Polskie Radio

Komentarze Tygodnia

Ostatnia aktualizacja: 27.05.2011 18:13

Zuzanna Dąbrowska: Witam, a może raczej welcom. Zuzanna Dąbrowska, piątkowe Komentarze. Witam moich gości: Krzysztof Tyszkiewicz, Platforma Obywatelska...

Krzysztof Tyszkiewicz: Witam serdecznie.

Zuzanna Dąbrowska: Tomasz Kalita, SLD.

Tomasz Kalita: Dzień dobry, witam państwa serdecznie.

Krzysztof Tyszkiewicz: I Maks Kraczkowski, PiS.

Maks Kraczkowski: Witam państwa, dzień dobry.

Zuzanna Dąbrowska: Wizyta Baracka Obamy zdominowała na pewno cały ten tydzień. Przed chwilą prezydent Stanów Zjednoczonych wylądował na Okęciu, już złożył kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza. Ale my zaczniemy jednak od krajowego podwórka. A o tym przede wszystkim powiemy, że Solidarność demonstrowała we wszystkich większych miastach:

– Przede wszystkim zależy nam na tym, żeby minimalna płaca, wynagrodzenie było obowiązkowe we wszystkich zakładach pracy.

– Walczymy o lepsze życie w naszym kraju, bo to jest po prostu tragedia, ludzie młodzi nie mają pracy.

– Panie wojewodo, składam na pana ręce nasze wspólne pismo.

– Z należytą powagą i starannością chcę zapewnić, że tę petycję niezwłocznie rządowi przekażę. Wojewoda jest wykonawcą polityki rządu, a nie jego kreatorem. [okrzyki: Solidarność! Solidarność! Solidarność!]

Zuzanna Dąbrowska: Oj, chyba się pan wojewoda zdystansował od polityki rządu, powiedział, że wojewoda jest tylko wykonawcą, a nie kreatorem, więc w domyśle: dajcie mi spokój, związkowcy, bo to nie ja odpowiadam. Jednocześnie te demonstracje, które były zapowiadane na wielotysięczne, były jednak skromniejsze niż te zapowiedzi. Nie ma powodów do protestów, czy nie ma siły w związkach zawodowych? Tomasz Kalita

Tomasz Kalita: Ja myślę, że ta fala dopiero nadchodzi, patrząc na to, co się dzieje w Hiszpanii czy w innych krajach Unii Europejskiej, które kryzys dotyka tak samo jak nas. To my się nie różnimy pod tym względem, co drugi młody człowiek w Polsce po studiach nie ma pracy, to jest wiele dramatów, wiele z tych ludzi wyjechało za granicę, by szukać chleba, ceny w Polsce rosną, koszty życia w związku z tym również, perspektyw na to, że się poprawi, za bardzo nie ma. I oczywiście protesty są same ważne, ale najważniejsze jest to, co się dzieje, jaki proces społeczny się dzieje i dotyka ludzi. Myśmy jako SLD, przewodniczący Grzegorz Napieralski skierowali wczoraj list do szefów central związkowych, m.in. do pana  Śniadka... przepraszam, już teraz Dudy Andrzeja, prezesa Solidarności, w którym zwróciliśmy uwagę, że jesteśmy jedyną formacją w parlamencie, która już kilka lat temu czy blisko trzy lata temu złożyła projekt ustawy o podwyższeniu płacy minimalnej i...

Zuzanna Dąbrowska: Liczycie na poparcie Solidarności?

Tomasz Kalita: Nie, liczymy na poparcie związków zawodowych, zwracamy uwagę na to, że mają sojusznika w parlamencie, bo rzeczywiście im wyższa płaca minimalna, tym wyższa płaca średnia, tym wyższe płace w ogóle na rynku. Warto stworzyć taką presję płacową, bo koszta życia w Polsce są coraz większe, a płace nie rosną.

Zuzanna Dąbrowska: Z uśmiechu szerokiego pana Maksa Kraczkowskiego wnoszę, że Solidarność ma jeszcze jednego sojusznika w sejmie. Jakaś koalicja?

