Polskie Radio

Komentarze Tygodnia

Ostatnia aktualizacja: 08.07.2011 18:13

Zuzanna Dąbrowska: Witam państwa, witam też moich gości w Komentarzach piątkowych. Dzisiaj to: Włodzimierz Czarzasty, Stowarzyszenie Ordynacka...

Włodzimierz Czarzasty: Witam serdecznie.

Zuzanna Dąbrowska: Maks Kraczkowski, Prawo i Sprawiedliwość...

Maks Kraczkowski: Dobry wieczór państwu.

Zuzanna Dąbrowska: I Maciej Orzechowski, Platforma Obywatelska.

Maciej Orzechowski: Witam panią, witam państwa.

Zuzanna Dąbrowska: Pierwszy tydzień przewodniczenia, mam nadzieję, że się wszyscy dobrze czują, stojąc na czele Europy, i wiatr w żagle wszyscy złapali mimo już letniej pogody burzowej i wakacji, ale zaczęło się tak mało fortunnie, bo ostre starcie w Parlamencie Europejskim, spór o demokrację. Zbigniew Ziobro zarzucił Platformie, że łamie zasady demokratyczne, premier Donald Tusk na to ukrył twarz w dłoniach dramatycznie. No, w ogóle była taka polska przepychanka. I do tego stopnia była intensywna, że przyćmiła nawet dosyć skandaliczne wypowiedzi posłów z innych krajów, np. z Holandii. Więc posłuchajmy, co na ten temat mówią liderzy:

Zbigniew Ziobro: Przed wystąpieniem w Parlamencie Europejskim również konsultowałem tę sprawę, co prawda nie z rzecznikiem partii ani nie z szefem kampanii wyborczej, ale z osobą ważniejszą w strukturze partii ode mnie, czułem się bowiem zobowiązany, aby o moim wystąpieniu poinformować. Oświadczenie pana prezesa w dniu wczorajszym w mojej ocenie zamyka całą sprawę.

Radosław Sikorski: Wypowiedzi niektórych polskich europosłów w chórze eurofobów, razem z ludźmi, którzy de facto podważali istnienie Unii Europejskiej, było zgrzytem, ale który chyba rzeczywiście im samym i partii, której reprezentują, wystawia świadectwo.

Jarosław Kaczyński: Najpierw było tak, że za wszystko jest winna Prawo i Sprawiedliwość, później skoncentrowano się na świętej pamięci prezydencie, później miało być 300 dni spokoju, też już minęło, a teraz jest pomysł, że Polacy nie mają prawa do krytyki, czyli tego najbardziej elementarnego prawa demokracji, dlatego że jest prezydencja.

Zuzanna Dąbrowska: To po kolei byli: Zbigniew Ziobro, Radosław Sikorski, Jarosław Kaczyński. To jak to jest? O co chodzi w tym spięciu, do którego doszło, i w spięciach, które zapewne nas czekają, wynikających z przewodnictwa i z kampanii wyborczej? Chodzi o wolność słowa, o możliwość krytyki? Czy ma rację Jarosław Kaczyński mówiąc, że przewodnictwo jest takim pretekstem, żeby nie było krytyki?

Maciej Orzechowski: Ja nie wiem, czy dzisiejszy wynik sondażu CBOS-u, który daje Prawu i Sprawiedliwość aż 17%, to wynik tego profitu, który uzyskał z wypowiedzi w Parlamencie Europejskim eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości, ze szczególnym uwzględnieniem Zbigniewa Ziobro. Natomiast mam wrażenie, że to bardziej walka frakcyjna PiS-u już na arenie międzynarodowej, niż jakaś krytyka tego, co chcemy robić w prezydencji. Bo z jednej strony Jarosław Kaczyński mówi, że priorytety, które przedstawiliśmy, a więc wspólny rynek, bezpieczeństwo czy też otwartość na Europę to priorytety bliskie wszystkich Polakom, również członkom Prawa i Sprawiedliwości. Natomiast Zbigniew Ziobro, zamiast skorzystać ze swoich 60 sekund i powiedzieć, o jakie jeszcze priorytety moglibyśmy się postarać albo jaka jest wizja priorytetów, rozpoczął normalną awanturę.

