TRANSMISJA WIDEO:
W mijającym tygodniu Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa na nadzwyczajnym posiedzeniu podjął decyzję o zwolnieniu z aresztu byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego. Prokuratura zarzuca mu popełnienie przestępstw dotyczących wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Według doniesień mediów sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o "aresztowanie z przyczyn formalnych". Uznał, że Romanowski jest chroniony immunitetem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. – Prokuratura na pewno zaskarży decyzję Sądu Rejonowego, więc nad tymi kwestiami pochyli się sąd drugiej instancji i prawdopodobnie prokuratura wystąpi do Zgromadzenia Parlamentarnego o uchylenie tego immunitetu. Natomiast najbliższe posiedzenie tego zgromadzenia jest na przełomie września i października – mówił w audycji "Bez Uników" sędzia Igor Tuleya.
Niepotrzebne zamieszanie?
Do tej sprawy nawiązał też inny gość Trójki, Krzysztof Bosak. – Niepotrzebne było całe to zamieszane z zatrzymywaniem, jeżeli już po głosowaniu znoszącym immunitet poseł sam zgłosił się do prokuratury ze swoim adwokatem i apelowali, by dopełnić procedury postawienia zarzutów. Wydaje mi się, że prokuratura nie chciała pracować w piątek po to, żeby w poniedziałek to samo zadanie wykonało ABW i żebyśmy mieli medialny temat i by ludzie w rządzie mogli prężyć muskuły, jak to się rozliczają z pisowcami – stwierdził wicemarszałek Sejmu.
Romanowski to polityk Suwerennej Polski, poseł PiS i były wiceminister sprawiedliwości, który był odpowiedzialny za Fundusz Sprawiedliwości. Został zatrzymany w poniedziałek po tym, jak w piątek Sejm – w związku ze śledztwem, które prowadzi Prokuratura Krajowa w sprawie wydatkowania Funduszu Sprawiedliwości – zgodził się na uchylenie mu immunitetu, a także wyraził zgodę na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. W nocy z wtorku na środę decyzją Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa Romanowski wyszedł jednak na wolność.
***
Na "Śniadanie w Trójce" w sobotę (20 lipca) o godz. 9.05 zaprasza Renata Grochal.
kc/kmp