Maks Kraczkowski: Tak, tak, bo z punktu widzenia Sojuszu kontakty z Solidarnością mogłyby być dość trudne, natomiast dlaczego mniej osób przybyło na protesty? Dlatego że żeby protestować, też trzeba mieć za co i pieniądze. Dduża część tych osób (ja miałem kontakt chociażby z przedstawicielami Solidarności ciepłownictwa) mówi wprost, że nie stać ich nawet na to, żeby przyjechać protestować do Warszawy czy do innych miast. Ceny w Polsce mamy często wyższe niż u naszych zachodnich sąsiadów, natomiast płaca jest zdecydowanie niższa, porównując do minimalnej płacy niemieckiej, to możemy mówić wprost o tym, że jest ona zdecydowanie mniejsza niż połowa.

Natomiast jeżeli weźmiemy pod uwagę to, jaka jest sytuacja ekonomiczna kraju, to na pewno potrzebne jest zwiększenie możliwości zarobkowania po stronie pracobiorców, po stronie pracowników. Tutaj dyskusja o płacy minimalnej jest jak najbardziej na czasie, natomiast jest potrzebna również dyskusja o tym, w jaki sposób następuje redystrybucja tych dóbr, które dzieli państwo. I to jest podstawowe pytanie: czy w właśnie w tak sposób powinno się to odbywać? Czy z jednej strony droga administracja, wyjątkowo mocno zbudowany aparat biurokratyczny na szczeblu samorządowym i rządowym to jest właśnie to, czego oczekujemy? Bo umówmy się – jesteśmy wszyscy osobami mającymi świadomość tego, że jest określona liczba pieniądza w ruchu w budżecie. Zastanówmy się, w jaki sposób on powinien być wydawany. Moim zdaniem patrząc chociażby na to, co dzieje się w województwie zachodniopomorskim – jeden z największych zakładów wytwórczych Azoty, patrząc na kontrolę NIK-owską, z przerażeniem zauważyłem, że praktycznie każdy zarząd od kilku lat narażał tę spółkę na wielosetmilionowe straty, a jednocześnie związkowcy podnosili argument niskich płac. Więc to też jest inna kwestia – jakość zarządzania majątkiem Skarbu Państwa a wypłaty.

Zuzanna Dąbrowska: Być może jest tak, że ten dogmat liberalny o tym, że przypływ podnosi wszystkie łodzie, się nie sprawdza, tym bardziej że nie dość, że nie podnosi, to jeszcze zamiast przypływu mamy odpływ.

Krzysztof Tyszkiewicz: Przecież płaca minimalna po pierwsze za rządów Platformy Obywatelskiej jest wyższa i wyznaczyliśmy sobie też cel, aby w najbliższym czasie płacę minimalną podnieść do 1500 zł, więc te wszystkie...

Tomasz Kalita: Pani minister Fedak wyznaczyła ten cel.

Krzysztof Tyszkiewicz: ...więc te wszystkie... To jest rząd Platformy Obywatelskiej i PSL-u, więc wspólnie wyznaczamy takie cele...

Tomasz Kalita: Ale nie słyszałem nic o zgodzie pana premiera.

Krzysztof Tyszkiewicz: ...natomiast w związku z tym te postulaty o wzroście płacy minimalnej po prostu spełniamy, może dlatego związkowcy nie przychodzą na protesty, bo widzą, że my realizujemy te założenia. Natomiast tutaj taka pomyłka pana Kality odnośnie Śniadka. No, pan Śniadek jest teraz... pan Śniadek będzie teraz kandydatem PiS-u do parlamentu, w związku z tym to widać, dlaczego nagle przed wyborami Solidarność postanawia się zmobilizować i robić protesty. Moim zdaniem to jest element kampanii wyborczej.

A odnośnie tych pieniędzy na strajkowanie – popatrzcie, ile zarabiają szefowie związków zawodowych. Oni mówią, że nie ma pieniędzy. Może jakby nie zarabiali po kilkanaście tysięcy złotych, to mieliby pieniądze na to, żeby te autokary przyjechały do Warszawy... [szum różnych głosów]

Tomasz Kalita: Nie, to jest populistyczny zarzut.