Ale jak się okazało, bardziej chodziło dokładnie o wewnętrzną walkę o przywództwo w przypadku kolejnych, chyba szóstych z kolei przegranych wyborów Prawa i Sprawiedliwości, co potwierdziły kolejne wypowiedzi, bo Jarosław Kaczyński w swojej wypowiedzi mówił o profesorze Legutko, natomiast nie wspomniał ani słowem o Zbigniewie Ziobrze. Może rzeczywiście szkoda, że Zbigniew Ziobro nie uzgodnił z rzecznikiem prasowym swojego klubu tutaj w Polsce tekstu tej wypowiedzi, ale wiem, że głośno komentował ze swoimi kolegami w Brukseli.

Zuzanna Dąbrowska: No tak, jest cała teoria spiskowa na ten temat, że to Jacek Kurski, też częsty gość naszych Komentarzy, ze Zbigniewem Ziobro dybią na prezesa, bo im prezes słabszy, im bardziej PiS przegra, tym będzie łatwiej potem uzyskać władzę. Pan się nie boi takiej walki nad pana głową politycznej, która się odbywa? Maks Kraczkowski.

Maks Kraczkowski: Przede wszystkim bardzo dziękuję panu posłowi za troskę, natomiast podobno Prawo i Sprawiedliwość celuje w komentarzach odwołujących się do teorii spisku, a tu pan poseł udowodnił, że jest daleko bardziej zaawansowany w poszukiwaniu trzeciego i piątego dna w sprawie. Uważam, że wypowiedź pana posła Ziobry była z jednej strony przejawem tego, że na forum Parlamentu Europejskiego można używać w ramach dyskusji różnego typu argumentów, na tym faktycznie polega demokracja, natomiast nie wierzę w to i jest to z mojego punktu widzenia bardzo śmieszne, ponieważ znam Zbigniewa Ziobrę i wiem, że jest osobą niezwykle angażującą się w to, żeby Prawo i Sprawiedliwość miało jak najlepsze notowania i jak najlepszy wynik, żeby swoją wypowiedzią w sposób celowy dążył do jakichś ukrytych pod trzecim czy piątym dnem spraw. Krótko mówiąc, miał prawo do tego typu wypowiedzi, skorzystał z tego prawa.

Weźmy pod uwagę jeszcze jedną rzecz. Platforma Obywatelska stawia Prawo i Sprawiedliwość w takiej oto sytuacji, że każda wypowiedź, która jest z punktu widzenia partii rządzącej niewygodna, jest niestosowna, nie mieści się w kanonie politycznej poprawności, padła za wcześnie lub za późno, nie był czas właściwy na to, żeby została jakaś tam teza przedstawiona, upubliczniona. Uważam, że demokracja polega na tym, że spieramy się, prezentujemy czasami i skrajne stanowiska, czasami w sposób publicystyczny, nawet trochę przejaskrawiony  po to, żeby zwrócić na ważny problem uwagę...

Zuzanna Dąbrowska:  Ale czy koniecznie w Parlamencie Europejskim się musimy spierać?

Maks Kraczkowski: A dlaczego nie? Są tam nasi przedstawiciele, występujemy w różnych frakcjach parlamentarnych. Pan poseł Ziobro ma taki sam mandat jak inni euro posłowie i nie widzę powodu do tego, żeby ze względu na to, że jest przedstawicielem ludzi głosujących na Prawo i Sprawiedliwość, politycy Platformy ograniczali jego swobodę wypowiedzi.

Maciej Orzechowski: Panie pośle, pan chyba źle zrozumiał... Ja dosłownie tylko jedno zdanie. Pan chyba źle zrozumiał moją wypowiedź. Ja panu chciałem podać rękę, bo przecież wszyscy doskonale wiemy, że w Polsce jest demokracja...

Maks Kraczkowski: Bardzo dziękuję, ja dobrze zrozumiałem pańską wypowiedź.

