Polskie Radio

Porażający raport w sprawie afery wizowej. "Korupcja, pomocnicy zarabiali podwójnie"

Ostatnia aktualizacja: 23.09.2024 18:41
- W imieniu ministra Piotra Wawrzyka wysyłano maile do placówek dyplomatycznych z żądaniem umówienia konkretnych osób na spotkanie z konsulem i wydania im wiz bez kolejki. Za tym stoi korupcja. Co to jest za kraj, że wiceszef MSZ interesuje się losem nieznanych postaci z Azji południowo-wschodniej? - mówił w Polskim Radiu 24 Bartosz Wieliński, zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej".  
Wieliński: w imieniu ministra Piotra Wawrzyka wysyłano  maile do placówek dyplomatycznych z żądaniem umówienia konkretnych osób na spotkanie z konsulem i wydania im wiz bez kolejki
Wieliński: w imieniu ministra Piotra Wawrzyka wysyłano maile do placówek dyplomatycznych z żądaniem umówienia konkretnych osób na spotkanie z konsulem i wydania im wiz bez kolejkiFoto: Albert Zawada/PAP

"Gazeta Wyborcza" opisała raport Najwyższej Izby Kontroli w sprawie afery wizowej. Jak podał dziennik, 366 tys. wiz dla obywateli państw muzułmańskich i afrykańskich wydano często bez sprawdzenia, a nawet pod dyktando polityków PiS.

Beztroska 

Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 najbardziej wstrząsające jest to, że panowała polityka zupełnej beztroski ws. wydawania wiz.

- Polska rozwijała się, potrzebne byłe ręce do pracy w obliczu kryzysu demograficznego. Po wybuchu (wojny - red.) ograniczyło się źródło siły roboczej z Ukrainy i zliberalizowały się dla Ukraińców rynki w Europie Zachodniej. Polska stanęła przed problemem skąd brać pracowników. Były bardzo duże naciski z przemysłu i ze Spółek Skarbu Państwa na MSZ, aby wydawać jak najwięcej wiz pracowniczych. MSZ przeniósł to na konsulów. Chodziło to, by wydawali jak najwięcej wiz, nie patrząc tak naprawdę dla kogo - tłumaczy Bartosz Wieliński.

- W Polsce załatwiano pozwolenia na pracę dla ludzi, o których nic nie wiedziano. Zatrudniano ich dzięki pomocnikom w Indiach lub Pakistanie, którzy najpewniej podwójnie na tym zarabiali. Od polskich agencji pośrednictwa pracy i na ludziach, których udało się zrekrutować. Ci ludzie stawiali się następnie w konsulatach i domagali się wiz na podstawie pozwolenia na pracę. Nie byli nawet w stanie przedstawić żadnych świadectw, że są wykwalifikowanymi budowlańcami lub spawaczami. Co więcej, MSZ zakazał konsulom dociekania tego, czy człowiek, który przychodzi po wizę faktycznie, jest tym, za którego się podaje - dodaje gość PR24.

Posłuchaj
18:31 PR24_mp3 2024_09_23-14-38-40.mp3 Bartosz Wieliński gościem Macieja Wolnego (Temat dnia)

Korupcja 

NIK wyliczył, że 366 551 wiz dostali obywatele krajów muzułmańskich i afrykańskich, w tym blisko 174 tysięcy w okresie styczeń 2021 - czerwiec 2023. Natomiast politycy PiS tłumaczyli, że afera dotyczy jedynie kilkuset spraw.

- Mamy kilkaset przypadków wiz korupcyjnych. Źródło korupcji znajdowało się w Polsce. Poprzez osoby trzecie, minister lub personel MSZ wymuszał na konsulach wydawanie konkretnym osobom wiz, tak było w przypadku "wiz bollywoodzkich". Z raportu NIK wynika, że taki proceder miał miejsce. W imieniu ministra Piotra Wawrzyka wysyłano maile do placówek dyplomatycznych z żądaniem umówienia konkretnych osób na spotkanie z konsulem i wydania im wiz bez kolejki. Za tym stoi korupcja. Co to jest za kraj, że wiceszef MSZ interesuje się losem nieznanych postaci z Azji południowo-wschodniej? To była jedna pula, CBA prowadzi śledztwo - tłumaczył Wieliński. 

Zagrożenie terroryzmem 

Jego zdaniem druga pula dotyczyła tysięcy osób, które wpuszczone do Polski bez weryfikacji kim one są.

- Mieliśmy wielkie szczęście, że nie było wśród nich terrorystów. Przynajmniej do tej pory tego nie wykryto. Z raportu NIK wynika też, że w MSZ istniała świadomość, że ludzie, którzy przyjeżdżali do Polski, przedostawali się następnie do Niemiec, gdzie ubiegali się o azyl polityczny. Nic z tym nie robiono, choć było mnóstwo meldunków z placówek dyplomatycznych, które trafiały do władz w Warszawie - stwierdził zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej".

Rosyjski wątek 

We wtorek "Gazeta Wyborcza" napisze o rosyjskim wątku tej sprawy. - Dotyczy programu Business-Harbour. ABW wiedziała, co się dzieje i kto wjeżdża, że jest to wykorzystywane i niebezpieczne. Dopiero 31 sierpnia 2023 r., po ostatnim posiedzeniu Sejmu, zdymisjonowany został minister Wawrzyk, po wejściu CBA do MSZ. Nie było już innej możliwości, premier Mateusz Morawiecki musiał to ukrócić. Następnie rozpoczęło się odwracanie kota ogonem, że była to "aferka", co trwa do dzisiaj. W raporcie są cyfry, maile i depesze konsulów. Konsulowie pisali, że łamią prawo konsularne. Minister nie ma prawa naciskać na konsula w sprawie wydania wizy. To konsul o tym decyduje - podsumował Bartosz Wieliński.       

Winę za nieprawidłowości - według kontrolerów NIK - ponosi czterech ministrów spraw zagranicznych z nadania Prawa i Sprawiedliwości: Witold Waszczykowski, Jacek Czaputowicz, Zbigniew Rau i Szymon Szynkowski vel Sęk.

Czytaj także:

***

Audycja: Temat dnia
Prowadzący: Maciej Wolny
Gość: Bartosz Wieliński (zastępca redaktora naczelnego "Gazety Wyborczej")
Data emisji: 23.09.2024
Godzina emisji: 14.38

PR24

Zobacz więcej na temat: POLSKA PiS wiza polityka