Zuzanna Dąbrowska: Ale oni zarabiają zdaje się tyle, ile inni członkowie rad nadzorczych przedsiębiorstw, ponieważ po prostu tak mówi ustawa. To może czas zmienić ustawę.

Krzysztof Tyszkiewicz: Ale wykonują tylko zadania związane z organizacją związków zawodowych...

Maks Kraczkowski: Dziwne jest to, że pan poseł jako przedstawiciel partii liberalnej zagląda do kieszeni związkowców. Pan poseł był uprzejmy powiedzieć, że są plany, żeby wzrosła płaca minimalna...

Krzysztof Tyszkiewicz: I wzrasta.

Maks Kraczkowski: ...ale jedyny plan, jaki żeście zrealizowali, to wzrost podatków, VAT 23% – górny pułap, przy czym na artykułu dziecięce wzrost o 16%, a nie o jeden, na książki o 5%, żywność nieprzetworzoną...

Krzysztof Tyszkiewicz: Niemowlęca, to jest różnica.

Maks Kraczkowski: No, bardzo proszę...

Krzysztof Tyszkiewicz: Bardzo duża różnica.

Maks Kraczkowski: ...ale jedna rzecz pozostaje pewna: dzisiaj w Polsce mamy ceny takie jak na Zachodzie, a ludzie dzięki m.in. polityce rządu ciągle nie mogą mówić o tym, że zbliżamy się do „zielonej wyspy”, ale zdaje się tylko ekonomii, bo wie pan, panie pośle, nie widać tych zmian po 3,5 roku rządów pana kolegów i PSL-u, wprost przeciwnie – w Polsce żyje się gorzej i o tym świadczą badania OBOP-owskie.

Zuzanna Dąbrowska: Ale „zielonej wyspy” już nie ma, jest tylko strasznie zalodzona Islandia i to by było na tyle.

Maks Kraczkowski: Dokładnie tak, nie ma nic.

Tomasz Kalita: My w przeciwieństwie do PiS-u mamy świadomość tego jako SLD, że jest kryzys w północnej Afryce i rzeczywiście ceny paliw są wyższe, ale zwracamy uwagę na to i w trakcie wniosku naszego, wniosku o wotum nieufności wobec pana ministra finansów zwracaliśmy uwagę na to, że on ma pewne instrumenty. A od trzech lat leży projekt ustawy autorstwa SLD dotyczącego świadczeń rodzinnych. Od kilku lat, od rządów PiS-u, za rządów PiS-u, za rządów Platformy progi uprawniające do pozyskania świadczeń rodzinnych nie zostały zwaloryzowane, w związku z tym wiele ludzi, tj. 1,5 mln osób w kraju, wypadło z tych progów. To dotyczy rodzin wielodzietnych, tych najuboższych, które nie mogą starać się o świadczenia rodzinne. Zwracaliśmy na to uwagę już panu ministrowi Boniemu, który obiecał, że się sprawą zajmie.

Oczywiście to jest jakiś koszt dla budżetu, ale to jest instrument, żeby ulżyć w czasie kryzysu tym najuboższym, bo niestety za ten kryzys i na świecie, i w Polsce za rządów Platformy Obywatelskiej płacą średniozamożni i najubożsi tak naprawdę, instytucje finansowe, bogate banki za ten kryzys nie płacą, tylko my wszyscy, jak pan poseł zwracał uwagę, poprzez m.in. podwyżkę VAT-u płacimy za błędy tych na górze, za błędy elit finansowych.

Zuzanna Dąbrowska: Riposta Platformy i zmienimy temat, Krzysztof Tyszkiewicz.

Krzysztof Tyszkiewicz: Platforma Obywatelska nie może być odpowiedzialna za wszystko, nawet za kryzys finansowy na świecie, i nie jest odpowiedzialna...

Tomasz Kalita: Ale za brak reakcji tak.