Maciej Orzechowski: ...jest wolność słowa. Co prawda pan musi meldować rzecznikowi klubu ze swoich wizyt medialnych, ale oczywiście w studio nie ma żadnych tutaj ograniczeń. Może pan skorzystać. Jeśli Adam Hofman chce zobaczyć, jak wygląda brak wolności słowa, to może przejechać się sto kilometrów czy tam dwieście kilometrów dalej na Białoruś i zobaczyć, jak tam rzeczywiście wygląda demokracja, żeby mieć porównanie, jak to w rzeczywistości wygląda. Ale pan nie skorzystał z tej pomocnej dłoni, którą panu podałem.

Zuzanna Dąbrowska: To miało być jedno zdanie.

Maks Kraczkowski: To było zdanie wielokrotnie złożone, z którego wynikało tyle, że pan poseł się bardzo martwi sytuacją demokratyzacji partii politycznych. Zapewniam, że Prawo i Sprawiedliwość jest partią, gdzie margines demokracji jest co najmniej tak duży jak w innych partiach.

Zuzanna Dąbrowska: A ja bym chciała się dowiedzieć, o co martwi się Włodzimierz Czarzasty i czy pana dobry smak, poczucie tego, co wypada w polityce, a co nie, został naruszony przez taką debatę. Nie była to pierwsza emocjonalna narodowa dyskusja w Parlamencie Europejskim.

Włodzimierz Czarzasty: No tak, tylko że właściwie dziękuje za stwierdzenie mój dobry smak, bo może faktycznie mam go w miarę dobry, ale tak się zastanawiam nad taką rzeczą: jak to jest, że Polacy głosują bez przerwy na dwie partie prawicowe, które to, co robią, to się praktycznie rzecz biorąc bez przerwy kłócą ze sobą. Znaczy ja mam absmak po całej tej sprawie w Parlamencie Europejskim, ale skieruję słowa swoje do pana posła z Platformy Obywatelskiej – mam taki sam absmak co do niezaproszenia Kwaśniewskiego i Millera na początek prezydencji, bo uważam, że to jest po prostu niegrzeczne. Wiele na ten temat napisano, ale trudno prezydenta, który jak na razie był jako jeden dwa razy prezydentem, trudno premiera, który razem z Cimoszewiczem (no bo wtedy nas reprezentowali, prawda?) wprowadzał Polskę do Unii, trudno nie pokazać tych wszystkich wizytówek zatem, które się działy. I tak samo, powiem szczerze, równość stawiam między panem Ziobro, który, jak państwo wiecie, nie jest moim ulubieńcem, jak i nad Donaldem Tuskiem i Komorowskim, którzy po prostu się zachowali brzydko, nieelegancko, nietajnie, a jak by nie byli premierami i prezydentami, to bym użył słowa jeszcze gorszego.

Zuzanna Dąbrowska: No dobrze, ale mogę zrozumieć to, że panu się to nie podoba jako działaczowi, politykowi lewicy, ale jednak jest to sfera symboli. I o to właśnie chciałam panów zapytać.

Włodzimierz Czarzasty: Ale wie pani, przepraszam, że pani przerwę, nie to, że mi się to nie podoba jako działaczowi lewicy, bo działaczem lewicy oczywiście jestem. Mnie się to po prostu nie podoba jako obywatelowi, po prostu to było chamskie, i tyle.

Zuzanna Dąbrowska: No dobrze, pytanie...

Maciej Orzechowski: Ja bym się tu nie zgodził, bo dosyć ostre słowa...

Zuzanna Dąbrowska: Ale pytanie: czy my się będziemy koncentrować... Pozwólcie mi panowie zadać pytanie. Czy będziemy się koncentrować w tym przewodnictwie przez te 6 miesięcy na sprawach symbolicznych, które są ważne, ja nie mówię, że są nieważne, czy też to przewodnictwo czemuś posłuży u nas w Polsce?

Włodzimierz Czarzasty: My będziemy chyba jednak się koncentrować na sprawach właśnie takich, dlatego że niestety tak się nam ułożyło i to już nie jest wina PiS-u ani Platformy, ani SLD, po prostu wchodzimy w czas kampanii wyborczej, w związku z tym obawiam się, że będzie polityka, polityka i jeszcze raz polityka. I to chyba nawet normalne w trakcie kampanii.

