Ukraina uzgodniła warunki umowy dotyczącej minerałów ze Stanami Zjednoczonymi i może ją podpisać już w piątek. Do podpisania umowy miałoby dość w Waszyngtonie. Na razie trwają prace nad jej szczegółami.
Jako pierwszy o zgodzie Ukrainy na podpisanie umowy z USA w sprawie minerałów napisał Financial Times. Według dziennika Stany Zjednoczone zrezygnowały z części roszczeń w porównaniu do poprzedniej wersji umowy, którą prezydent Ukrainy odrzucił.
Rzeczniczka Koalicji Obywatelskiej - Dorota Łoboda mówi, że ze smutkiem przyjęła rezolucję przygotowaną przez Stany Zjednoczone w trzecią rocznicę rosyjskiej agresji na Ukrainę. W dokumencie nie potępiono działań armii Władimira Putina ani nie określono Moskwy agresorem - domagały się tego kraje europejskie. Dorota Łoboda uważa, że jest to efekt objęcia władzy przez Donalda Trumpa w Stanach Zjednoczonych.
Z treścią tej rezolucji nie zgadza się również rzecznik PiS Rafał Bochenek. Jego zdaniem polski rząd i opozycja mają jednoznaczne stanowisko, które mówi o tym, że agresorem w wojnie na Ukrainie jest Rosja i to ona rozpoczęła ten szkodliwy dla całego kontynentu konflikt.
W ONZ odbyło się odbyło się kilka głosowań w sprawie Ukrainy. We wszystkich Stany Zjednoczone i Rosja sprzeciwiały się zapisom o przywróceniu integralności terytorialnej Ukrainy i uznaniu Rosji za agresora. Ukrainę zdecydowanie wspierała koalicja państw zachodnich, w tym Polska.
Rafał Trzaskowski powiedział podczas spotkania z wyborcami w Błoniu, że Polska nie wyśle wojska na Ukrainę, bo nasz kraj odpowiada za granicę NATO i Unii Europejskiej. Kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta zaznaczył, że na Polsce spoczywa duża odpowiedzialność, a nasi żołnierze potrzebni są w kraju.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja, a ewentualna druga tura dwa tygodnie później - 1 czerwca.
***
Na poranną audycję "Bez Uników" w środę (26 lutego) o godz. 8.13 zaprasza Renata Grochal.
IAR/dm