Krzysztof Tyszkiewicz: Natomiast sytuacja polskiej gospodarki i państwo śmiejecie się z „zielonej wyspy”, ale Polska była jedynym krajem w Unii Europejskiej, który miał wzrost gospodarczy. Dzięki temu udało się zatrzymać wzrost bezrobocia. Statystyki, o których mówicie, odnośnie bezrobocia wśród młodych ludzi są naginane, dlatego że takie samo bezrobocie wśród młodych ludzi było za czasów PiS-u pod koniec kadencji, jak i za czasów SLD, w związku z tym wyciąganie takiego argumentu jest moim zdaniem...

Tomasz Kalita: To nieprawda, panie pośle.

Krzysztof Tyszkiewicz: Wystarczy spojrzeć na dane GUS-u.

Tomasz Kalita: To nieprawda...

Maks Kraczkowski: Nie kłóćmy się o statystyki (...)

Tomasz Kalita: Niech pan poda jakikolwiek program rządowy adresowany do młodych absolwentów. Jaki program...

Zuzanna Dąbrowska: Ja prosiłam o krótką puentę, więc dajmy skończyć.

Krzysztof Tyszkiewicz: Ponieważ ludziom żyje się ciężko, więc wspólnie postaramy się temu zaradzić, ale wzajemnie się nie obwiniajmy.

Zuzanna Dąbrowska: No i może to niech będzie puenta, a my pomalutku zmieniamy temat, bo, jak powiedziałam, tydzień jest zdominowany przez prezydenta Stanów Zjednoczonych. A my się łączymy z Agatą Kasprolewicz, która jest pod Pałacem Prezydenckim. Witaj, Agato.

Agata Kasprolewicz: Dzień dobry.

Zuzanna Dąbrowska: Jaka jest atmosfera pod Pałacem? Wszyscy już gotowi na przyjazd? Bo program prezydent Obama realizuje błyskawicznie, nawet wcześniej przyleciał.

Agata Kasprolewicz: Atmofera tutaj, pod Pałacem Prezydenckim, jest przede wszystkim wietrzna, żeby nie powiedzieć, że burzowa, ale miejmy nadzieję, że przed przyjazdem prezydenta Baracka Obamy zdąży się rozpogodzić. Wszystko wskazuje też na to, że prezydenta Baracka Obamy tu, na Krakowskim Przedmieściu nie przywitają tłumy podobne do tych, które widzieliśmy w Wielkiej Brytanii, Irlandii czy Francji, bo na razie tu ich po prostu nie widać, jest za to wielu dziennikarzy tych akredytowanych, około siedmiuset pięćdziesięciu.

Zuzanna Dąbrowska: I to jest ten komitet powitalny. Media na pewno dobrze wszystko pokażą. A myślę, że polityków w Polsce najbardziej interesuje to, co wyniknie ze spotkania z liderami politycznymi/ Zapowiedział swoje przyjście Jarosław Kaczyński i zrezygnował z udziału w spotkaniu Lech Wałęsa. I jakie to spotkanie może mieć konsekwencje dla polskiej sceny politycznej?

Agata Kasprolewicz: Myślę, że można by zaryzykować tezę, że Barack Obama będzie miał zbawienny wpływ na polską scenę polityczną, no bo zanim jeszcze amerykański prezydent zdążył wylądować na warszawskim lotnisku, stało się coś, co wcześniej wydawało się właściwie niemożliwe, mianowicie prezes Prawa i Sprawiedliwości, o czym wspomniałaś, Jarosław Kaczyński przyjął zaproszenie od prezydenta Bronisława Komorowskiego, jak mówił „dla dobra Polski” i tak dla dobra naszego kraju przedstawiciele wszystkich partii politycznych zasiądą jutro przy jednym stole w Pałacu Prezydenckim. Joanna Kluzik-Rostkowska mówiła, że politycy chcą mówić jednym głosem. No i udało się, bo wszyscy jednogłośnie skrytykowali zachowanie Lecha Wałęsy, który odwołał dziś spotkanie z Barackiem Obamą, bowiem na jutro do Pałacu Prezydenckiego, oprócz szefów partii, zaproszono także liderów dawnej opozycji antykomunistycznej. Lech Wałęsa tłumaczył, że w tym czasie ma zaplanowane zagraniczne wyjazdy i jego agenda jest napięta do maksimum. Ostre słowa padły zarówno ze strony PiS-u, jak i SLD. Decyzji byłego prezydenta nie chciał jedynie komentować Leszek Balcerowicz, który sam musiał odmówić spotkania z Obamą, bo jak tłumaczył, w tym czasie będzie w Szwajcarii na szczycie G30. Może też powiedzieć, że wizyta Baracka Obamy zatrzyma gromy, które zwykle lecą w stronę prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, no bo dziś i jutro korki w Warszawie są w zupełności usprawiedliwione. Ale mówiąc już...