Maks Kraczkowski: Przy czym warto wrócić do wątku, o którym mówiła pani redaktor, czyli wystąpień chociażby eurodeputowanych z Holandii, którzy podnosili zarzut, powiedzmy to sobie delikatnie, dużego stopnia ogólności wystąpienia premiera Tuska na forum Parlamentu. Dlaczego? Dlatego że jest wiele problemów (...), takich jak drugie dno kryzysu, i Bank  Światowy i organizacje gospodarcze alarmują o tym, że już nie tylko Grecja, Portugalia i Hiszpania, ale inne kraje europejskie są zagrożone toksycznymi aktywami z państw, które wymieniłem, i jest kwestia wspólnej polityki rolnej i problemy z nią związane, jest wreszcie wielka kwestia fundamentalna z punktu widzenia gospodarczego i zabezpieczenia społecznego – demograficzna. I o tych kwestiach premier Tusk nie mówił. Mówił o kwestiach populizmu bardzo ogólnie i z dużą gracją dyplomaty, ale jednak na poziomie europejskim wymaga się już konkretów, nie publicystyki, tylko szczegółów, które będą wyznaczały kierunek pracy.

Maciej Orzechowski: Mam wrażenie, że pan poseł Maks Kraczkowski albo nie słuchał wystąpienia premiera, albo rzeczywiście nie czytał ani priorytetów polskiej prezydencji, bo zarówno wspólna polityka rolna, jak i też zakreślenie ram finansowych, co obecnie się odbywa. Przypomnę, że propozycja komisji budżetowej, komisarza Lewandowskiego na kolejne ramy finansowe po 2014 roku do 2020 uwzględniają dokładnie i politykę spójności, i wspólną politykę rolną, i tutaj raczej obawiałbym się ataków ze strony frakcji Parlamentu Europejskiego, w której obecne jest Prawo i Sprawiedliwość, ale być może uszło to pana uwadze. Wystąpienia na początek prezydencji nigdy nie są wystąpieniami tak strasznie zajmującymi się wszystkimi detalami, stawiają pewne kamienie milowe i pewne kierunki, po których będziemy się w trakcie całej prezydencji poruszać...

Maks Kraczkowski: Ja myślę, że to kwestia przygotowania.

Maciej Orzechowski: I jeszcze jedno zdanie odpowiedzi dla pana...

Maks Kraczkowski: To było nieprzygotowane moim zdaniem.

Maciej Orzechowski: Było też świetnie przygotowane...

Maks Kraczkowski: Możemy się różnić.

Maciej Orzechowski: Oczywiście subiektywny... Szkoda, że nie potrafi pan w takich wspólnych sprawach, jak polityka zagraniczna, również przyznać, mimo że pana... szef pana partii...

Maks Kraczkowski: Niech pan nie oczekuje, tego, że będę przyznawał...

Maciej Orzechowski: ...mimo że szef pana partii przyznał...

Maks Kraczkowski: ...że było dobrze przygotowane wystąpienie...

Maciej Orzechowski: ...przyznał, że są to wspólne...

Maks Kraczkowski: ...które nie było dobrze przygotowane. To jest jednak absurd.

Maciej Orzechowski: ...że są to wspólne

Maks Kraczkowski: Są, jeżeli chodzi o (...)

Zuzanna Dąbrowska: To może...

Maciej Orzechowski: Ale może jeszcze jedno zdanie tylko odpowiedzi dla pana posła Czarzastego. Otóż ja bym tak ostro nie nazywał, ponieważ zarówno premier Leszek Miller, jak i też prezydent Aleksander Kwaśniewski mają swoje miejsce w historii, tylko takie dopominanie się za każdym razem, a są to osoby, które pojawiają się przy wielu uroczystościach państwowych i różnych okolicznościach, za każdy razem dopominanie się o tę obecność świadczyłoby tak, jakbyście państwo nie zauważali tego, że na większości uroczystości, na większości świąt państwowych są te osoby obecne. Być może w trzydziestu czy...

