Były szef ABW Piotr Pogonowski trzykrotnie nie stawił się przed tą komisją, dlatego na wniosek sądu interweniowała policja.
Pogonowski, podobnie jak kilku innych świadków związanych z poprzednim rządem PiS, kwestionował legalność komisji śledczej, ale przewodnicząca komisji Magdalena Sroka z PSL-Trzeciej Drogi uznała, że nie ma takiej możliwości, żeby świadek nie stawiali się bez usprawiedliwienia, gdyż nie jest to zaproszenie, a obowiązek.
Piotr Pogonowski zeznał przed komisją, że o Pegasusie dowiedział się z mediów. Przyznał, że jest on środkiem legalnym, zgodnym z prawem i orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego. Jak mówił, rozwój techniki postępuje bardzo szybko i służby muszą za tym procesem nadążać. Pytany o nadużycia w korzystaniu z Pegasusa odpowiedział, że miejscem, gdzie do tego doszło, jest właśnie komisja śledcza, która działa na szkodę państwa.
Piotr Pogonowski powiedział, że nie można debatować przed kamerami o kuchni pracy operacyjnej, o formach i metodach prowadzenia tej pracy. Mówił, że państwo ma obowiązek zapewnienia obywatelom bezpieczeństwa.
Pogonowski kierował Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w latach 2016-2020. Podobnie jak kilku innych świadków związanych z poprzednim rządem PiS, kwestionuje legalność komisji śledczej. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zapowiedział zawiadomienie do prokuratury w związku z doprowadzeniem przed komisję śledczą byłego szefa ABW.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/#Białek/w OK
***
Na audycję "Bez Uników" we wtorek (3 listopada) o godz. 8.13 zaprosiła Renata Grochal.
IAR/dm