzech, a podczas sobotniego finału będzie mu towarzyszyć Viki Gabor, która przedstawi wyniki głosowania polskich jurorów. 

>> WSZYSTKIE PREZENTOWANE UTWORY W PIERWSZYM PÓŁFINALE ZOBACZYSZ TUTAJ << 

Czytaj także: 

• Eurowizja 2024. Oczekiwania i kontrowersje. Co zaszokuje nas w tym roku?
• Eurowizja 2024. Oczekiwania i kontrowersje na Eurowizji. Co w tym roku?

oprac. rk 

kormp