Maks Kraczkowski: Nie no, przecież to jest obłuda. Przecież, panie pośle...

Maciej Orzechowski: ...w trzydziestominutowym materiale reklamowym mogły się tam nie pojawić, ale (...) nie dopomi...

Maks Kraczkowski: Ale to jest lekka przesada bo...

Włodzimierz Czarzasty:  Przepraszam, że użyję takiego kolokwialnego stwierdzenia, wie pan, to to jest robienie sobie jaj po prostu, tak nie można podchodzić, bo Miller, jak jechał do Aten, zabrał wszystkich premierów, a przynajmniej wszystkich zaprosił. To nie jest tak po prostu, że to, co wy powiecie tutaj, tak jak pan poseł z PiS-u powiedział, to nie jest tak, że wy dajecie wykładnię elegancji, bo nie jesteście wcale eleganccy. Po prostu to było złe, niemądre i źle świadczące o Polsce, że ludzie, którzy wprowadzali tę Polskę do Unii Europejskiej, nie zostali zaproszeni. I nie zgodzę się z pana argumentem.

Natomiast wrócę jeszcze do Unii Europejskiej, do naszej prezydencji. Ja powiem tak, to znaczy mam jako absolwent Wydziału Dziennikarstwa, Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych duży niedosyt tego wszystkiego, co się w tej sprawie dzieje. Otóż tak – przedstawiliście 800 priorytetów. Czytałem wypowiedź tego ministra, który za to odpowiada. 800 priorytetów w przeciągu pół roku to znaczy, że codziennie realizujecie cztery. Przecież to jest po prostu nierealne. Nawet jeżeli oczywiście jest to symbol, kierunki, historie, tego typu rzeczy, tak się po prostu nie da. Nie skonsultowaliście to z wieloma siłami politycznymi co do tego, jakie powinny być priorytety. Dla mnie wasze priorytety są rozmyte, bo ja wiem, jakie powinny być, moim zdaniem przynajmniej, główne priorytety, to jest 2014–2020 budżet, to jest kwestia wspólnej Europy, bo to,  co się dzieje w Grecji, jeżeli do Europy, a SLD jest partią, która ortodoksyjnie się zawsze za otwartą Europą opowiadała, w związku z tym trzeba tę Europę w tej chwili ratować, i trzeba się zająć Ukrainą, bo to jest nasz sąsiad, który daje nam bezpieczeństwo. I to jest jasno postawione. Natomiast premier Tusk, no, też trudno, żeby w przeciągu dwóch minut wszystko powiedział, ale trochę tam porozmywał te priorytety moim zdaniem.

Zuzanna Dąbrowska: To posłuchajmy, co na temat tego ustalania celów przewodnictwa mówi Paweł Kowal z PJN, a potem komentarz premiera Donalda Tuska do dzisiejszego bardzo ważnego spotkania, które odbyło się w Warszawie, wszyscy komisarze przyjechali.

Paweł Kowal: Premier faktycznie unikał przed prezydencją dyskusji z opozycją o priorytetach, o zadaniach na czas prezydencji, ale opozycja też unikała merytorycznej dyskusji z premierem. I tak zostaliśmy znowu pogrążeni w ten festiwal nienawiści, złośliwości, jakichś uprzedzeń. Po prostu każda z tych dużych partii zagrała swoją starą płytę, którą Polacy bardzo dobrze znają.

Donald Tusk: To, co zaplanowaliśmy, będzie czasami musiało ustąpić pierwszeństwa tym sprawom, jakie narzuca nie agenda, ale życie. Dlatego bardzo ważną konkluzją naszego spotkania była taka wzajemna deklaracja, taka elastyczna, z refleksem, bez zbędnych protokolarnych formalności. I dzisiaj taką próbkę dobrego języka i wzajemnego zrozumienia komisarze i ministrowie pokazali.

Zuzanna Dąbrowska: Premier cieszył się z takiej elastyczności i pewnego luzu, ale czy... to takie poważne pytanie na koniec – czy jest teraz moment na to, żeby się z tego cieszyć? A może Europa znalazła się  w takim momencie, że należałoby się zacząć o coś martwić i rzeczywiście spróbować pokazać na jakimś polu inicjatywę, np. na polu ekonomicznym, gospodarczym, społecznym?

