Polskie Radio

Rozmowa z Markiem Wikińskim

Ostatnia aktualizacja: 29.06.2011 12:15

Przemysław Szubartowicz: Antoni Macierewicz i Jarosław Kaczyński właśnie opowiadają o swoich przypuszczeniach, a wręcz chyba wnioskach, jakie wyciągają z katastrofy smoleńskiej: Rosjanie są winni tej katastrofy, taka jest chyba ogólna teza. Jak pan komentuje to, co robią teraz panowie Macierewicz i Kaczyński?

Marek Wikiński: To teatr polityczny, to dramat w dwóch aktach. Akt pierwszy, który jest dzisiaj prezentowany publiczności na kilkadziesiąt godzin przed rozpoczęciem polskiej prezydencji w Unii Europejskiej, jest obliczony na zainteresowanie opinii zarówno polskiej, jak i opinii światowej. A drugi akt, czego nie ukrywa Prawo i Sprawiedliwość, będzie przedstawiony we wrześniu, tuż przed wyborami parlamentarnymi. Ale dzieje się to tak z jednego powodu – że Tusk gra na czas z prezentacją raportu komisji Millera, raport rządowy specjalnej komisji, która przez 34 ekspertów była przygotowana, której owoc pracy mieści się na ponad trzystu stronach, powinien być – tak jak premier wcześniej zapowiadał – niezwłocznie zaprezentowany polskiej opinii publicznej...

Przemysław Szubartowicz: Ale, panie pośle, trwa teraz tłumaczenie...

Marek Wikiński: (...) przyjaciółki i przyjaciół i chciałbym, żeby teraz niezwłocznie ten raport został przedstawiony.

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, pan premier tłumaczy, że trwa tłumaczenie, sam musi się z tym zapoznać i lada chwila będzie przedstawiony ten raport, a przy okazji zapytam, no bo główne tezy tego raportu, przynajmniej tak mówią dziennikarze, którzy dotarli podobno do tych tez właśnie, jest taki, że polska strona fatalnie przygotowała tę wizytę, a Rosjanie powinni zamknąć lotnisko.

Marek Wikiński: No, poczekajmy, aż będziemy mieli wszyscy dostęp do raportu komisji Millera. Źle się stało, że pan premier stawia się w pozycji uprzywilejowanej wbrew wcześniejszym deklaracjom, że wszyscy poznamy jednocześnie wyniki prac komisji badającej przyczyny tragedii smoleńskiej. To rodzi podejrzenia, że może dokonywać zmian, korekt, co jest najgorsze dla samego wizerunku pana premiera rządu. Natomiast już tłumaczenie się, że zwłoka wynika z chęci przetłumaczenia raportu na angielski, rosyjski, to jest po prostu ściema. No przecież dlaczego nie na hiszpański, niemiecki, chiński? Bo więcej ludzi się posługuje na świecie tym językiem niż językiem rosyjskim. Dziennikarze rosyjscy, dziennikarze brytyjscy, korespondenci światowych agencji by natychmiast przetłumaczyli ten raport, niepotrzebnie pieniądze polskiego podatnika są wydatkowane na tłumaczenia. My powinniśmy opublikować ten raport w języku polskim i natychmiast, jak ten raport został zakończony.

Przemysław Szubartowicz: Było tłumaczenie, panie pośle...

Marek Wikiński: (...) dziwna gra pana premiera.

Przemysław Szubartowicz: Było tłumaczenie, panie pośle, to są języki konferencyjne po prostu, takie, które są właśnie odpowiednie do przedstawiania tego typu raportu. A ja mam pytanie...

Marek Wikiński: Ale gdzie są języki konferencyjne? W Radzie Europy językiem roboczym jest angielski i francuski, plus na posiedzeniach niemiecki i rosyjski. Więc skąd wybór akurat...

Przemysław Szubartowicz: Może dlatego, że katastrofa wydarzyła się na terenie Rosji.

Marek Wikiński: No to tylko na rosyjski można było przetłumaczyć i byłoby o połowę taniej, natomiast to jest po prostu gra na zwłokę, gra na czas i gra niepotrzebna.

Przemysław Szubartowicz: A dlaczego pańskim zdaniem premier czy Platforma Obywatelska miałaby grać na zwłokę, jeśli chodzi o ten raport? Jakie pan ma tezy, żeby to poprzeć?

Marek Wikiński: Mam poczucie takie, że dzisiaj Platforma chciałaby się chwalić tym, że rozpoczynamy historyczną prezydencję Polski w Unii Europejskiej i to powinno być na wszystkich headlinach, we wszystkich mediach, a tu okazuje się, że PiS wywołuje wilka z lasu, prezentując „białą księgę” Macierewicza, no, subiektywną ocenę sytuacji. Zespół parlamentarny nie ma takich uprawnień jak chociażby sejmowa komisja śledcza, więc nie ma uprawnień prokuratorskich, żeby żądać możliwości przesłuchiwania świadków, żądać dostępu do danych tajnych. Takich danych zespół parlamentarny Macierewicza nie miał. Co prawda pańscy koledzy dziennikarze śledczy w wielu czasopismach, gazetach, tygodnikach, czasami prowadząc śledztwo dziennikarskie, też ujawniają informacje, które czasami rządy chciałyby zamieść pod dywan. Więc poczekajmy na raport rządowy, który powinien być obiektywny, bo tutaj słuchając dzisiejszych wypowiedzi pana Antoniego Macierewicza, można odnieść wrażenie, że jest to subiektywny punkt widzenia Prawa i Sprawiedliwości, który w zdecydowanej większości obarcza winą za katastrofę smoleńską stronę rosyjską. A słuchając z kolei wypowiedzi eksperta, pana pułkownika Edmunda Klicha, który ocenia, że jednak około 80% winy leży po stronie polskiej, a 20% po stronie rosyjskiej, dopiero splot tych wszystkich nieszczęśliwych okoliczności spowodował w efekcie tragedię smoleńską.

Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, jeszcze jedna sprawa. SLD krytykowało Radosława Sikorskiego za to, że zawiadomił w nocie dyplomatycznej o zachowaniu Tadeusza Rydzyka w Brukseli. Dzisiaj premier Tusk spotkał się z nuncjuszem apostolskim, no, między innymi właśnie w sprawie ojca Tadeusza Rydzyka. Dlaczego SLD wtedy krytykowało? A właściwie jak pan ocenia to spotkanie dzisiejsze?

Marek Wikiński: Ja przyznam się szczerze, że nie wiem, dlaczego jest taka wielka awantura w szklance wody. Z tego, co wiemy, obywatel Rydzyk wypowiedział swoje głupie, niepotrzebne sformułowania nie w kościele jako osoba duchowna, ale jako osoba świecka, jako przedsiębiorca na jednym z setek seminariów, które odbywają się każdego dnia w Brukseli w różnego rodzaju budynkach będących we władaniu Parlamentu Europejskiego. Zamiast zadzwonić do ojca prowincjonała zakonu redemptorystów w Warszawie, ojciec Sok by pewnie taki telefon od ministra Sikorskiego odebrał, to minister polskiego rządu zawraca głowę Ojcu Świętemu. To było zupełnie niepotrzebne, to kompromituje polski rząd, że robi z igły widły.

Przemysław Szubartowicz: Dziękuję, panie pośle. Marek Wikiński, Sojusz Lewicy Demokratycznej.

(J.M.)