Zuzanna Dąbrowska: Dziękuję ci bardzo. Musimy kończyć, dziękuję za tę relację. To była Agata Kasprolewicz. Nasza reporterka mówiła, no i chyba słusznie, że rzeczywiście scena polityczna nie była zachwycona tym zachowaniem byłego prezydenta Lech Wałęsy, nieliczni tylko próbowali go tłumaczyć. To rzeczywiście jest taki despekt rezygnacja ze spotkania? Maks Kraczkowski.

Maks Kraczkowski: Chyba nie. Zastanówmy się, co – przy całym szacunku – wniósłby swoją obecnością. Na pewno jako ikona polskiej Solidarności byłby mile widziany i stąd zaproszenie, natomiast z punktu widzenia napiętego harmonogramu spotkań i głównego nacisku tutaj na jednak kontakt z przedstawicielami obozów i rządzącego, i partii opozycyjnych, tylko wymiar symboliczny byłby tej obecności. Natomiast tak jak powiedziałem, odwołanie w ostatniej chwili, bo jednak był czas na to, żeby się wycofać, jeżeli pan prezydent Wałęsa ma tak napięty czas i wyjazdy czy wykłady zagraniczne, można było to przeprowadzić w taki sposób, żeby nie budziło kontrowersji i wątpliwości, to chyba oczywiste.

Zuzanna Dąbrowska: A ja słyszałam z takich kuluarowych rozmów, że dlatego w ostatniej chwili zostało to spotkanie odwołane, że do ostatniej chwili, do wczoraj późnym wieczorem trwały negocjacje co do tego, jak to będzie wyglądać, czy Lech Wałęsa będzie miał okazję na chwilę sam porozmawiać z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Jak to było? Wie pan może coś o tym? Krzysztof Tyszkiewicz.

Krzysztof Tyszkiewicz: Nie wiem, nie jestem rzecznikiem Lecha Wałęsy, tylko klubu Platformy Obywatelskiej, dlatego nie mogę nic się wypowiadać w jego imieniu, natomiast słyszałem...

Zuzanna Dąbrowska: Może coś z Pałacu Prezydenckiego pan słyszał?

Krzysztof Tyszkiewicz: Natomiast słyszałem... Natomiast też wiem, że to zaproszenie Lech Wałęsa otrzymał dość późno. Natomiast też zgodzę się z panem posłem Kraczkowskim, że to ma wymiar symboliczny to spotkanie z Lechem Wałęsą, miałoby, w związku z tym najważniejsze jest spotkanie z prezydentem, z premierem i ze wszystkimi siłami politycznymi, które będą reprezentowane na spotkaniu z prezydentem Obamą. Więc kładłbym nacisk właśnie na to, o czym tam będą rozmawiali.

Zuzanna Dąbrowska: A mnie jeszcze interesuje odpowiedź na takie pytanie: czy to, że Jarosław Kaczyński dla dobra Polski udał się na spotkanie do Pałacu Prezydenckiego, tym samym oficjalnie uznając bez żadnych wątpliwości i mówiąc to wprost, że mamy prezydenta Bronisława Komorowskiego, czy to jest na przyszłość taka wróżba, która mówi o tym, że już nie będzie posiedzeń Rady Bezpieczeństwa Narodowego bez Jarosława Kaczyńskiego i różnych innych okazji oficjalnych, przy których go brakowało?

