Krzysztof Grzesiowski: Tak sobie pomyśleliśmy, proszę państwa, że składanie życzeń jubilatom w dniu ich urodzin jest rzeczą oczywistą. Mile widziany byłby pewnie także jakiś prezent, ale mamy w tym drugim przypadku z rzeczą odwrotną, mianowicie to jubilat wręczy prezent słuchaczom Polskiego Radia, Programu 1 Polskiego Radia, a także widzom TVP HD. Pan Andrzej Mularczyk, pisarz, reportażysta, autor słuchowisk radiowych. Witamy w Sygnałach.
Andrzej Mularczyk: Witam wszystkich.
Krzysztof Grzesiowski: I życzenia urodzinowe, bo to akurat dziś.
Andrzej Mularczyk: Dziękuję za pamięć, ale to uprzytamnia mi, że ja jestem tylko pięć lat młodszy od Polskiego Radia.
Krzysztof Grzesiowski: Janusz Kukuła, dyrektor Teatru Polskiego Radia, także w naszym studiu.
Janusz Kukuła: Dzień dobry.
Krzysztof Grzesiowski: Panie Andrzeju, ten prezent to pana najnowsza powieść w wersji dźwiękowej za sprawą Teatru Polskiego Radia, czyli Każdy żyje jak umie. Czy Skąd wzięli się sami swoi to jest podtytuł do tej powieści?
Andrzej Mularczyk: To jest może taki wabik, natomiast prawda o tej książce jest taka, że ona powstawała jakby trzy razy – raz w 45 roku, kiedy miałem 15 lat, była to opowieść wysłuchana, którą ja zapamiętałem, potem była to książka, którą pisałem w zeszłym roku i właśnie wyszła w „Świecie Książki”, i trzeci raz powstała dzięki Polskiemu Radiu w Teatrze Polskiego Radia, gdzie ją adaptował na scenariusz radiowy Janusz Kukuła.
Krzysztof Grzesiowski: A czy wszystko wzięło się ze chyba najbardziej sławnych sentencji zdań w historii polskiego kina, ze zdania „Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie”?
Andrzej Mularczyk: To zdanie zostało zapisane już w historii polskiego kina, ale ja je zapamiętałem z pierwszej rozmowy z bohaterem tej książki, który jest w jakimś sensie z mojej rodziny, i to jest opowieść o ludziach, których poznałem tak dawno temu, że gdybym nie napisał tej książki, to uważam, że zrobiłbym krzywdę ich pamięci.
Wiesław Molak: Historia pierwowzorów słynnych postaci: Pawlaka i Kargula.
Andrzej Mularczyk: To niekoniecznie jest tak. Pawlak i Kargul urodzili się w Polskim Radiu jako słuchowisko radiowe pt. I było święto i dopiero potem została stworzona wersja filmowa i te postacie są całkowicie wyimaginowane. Natomiast to, co jest w książce Każdy żyje jak umie, to jest przemieszanie faktów i baśni.
Krzysztof Grzesiowski: Hm. Swego czasu, kiedy gościliśmy dyrektora Teatru Polskiego Radia, pana Janusza Kukułę, nie wiem, ile to było miesięcy temu...
Janusz Kukuła: Kilka.
Krzysztof Grzesiowski: ...powiedział, że mam bombę, mam coś takiego, co się rzadko zdarza i co się może w najbliższych stu latach nie powtórzyć. No i właśnie to była ta powieść Andrzeja Mularczyka. I to było to wyzwanie, że trzeba to (nie wiem, czy to właściwe słowo) steatralizować po radiowemu.
Janusz Kukuła: Tak, twórczość Andrzeja Mularczyka jest dla nas zawsze wyzwaniem, ale kiedy kończymy pracę, mamy poczucie, że stało się coś ważnego, istotnego, że udało nam się – to nieczęsto przecież we współczesnym świecie – powiedzieć coś ważnego, bo ta powieść Każdy żyje jak umie już w samym tytule definiuje w jakimś sensie nasz los na ziemi, a bohaterowie, których Andrzej stworzył... ja go nigdy nie zapytałem, czy wszystkich bohaterów poznał osobiście, ale przecież...