Maks Kraczkowski: Ja myślę, że jest to faktycznie dobry pomysł z prostej przyczyny: nie mamy czasu na analizę, ale zajmijmy się chociaż syntetycznym omówieniem spraw. Kwestie gospodarcze, ekonomiczne, podstaw Unii Europejskiej, która jest sojuszem nie tylko politycznym, ale gospodarczym, wymagają większej uwagi niż ogólnikowe stwierdzenie o solidarności między państwami. Ta solidarność nie zawsze wypala, czego byliśmy świadkami podczas dwóch po sobie następujących kryzysów energetycznych, gdzie Unia Europejska była w gruncie rzeczy organem... przepraszam, instytucjonalnie bezwładna, a organy powołane w Unii do tego, żeby dbać o bezpieczeństwo energetyczne, były bezradne wobec skomplikowanych i złożonych procedur. Podobnie jest w przypadku ekonomicznym. Polska miała szansę i ciągle ma wyznaczyć sobie nie kilkaset niemożliwych do zrealizowania priorytetów, tylko dwa, trzy, pięć i doprowadzenia ich do końca, ale obawiam się, że tutaj będzie strategia Donalda Tuska taka jak w Polsce, czyli tysiąc obietnic, z których każdy wybierze dla siebie coś miłego, a przez pół roku będzie rozmywanie złożonych obietnic czy zapowiedzi publicznych w taki sposób, żeby właściwie nie było wiadomo, z czego i kogo rozliczać.

Zuzanna Dąbrowska: Będzie rozmywanie? Poseł Maciej Orzechowski.

Maciej Orzechowski: Nie będzie rozmywania. Z jednej strony pan poseł Maks Kraczkowski sam sobie przeczy, to z jednej strony mówi, że wystąpienia premiera, że te priorytety są bardzo ogólnikowe, z drugiej strony pan Włodzimierz Czarzasty mówi, że tam jest osiemset...

Maks Kraczkowski: Ale zostały spisane (...)

Maciej Orzechowski: Jest nawet strona internetowa...

Maks Kraczkowski: (...)

Maciej Orzechowski: Jest nawet strona internetowa...

Maks Kraczkowski: Tak, ja wiem o tym.

Maciej Orzechowski: ...państwo możecie zobaczyć sobie trzy główne priorytety, o których mówiłem, a oczywiście w każdym są zawierane  również te szczegółowe kwestie, tak np. jak Partnerstwo Wschodnie, bo przecież dwa lata, jak Partnerstwo już działa, to okres, kiedy to dojrzało do tego, żeby to wprowadzić w okresie polskiej prezydencji. Również też rozszerzenie o Chorwację, i to też było przygotowane wcześniej, ale też umowa o stowarzyszeniu pomiędzy Ukrainą czy Mołdową. To są rzeczy, jeśli chodzi o politykę zagraniczną. Ale oczywiście kwestie ekonomiczne pozostają bardzo ważne, bo przecież z jednej strony mamy kryzys w Grecji i potencjalny kryzys w Portugalii, Hiszpanii czy w innych krajach strefy euro, a nie jesteśmy członkiem strefy euro, z drugiej strony zobowiązujemy się do włączenia do tak zwanego pakietu Euro+, który będzie stabilizował finanse i pewne zobowiązania finansowe tutaj się włączamy, tak, żeby jednocześnie w momencie, kiedy nadchodziłaby groźba dla rynku, dla strefy euro nie pociągnęło to za sobą konsekwencji w naszym kraju. Ale nie można mówić...

Maks Kraczkowski: Pociągnie globalne, nie bądźmy marzycielami (...)

Maciej Orzechowski: Nie można mówić o wspólnej polityce monetarnej w momencie, kiedy nie mamy wspólnej polityki fiskalnej, a takie progi ostrożnościowe, jakie my mamy zapisane w Konstytucji, wiele krajów Unii Europejskiej nie posiada. I to jest pole do dyskusji.

