SŁUCHAJ TUTAJ:
Henryk Miśkiewicz, wiek: 70+, zawód: geniusz saksofonu altowego. "Come Back…" to pierwszy w jego trwającej ponad pół wieku karierze album z big bandem i… zaskakujący powrót do przeszłości. Album wydała Agencja Muzyczne Polskiego Radia.
W ciągu trwającej ponad 50 lat kariery Henryk Miśkiewicz wszedł na większość szczytów, o jakich może marzyć polski jazzman: tworzył bestsellerowe płyty na czele zespołów małych i dużych, zdobywał Fryderyki (w tym Złotego za dorobek życia), występował z orkiestrami symfonicznymi, z którymi wykonywał kompozycje napisane specjalnie dla niego, nagrywał i koncertował u boku światowych gwiazd.
Ukochany saksofonista Polaków, który nigdy nie stracił radości z muzykowania, szczyci się wyjątkowym, momentalnie rozpoznawalnym tonem. Gładkość i słodycz improwizowanych, bajecznie melodyjnych fraz jego altu, sąsiaduje tu z zadziorną nonszalancją i muzyczną agresją. Kombinacja doskonała.
Na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego stulecia Henryk Miśkiewicz - wtedy 30-letni - był solistą Orkiestry Polskiego Radia i Telewizji prowadzonej przez pianistę, kompozytora i dyrygenta Andrzeja Trzaskowskiego. To na prośbę legendarnego maestro młody wirtuoz i początkujący autor i aranżer przygotował kilkanaście partytur.
Muzyka została nagrana, wyemitowana i… na lata zaległa, wraz z nutami, w radiowym archiwum. Aż do teraz, gdy alcista sięgnął po pożółkłe partytury, przygotowując się do nagrań z Chopin University Big Band.
Źródło: Agencja Muzyczna Polskiego Radia/YouTube
Zobacz także:
***
Na audycję "Tu jest muzyka" w poniedziałek (10.06) o godz. 20.05 zaprasza Marcin Kusy.
DS