Krzysztof Grzesiowski: Jest okazja.
Janusz Kukuła: Nie, nie chcę zadawać mu tego pytania, bo część magii by uleciała gdzieś, a jesteśmy przecież w teatrze wyobraźni. Kiedy czytałem maszynopis tego utworu, po kilkunastu stronach wiedziałem, że to musi ukazać się na antenie Programu 1. Zadzwoniłem do pana Mularczyka i z taką, jak to określić... no, w wielkim podnieceniu i mówię: Andrzejku kochany, musimy to zrobić, czy się zgodzisz? A on mówi: Oczywiście, bardzo chętnie, tylko jak ty to zrobisz? Przecież to jest jednak materia literacka. Więc pozwoliłem sobie wtedy na uwagę taką, że proszę, poczekaj, daj mi troszkę czasu, ja to wszystko wymyślę. A ponieważ mam to szczęście, że Andrzej darzy mnie zaufaniem i mam nadzieję, że to potwierdzi, nie ingerował w te decyzje. Ale udało się, mamy 96 odcinków. Więc przed słuchaczami Jedynki jest prawdziwa uczta. Mówię to bez wahania, z wielkim... no, jestem bardzo szczęśliwy, że dzisiaj jest premiera, bo to jednak siedem miesięcy pracy ogromnego zespołu ludzi i każdego dnia 8 minut wielkiej, wielkiej przyjemności państwa czeka.
Krzysztof Grzesiowski: O 13.45.
Janusz Kukuła: Tak. Bohaterowie, których stworzył Andrzej, to jesteśmy my, bo tam jest... Andrzej o tym nigdy nie mówi, bo chyba nie chce, ale ja to mogę powiedzieć. To jest o Polakach, tam są najpiękniejsze nasze cechy ukazane, ale również najokropniejsze nasze wady. I ktoś, kto wysłucha tych 96 odcinków, będzie troszeczkę więcej wiedział o samym sobie.
Krzysztof Grzesiowski: Panie Andrzeju, słuchał pan tego w wersji radiowej?
Andrzej Mularczyk: Słuchałem w tej chwili Janusza i boję się, że on tak poważnie o tym mówi, że ludzie pomyślą, słuchacze, że to jest jakiś traktat filozoficzny. Owszem, tam są pewne...
Janusz Kukuła: Jest to traktat filozoficzny.
Andrzej Mularczyk: ...pewne filozofie, ale jak usłyszałem od Janusza, że w tym utworze wystąpi ponad 70 aktorów, to wręcz siadłem, bo to jest niewiarygodne, jak wielką pracę musiał wykonać adaptator, żeby przełożyć ten tekst jakby z narracji literackiej na dramaturgię radiową. I chylę czoła zarówno przed Januszem, przed jego ekipą, jak i przed jego aktorami, którzy wspaniale wypadli.
Krzysztof Grzesiowski: Krzysztof Gosztyła, Marian Opania to dwa pierwsze nazwiska z pozostałej listy oczywiście.
Wiesław Molak: Z siedemdziesięciu sześciu.
Janusz Kukuła: Tak, ale zabieg jest następujący – ponieważ ta powieść trwa bardzo wiele lat i bohater starzeje się, więc głównego bohatera gra dwóch aktorów: Łukasz Lewandowski młodego Jana, którego przezywają Kohutem, a potem Hwanem, nazwisko nigdy nie pada, Andrzej to zachował w tajemnicy, potem zmienia się i tę rolę przejmuje Marian Opania. Krzysztof Gosztyła gra alterego narratora, czyli Andrzeja, bo to jest bardzo osobista spowiedź, pełna takiej dygresji o świecie, o życiu, o sensie, o miłości, o nienawiści, o wszystkim, dlatego mówiłem, że więcej się dowiemy o sobie. Natomiast tę postać, którą w filmie grał pan Hańcza, u nas gra znakomity aktor Teatru Powszechnego Sławomir Pacek.