Zuzanna Dąbrowska: Albo dawno przekroczyło wszystkie, o czym mało kto mówi, na przykład Włochy, które wcale nie są na tej liście, którą wymienia się jednym tchem – Grecja, Hiszpania, Portugalia, a tam 118% chyba...

Maciej Orzechowski: Oj, chyba nawet więcej.

Zuzanna Dąbrowska: ...długu albo i więcej.

Włodzimierz Czarzasty: Ja powiem atmosfery kłótni... powiem szczerze, trzymam kciuki za rząd Donalda Tuska w sprawie prezydencji, bo to będzie świadczyło Polsce, w związku z tym bez względu na to, kto rządzi, to powinien to zrobić jak najlepiej, po to, żebyśmy się nie musieli za to wstydzić. W związku z tym, panie pośle, w pana ręce, pracujcie dalej, chociaż powiem szczerze nie za bardzo wierzę w to, że jesteście w stanie w tej chwili w sytuacji złej dla Europy gospodarczej zrobić cokolwiek, bo jeżeli chodzi o Polskę, to pomimo opowieści o zielonych wyspach, ja jestem na co dzień przedsiębiorcą, w związku z tym wiem, co się, że tak powiem, dzieje w tych wszystkich sprawach, no to dla polskiej gospodarki dużo żeście nie zrobili. W związku z tym myślę, że nie ma planu w tej chwili, co zrobić z gospodarką grecką i to nie my pewnie powinniśmy mieć ten plan, ale generalnie rzecz biorąc, jak im pomóc, czy robić dalej z Hiszpanią, jeżeli jest tak, że to, co się dzieje w Polsce dobrego w gospodarce, jest wynikiem tego, że ludzie przychodzą o siódmej do roboty, a wychodzą z tej roboty o dwudziestej drugiej, bo tak się w tej chwili w firmach małych prywatnych pracuje. I całą odpowiedzialność za to, że w Polsce... że Polska przeszła przez ten kryzys, chociaż nie jest to koniec absolutnie tego kryzysu, bo spadają różne wskaźniki, to gratulujmy obywatelom, bo Platformie nie można...

Maciej Orzechowski: I tu się zgodzę, jeśli chodzi o kwestie gratulowania obywatelom. Ja to dodam jeszcze jedną rzecz. Ja jestem przekonany, że skoro rzeczywiście w pana poczuciu tak bardzo to zabolało lewicę, jestem przekonany, że rzeczywiście w momencie od grudnia, kiedy będziemy kończyć prezydencję, a przecież to będzie finalne zamknięcie tego, jestem przekonany, że zarówno prezydent Aleksander Kwaśniewski, jak i też wszyscy premierzy, którzy byli i będą uczestniczyć w tym uroczystym zamknięciu tego, co uda nam się wspólnie przez te 6 miesięcy osiągnąć, mimo czasami ostrej polemiki.

Maks Kraczkowski: (...)

Włodzimierz Czarzasty: Ale bierzcie pod uwagę to, że Kwaśniewski z Millerem mogą was wtedy nie zaprosić.

Zuzanna Dąbrowska: No, to już będzie po wyborach...

Włodzimierz Czarzasty: [śmiech]

Maciej Orzechowski: Ale rozumiem, że to był żart Włodzimierza Czarzastego na koniec audycji. Ale poczucie humoru jest bardzo...

Zuzanna Dąbrowska: Ja nie słyszałam o tym, że Aleksander Kwaśniewski startuje... Pan coś wie? Aleksander Kwaśniewski wraca?

Maciej Orzechowski: Słyszeliśmy o Gdyni i o Leszku Millerze, słyszeliśmy o (...)

Włodzimierz Czarzasty: Aleksander Kwaśniewski, jak wiecie państwo, jest szefem Stowarzyszenia Ordynacka, Rady Senatorów, moim przyjacielem i zawsze za niego trzymam kciuki...

Maciej Orzechowski: A ja już się wystraszyłem, że Aleksander Kwaśniewski będzie startował.