Maks Kraczkowski: Pani redaktor, ja byłem na zaprzysiężeniu prezydenta Komorowskiego, tak samo jak osoby, które głosowały na pana prezydenta, ze względów oczywistych nie był to mój kandydat, natomiast różnica między Prawem i Sprawiedliwością tutaj a PO jest taka, że w momencie, kiedy został wybrany na prezydenta Bronisław Komorowski my żeśmy tego faktu nie komentowali w sposób negatywny, natomiast ze strony pana ówczesnego posła Komorowskiego po wyborze śp. Lecha Kaczyńskiego padły dość ostre słowa o smutnej chwili, jeżeli dobrze sobie przypominam, dla Polski, smutnej chwili wyboru prezydenta Kaczyńskiego. Więc już nie ma sensu wracać do tych historii, to było dawno.

A jeżeli chodzi o obecność pana prezesa Kaczyńskiego, jest to szef największej partii opozycyjnej, człowiek wyważony, który, myślę, będzie miał wiele ciekawych spostrzeżeń, możliwość później przekazywać nam jako posłom, a być może także w trakcie tego spotkania.

Zuzanna Dąbrowska: A Grzegorz Napieralski podobno nawet zdenerwował całą swoją rodzinę, bo sobie wszystko w kalendarzu poprzekładał, żeby tylko się spotkać z prezydentem Stanów...

Tomasz Kalita: Rzeczywiście jutro, z tego, co mi wiadomo, jest ważna uroczystość w rodzinie Grzegorza Napieralskiego, ale wiem, że zrobił wszystko i zmienił swój kalendarz – i rodzinny, i ten zawodowy – żeby być na tym spotkaniu, bo to jest po prostu... to powinien być standard, to dla nas, dla SDL jest, powinien być z naszego punktu widzenia przejaw dobrych obyczajów, dobrych standardów, że prezydent tak ważnego państwa spotyka się również z przedstawicielami opozycji.

I ja nie chcę komentować zachowania pana prezydenta Wałęsy, to jest jego decyzja i jego pełne prawo do tego, żeby nie wziąć udziału w tym spotkaniu. Oczywiście to spotkanie, zgadzam się, miałoby charakter symboliczny.

I rzeczywiście jest to trochę dziwne, że w tak dużym gronie to spotkanie się odbywa, bo dla nas to byłoby bardziej naturalne, gdyby Barack Obama spotkał się z samą opozycją w cztery oczy. Takie spotkanie, przypomnę, miało miejsce w 2001 roku, George Bush, ówczesny prezydent USA, spotkał się z ówczesnym liderem opozycji Leszkiem Millerem na kilka miesięcy przed przejęciem władzy przez SLD i to jest traktowane jako przejaw dobrego obyczaju. Natomiast ja bym nie przywiązywał wagi, dużej wagi do zachowania Jarosława Kaczyńskiego. Moim zdaniem po prostu wybory idą i trzeba się przystroić, ubrać szaty, że się jest zrównoważonym, odpowiedzialnym za Polskę...

Maks Kraczkowski: (...)

Tomasz Kalita: O, wie pan...

Maks Kraczkowski: Tego typu argumenty ad personam zostawmy, bo to jest śmieszne.

Tomasz Kalita: No, akurat przez ostatni rok co innego obserwowaliśmy. Tak się składa, że...

Maks Kraczkowski: Tego typu recenzja z pana strony, człowieka (...)

Tomasz Kalita: Tak się dziwnie składa...

Zuzanna Dąbrowska: Panowie, nie mówcie naraz. Co byście nie mówili, nie mówcie naraz.

Tomasz Kalita: Tak się dziwnie składa, panie pośle, to jest moja opinia, że jak idą wybory, no to Jarosław Kaczyński zmienia wtedy szatę i zachowuje się w zupełnie inny sposób. Dobrze by było, gdyby zawsze szanował władze swojego państwa, bo ja jestem w opozycji do tego rządu, tak jak i Sojusz Lewicy Demokratycznej, ale przewodniczący Grzegorz Napieralski zawsze kiedy trzeba, stawia się na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i bierze udział w spotkaniach z wybranym demokratycznie prezydentem czy wyłonionym w demokratyczny sposób premierem.