Wiesław Molak: Ludzie często zastanawiają się, co jest takiego magicznego w Kresach, w ludziach, którzy tam żyli, żyją.
Andrzej Mularczyk: To jest dla mnie zupełnie oczywiste. Dlaczego ja jako reporter radiowy początkujący zawsze wybierałem kierunek na wschód, bo wiedziałem, że stamtąd przywiozę jakąś story. I oni przechodząc z tamtych krain na Ziemie Odzyskane, dali nam poczucie pewnej wspólnoty losu, dość dramatycznie zdecydowanego przez historię. No i z tego się zrodziła jakaś wspólnota śmiechu i pewna wspólnota porozumienia. I ja to bardzo sobie cenię.
Krzysztof Grzesiowski: Wciąż dobrze reagujemy na takie książki właśnie opisujące życie tam, na Kresach? Ludzie dwudziesto-, trzydziestoletni?
Andrzej Mularczyk: Boję się, że wygasa pewna wrażliwość na przeszłość. Ja uważam, że tylko przeszłość jest czymś, co jest pewne w naszym życiu i że warto do tej przeszłości wracać po to, żeby rozumieć, co tracimy, oddalając się od niej bezpowrotnie.
Krzysztof Grzesiowski: Hm, a miałby pan ochotę, panie Andrzeju, żeby tę książkę ktoś sfilmował?
Andrzej Mularczyk: Widzi pan, po tej pauzie mógł się pan zorientować, że się nad tym bym długo zastanawiał.
Krzysztof Grzesiowski: A czy trudno byłoby znaleźć wykonawców?
Andrzej Mularczyk: To, co jest w radiu czymś wspaniałym i nieuchwytnym, bo istnieje przez postaci aktorów, to, co jest w książce opisanymi postaciami, w filmie nabyłoby pewnej konkretności i sam nie wiem, jakby na tle tej scenerii z wieku sprzed naszego urodzenia mogło to wypaść. Zastanawiam się, ale zostawmy to biegowi czasu.
Janusz Kukuła: Ja dopowiem tylko, że z tej książki będzie wspaniały film, jestem przekonany, że powstanie arcydzieło. Sami swoi byli genialni, a to jest jeszcze lepsze.
Wiesław Molak: Janusz Kukuła jak zwykle optymistycznie.
Krzysztof Grzesiowski: No, tak wypada. Drodzy państwo, dwa egzemplarze książki Każdy żyje, jak umie są do państwa dyspozycji, wystarczy tylko wysłać sms pod numer 71-151 i zgodnie z zasadą „kto pierwszy, ten lepszy”, a więc dwie osoby mają szansę stać się właścicielami książki naszego gościa, pana Andrzeja Mularczyka.
Wiesław Molak: I w tym esemsie podać adres...
Krzysztof Grzesiowski: Wystarczy podać adres, imię i nazwisko oczywiście.
Wiesław Molak: ...i będziemy mogli wysłać książki.
Krzysztof Grzesiowski: Panie Andrzeju, jeszcze raz wszystkiego najlepszego z okazji urodzin.
Andrzej Mularczyk: Dziękuję bardzo.
Krzysztof Grzesiowski: Jeszcze raz przypominamy: dziś 13.45 i codziennie od poniedziałku do piątku w odcinkach powieść pana Andrzeja Mularczyka Każdy żyje jak umie. Janusz Kukuła, dyrektor Teatru Polskiego Radia. Dziękujemy...
Janusz Kukuła: Dziękuję.
Krzysztof Grzesiowski: ...i nie mówimy żegnamy, lecz do zobaczenia w najbliższy piątek, w przeddzień rozpoczęcia festiwalu...
Janusz Kukuła: Z wielką przyjemnością.
Krzysztof Grzesiowski: Dziękujemy jeszcze raz.
Andrzej Mularczyk: Dziękuję.
(J.M.)