Włodzimierz Czarzasty: Dwa lata kaden... Nie,

Maks Kraczkowski: Demokracji się nie trzeba obawiać, panie pośle.

Włodzimierz Czarzasty: Ale niech się pan nie boi Kwaśniewskiego, niech się pan boi Ziobry.

Maciej Orzechowski: Nie, jak nie boję ni...

Zuzanna Dąbrowska: No, Ziobry to chyba się powinien poseł Kraczkowski bać, bo to jest ta władza w PiS-ie.

Maks Kraczkowski: Ja mam duży dystans do tego, o czym mówił mój kolega z Platformy Obywatelskiej. Dlaczego? Dlatego że wiem, że to są w gruncie rzeczy doniesienia wyłącznie medialne i nie ma tutaj mowy o tym, że...

Zuzanna Dąbrowska: Te spiski na temat przejmowania władzy w PiS-ie.

Maks Kraczkowski: Tak, otóż to, jest to.. włóżmy to między bajki.

Maciej Orzechowski: Czyli to było podważanie demokracji w Polsce, tak? Przez państwa, a nie ...

Włodzimierz Czarzasty: Nie kłóćcie się, chłopy, na koniec nie kłóćcie się.

Maks Kraczkowski: Nie, demokracja jest podważana wtedy, kiedy się zakłada a priori, że jedna z partii opozycyjnych nie ma prawa się wypowiadać wtedy, kiedy posłowie Platformy sobie nie życzą.

Maciej Orzechowski: Ależ ma. Pan Maks Kraczkowski dzisiaj mówił w audycji najdłużej.

Zuzanna Dąbrowska: Powiedzcie teraz panowie na koniec po jednym zdaniu, jak wygląda sytuacja na froncie list wyborczych, czy już wszystko wiadomo, a jeżeli nie wiadomo, to dlaczego. Przecież już wiadomo, kiedy wybory są ,prezydent powiedział, niedługo, na początku października. To co z tymi listami? Tak ciężko?

Maciej Orzechowski: Platforma Obywatelska ma zatwierdzone listy do sejmu, do senatu, cały czas czekamy jeszcze z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego ordynacji wyborczej do senatu. Teraz czekamy...

Włodzimierz Czarzasty: SLD powoli, ale mądrze, w związku z tym...

Maciej Orzechowski: Niespodzianki dzisiaj po programie.

Włodzimierz Czarzasty: ...powoli, powoli, ale myślę, że już tam składa zarząd te listy ostatecznie, wszystkie województwa już złożyły, w związku z tym zarząd teraz będzie decydował.

Zuzanna Dąbrowska: Bez posła Martyniuka.

Maciej Orzechowski: No tak, to rzeczywiście bardzo przykra niespodzianka.

Włodzimierz Czarzasty: No dobrze, bez posła Martyniuka również bez Arłukowicza..

Maciej Orzechowski: (...)

Włodzimierz Czarzasty: ...również bez Rosatiego...

Zuzanna Dąbrowska: On ma już miejsce.

Włodzimierz Czarzasty: ...bo oni już mają miejsca. Polityka jest polityką.

Zuzanna Dąbrowska: I Maks Kraczkowski.

Maks Kraczkowski: Jeżeli chodzi o Prawo i Sprawiedliwość, to propozycje ze wszystkich regionów zarządów zostały przesłane do centrali do Warszawy, tak że możemy mówić, że ten proces też już dobiega końca.

Maciej Orzechowski: Który nie jest zadowolony, jak słyszeliśmy.

Zuzanna Dąbrowska: Bardzo dziękuję. Proces jest dynamiczny. Dziękuję moim gościom: Włodzimierzowi Czarzastemu, Stowarzyszenie Ordynacka...

Włodzimierz Czarzasty: Dziękuję bardzo.

Zuzanna Dąbrowska: Maksowi Kraczkowskiemu, Prawo i Sprawiedliwość...

Maks Kraczkowski: Bardzo państwu dziękuję.

Zuzanna Dąbrowska: I Maciejowi Orzechowskiemu z Platformy Obywatelskiej.

Maciej Orzechowski: Dziękuję serdecznie.

(J.M.)