Zuzanna Dąbrowska: Co do spotkań, to chcę jeszcze powiedzieć, że tuż przed tym, zanim weszliśmy do studia, pojawiła się informacja, że Barack Obama spotka się z Martą Kaczyńską jutro na takim spotkaniu prawdopodobnie w cztery oczy. Ale może dość już o samych spotkaniach, tylko chciałabym, żeby na koniec... żebyście panowie podsumowali i powiedzieli tak na poważnie całkiem, co ta wizyta może Polsce przynieść, bo eksperci zgodnie podkreślają, że przełomowa to ona nie będzie. Więc na co właściwie możemy liczyć, na co z naszej strony mogą liczyć Stany Zjednoczone, prezydent Obama?

Tomasz Kalita: Ona ma, oczywiście, charakter symboliczny i mogłaby być lepiej przygotowana. Nie wiemy dokładnie, jaka jest agenda rozmów w cztery oczy pana premiera Tuska czy pana prezydenta Komorowskiego, ale z pewnością warto z punktu widzenia SLD i lewicy przy tej okazji poruszyć kwestię innowacyjności nowych technologii, Stany Zjednoczone są tutaj jednym ze światowych liderów i warto, aby Polska również w ramach tej wzajemnej współpracy czerpała z tego dorobku. Warto i jeżeli tylko taka okazja będzie, to na pewno Grzegorz Napieralski zasygnalizuje ten temat, w jaki sposób możemy wspólnie przyczynić się do tego, aby ustabilizować sytuację finansów światowych, bo jesteśmy w dalszym ciągu w dobie kryzysu. Oczywiście warto porozmawiać o naszej obecności w Afganistanie, bo wbrew obietnicom z kampanii wyborczej pana prezydenta Komorowskiego, pana premiera Tuska, polskie wojska nadal w Afganistanie są, nie ma jakiejś jasnej, szybkiej perspektywy, co zapowiedział...

Zuzanna Dąbrowska: No właśnie, a tu mam pytanie do pozostałych panów...

Tomasz Kalita: ...wycofania się tych wojsk.

Zuzanna Dąbrowska: ...czy rzeczywiście dobrze by było, gdyby w jutrzejszych rozmowach czy jeszcze dzisiaj, o ile będzie to możliwe, poruszyć temat wycofania wojsk z Afganistanu? Czy to jest możliwe, czy to jest pożądane? Krzysztof Tyszkiewicz.

Krzysztof Tyszkiewicz: SLD po raz kolejny mówi o wycofywaniu wojsk z Afganistanu. My uważamy, że jest to konieczne, ale na pewno nie będziemy z Afganistanu uciekać, tak jak zaraz po zabiciu Osamy bin Ladena. Słyszeliśmy ze strony SLD, że powinniśmy...

Tomasz Kalita: Nikt nie chce uciekać, panie pośle.

Krzysztof Tyszkiewicz: ...natychmiast wycofywać wojska z Afganistanu...

Tomasz Kalita: Nikt nie chce uciekać, wszyscy mówili nawet... przepraszam, bardzo, ale muszę...

Krzysztof Tyszkiewicz: Nie jesteśmy bezpieczni w Polsce...

Zuzanna Dąbrowska: Ale proszę nie przerywać.

Tomasz Kalita: Pani redaktor, Stanisław Koziej nawet mówił o tym, że to jest impuls do wycofania polskich wojsk, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.

Zuzanna Dąbrowska: Ma głos Krzysztof Tyszkiewicz.

Krzysztof Tyszkiewicz: To nie chodzi o impulsy, tylko chodzi, jeżeli chodzi o zarządzanie armią i takimi sprawami, jak nasza obecność w Afganistanie, nie możemy działać impulsywnie właśnie. Natomiast myślę, że najważniejsza dzisiaj była debata w sejmie na temat gazu łupkowego i zasobów w Polsce. Amerykanie posiadają tę technologię i wykorzystują ją do wydobycia gazu. To jest ogromna szansa dla Polski i wiemy, że wiele amerykańskich firm w Polsce posiada koncesję na poszukiwanie tego gazu. Myślę, że to jest ważne, żebyśmy właśnie o tych sprawach energetycznych porozmawiali, bo to myślę jest niezależnie od opcji politycznej wspólny głos.

Maks Kraczkowski: Z punktu widzenia tak, z punktu widzenia Polski najważniejszy temat to faktycznie kwestie energetyki. Energetyka nuklearna, to jest kwestia gazu łupkowego, to są kwestie stacjonowania w Polsce wojsk amerykańskich i tych ekip specjalistycznych, które m.in. pod Łodzią będą zajmowały się polską flotą powietrzną. Natomiast jeżeli chodzi o kwestie ekonomiczne, to rzeczywiście przewodniczący Napieralski będzie mógł zdobyć wiele ciekawych informacji, patrząc na to, co się dzieje w lewicowej Hiszpanii ogarniętej kryzysem. Być może rzeczywiście jakichś kilka krótkich uwag od prezydenta Stanów Zjednoczonych pomoże zrozumieć zagadnienia ekonomiczne, bo jednak polityka rozdawnictwa i obiecywania źle się skończyła we wszystkich przypadkach, gdzie żeśmy to obserwowali w ostatnich latach w rządach lewicowych Europy.

Natomiast jedna rzecz jest pewna – dobrze, że ta wizyta przebiega w atmosferze przyjaznej i opozycji, i koalicji. I dobrze, że została zorganizowana w taki sposób. Uważam, że została zorganizowana dobrze, a pomysł spotkania z opozycją mnie osobiście bardzo odpowiada, podejrzewam jak większości Polaków. To jest w pewnym sensie krok do przodu.

Zuzanna Dąbrowska: Ja gwoli sprawiedliwości chcę tylko powiedzieć, że Tomasz Kalita wyraźnie rwał się do odpowiedzi przy tej polityce rozdawnictwa, ale nie mamy już na to czasu, tym bardziej że chciałam panów na koniec prosić. Jutro w 50. rocznicę powstania Amnesty International w polskich mediach najważniejszych będzie list, który będzie takim gestem solidarności z więzionym na Białorusi Andrzejem Poczobutem, korespondentem Gazety Wyborczej. On jest od przeszło dwóch miesięcy w areszcie, czeka na wyrok za rzekome znieważanie i zniesławianie prezydenta Łukaszenki. A do panów jako do polityków prośba całego środowiska na pewno dziennikarskiego jest taka, żeby coś zrobić, żeby być bardziej skutecznym, żeby wpłynąć ze wszystkich sił na tę sytuację, na los dziennikarza.

Maks Kraczkowski: Łukaszenko za to tylko zasługuje i za wiele innych wybryków i jego reżim na wykluczenie dyplomatyczne. I tutaj na pewno będzie zgoda ze strony wszystkich partii, takich zachowań nie może być.

Tomasz Kalita: Mam wrażenie, że w tej sprawie za mało się dzieje, że tutaj polska strona nie jest zbyt skuteczna. I powinniśmy zrobić wszystko na drodze europejskiej i też w dwustronnych relacjach, które się mocno ochłodziły pomiędzy Polską a Białorusią, żeby Andrzej Poczobut, który jest jednym z więźniów politycznych, został uwolniony. Myślę, że to jest kwestia bardzo ważna i powinno to nastąpić, ale tu apel głównie w stronę Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Krzysztof Tyszkiewicz: Między nami nie ma moim zdaniem różnic, jeżeli chodzi o stosunek do Białorusi, do reżimu na Białorusi. Natomiast europosłowie Platformy Obywatelskiej wielokrotnie działali w tej sprawie i również Jerzy Buzek jest zaangażowany w sprawie, więc na forum europejskim również Polska przecież jest aktywna w sprawie walki tak naprawdę z reżimem na Białorusi. Nie mówiąc o tym, że też są wydawane duże środki na chociażby transmisję programów na Białoruś z Polski i staramy się jak możemy.

Zuzanna Dąbrowska: Dziękuję bardzo za tę deklarację i dziękuję za udział w Komentarzach. Krzysztof Tyszkiewicz, Platforma Obywatelska, Tomasz Kalita, SLD, i Maks Kraczkowski, PiS. A żegna się z państwem Zuzanna Dąbrowska.

(J.M.)