Polskie Radio

Piątkowe Komentarze Tygodnia

Ostatnia aktualizacja: 05.08.2011 18:13

Przemysław Szubartowicz: Witam gości: Małgorzata Kidawa-Błońska, Platforma Obywatelska...

Małgorzata Kidawa-Błońska: Dzień dobry.

Przemysław Szubartowicz: Jadwiga Wiśniewska, Prawo i Sprawiedliwość...

Jadwiga Wiśniewska: Dzień dobry.

Przemysław Szubartowicz: I Sergiusz Najar, Stowarzyszenie Ordynacka.

Sergiusz Najar: Dzień dobry.

Przemysław Szubartowicz: A zaczniemy, proszę państwa, od wiadomości z ostatniej chwili: Andrzej Lepper nie żyje, szef Samoobrony, były wicepremier według informacji, jakie mamy, najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. Do zdarzenia doszło w warszawskiej siedzibie partii. Andrzej Lepper miał 57 lat. Jadwiga Wiśniewska.

Jadwiga Wiśniewska: Smutna informacja i przygnębiająca. Zawsze relacja o tym, że ktoś odchodzi na tamtą stronę, popełniając samobójczą śmierć, jest zasmucająca. Andrzej Lepper, poseł dwóch kadencji, wybierany do sejmu, odchodzi w taki sposób. Podobno popełnił samobójstwo w siedzibie partii. Co go do tego skłoniło, dzisiaj trudno mówić, i jakie okoliczności w jego życiu zadziały się, że człowiek, który, no, był raczej, można powiedzieć, wojownikiem, popełnił taki czyn. Zwyczajnie i po ludzku jest mi smutno, kiedy ludzie nie wytrzymują ciśnienia życia i popełniają śmierć samobójczą.

Przemysław Szubartowicz: Małgorzata Kidawa-Błońska.

Małgorzata Kidawa-Błońska: Właściwie co tu więcej można powiedzieć? Zawsze żyjemy w otoczeniu śmierci, śmierć jest wpisana w nasze życie, ale śmierć, jeżeli to prawda, że to jest śmierć samobójcza, zawsze, zawsze robi bardzo mocne wrażenie i zawsze zastanawiamy się, dlaczego, co się stało, że ktoś podjął taką decyzję. I to jest chyba w tym takie najbardziej przykre, bo śmierć jest częścią naszego życia, która dominuje, ale śmierć samobójcza robi zawsze bardzo takie mocne wrażenie.

Przemysław Szubartowicz: I Sergiusz Najar, komentarz pana w tej sprawie?

Sergiusz Najar: No właśnie chciałem te kilka sekund pomilczeć, bo w gruncie rzeczy tylko milczenie jest odpowiedzią na śmierć, a śmierć samobójcza czynnego polityka, osoby, która podjęła się bardzo radykalnej roli w życiu publicznym ostatniego dwudziestolecia, tym bardziej wymaga zadumy. Nie jestem czynnym politykiem, więc pokazuje to też taką ludzką twarz polityki, że polityk jest twardy, twardy, aż w pewnym momencie pęka.

Małgorzata Kidawa-Błońska: W każdym razie polityk powinien być twardy, a nie zawsze...

Jadwiga Wiśniewska: Ale czasem ta jedna kropla za dużo powoduje, że nie wytrzymuje ciśnienia.

Sergiusz Najar: Mówię o tym, że polityk... to mówią panie polityczki, natomiast ja jako niepolityk mówię, że to jest ten ludzki wymiar polityki, iż osoba, która się podejmuje pewnych ról, pewnej odpowiedzialności, pewnego przywództwa, w pewnym momencie kończy tę rolę, przestaje być przywódcą, przestaje być i jego losy bywają różne. I stąd to jest takie memento mori dla każdego polityka, dla każdego obywatela i pewnie nic więcej niż milczenie takim smutnym historiom nie towarzyszy.

Przemysław Szubartowicz: Niewątpliwie...

Jadwiga Wiśniewska: Na pewno nleżałoby, panie redaktorze,  powiedzieć, że to jest najtrudniejsza chwila dla bliskich i rodziny Andrzeja Leppera, którzy teraz muszą się z tą nową sytuacją zderzyć i zmierzyć. I tak zwyczajnie po ludzku wyrazy głębokiego współczucia.

Przemysław Szubartowicz: Niewątpliwie Andrzej Lepper był postacią, która się zapisała w historii Polski po 89 roku. Na razie rzeczywiście wiadomość jest świeża i zaskakująca. Zostawmy po tych komentarzach już tę sprawę.

Proszę państwa, przechodzimy do podsumowania tygodnia, a zaczniemy od konferencji MAK-u. MAK, czyli rosyjska instytucja, która badała... właściwie międzypaństwowa instytucja, która badała katastrofę smoleńską, odpowiedziała na raport Jerzego Millera, no i wywołała rozmaite reakcje:

Jerzy Miller: Tak wypowiedź usłyszaną traktuję jako zachętę do wspólnego spotkania. Pozostaną tylko jeszcze uzgodnienia techniczne, kiedy, gdzie i w jakim składzie.

Mariusz Kamiński: Po raz kolejny Rosjanie wymierzają nam policzek na oczach całego świata. Wymagałoby to natychmiastowej reakcji ze strony Polski, natychmiastowej odpowiedzi, ale trudno po Donaldzie Tusku tego się spodziewać.

Paweł Olszewski: To była odpowiedź na raport komisji Jerzego Millera, odpowiedź dokładnie taka sama jak wcześniej formułowali swoje zdanie. I jak tu powiem szczerze nie widzę potrzeby, aby toczyć dialog na tej płaszczyźnie.

Stanisław Żelichowski: Trudno znaleźć dziś płaszczyznę taką, żeby porozumienie było możliwe, no bo wtedy, gdyby nie sfuszerowali roboty, podali również parę błędów nawet nie najistotniejszych ze swojej strony, to raport byłby bardziej wiarygodny.

Tadeusz Iwiński: To dla mnie był dialog głuchych, dwóch stron, i ktoś, kto nie jest fachowcem, a obawiam się, że nawet i wielu fachowców nie będzie w stanie jednoznacznie powiedzieć, jak to było.

Przemysław Szubartowicz: Jerzy Miller, Mariusz Kamiński, Paweł Olszewski, Stanisław Żelichowski i Tadeusz Iwiński.  A przypomnę, że MAK stwierdził, że załoga Tu–154 podejmowała niewłaściwe decyzje. W raporcie Millera stwierdzono, że decyzje były słuszne, ale mylące były komunikaty z wieży kontrolnej. MAK powtórzył, że polska załoga nie podjęła decyzji o podejściu na drugi krąg w trakcie zniżania lotu pod Smoleńskiem. Już jest taki komentarz, że co do faktów nie ma różnic, tylko są różnice co do interpretacji. Małgorzata Kidawa-Błońska.

Małgorzata Kidawa-Błońska: Chyba tak jest, dlatego że nawet ta odpowiedź MAK na raport Millera, nie zaprzeczyli, że to, co jest w naszym raporcie jest nieprawdziwe czy nieprawidłowości na lotnisku, że to nie miało miejsca, tylko zupełnie inaczej to interpretują, chcą umniejszyć winę, to, że nie było dobrego oświetlenia, że według nich... potwierdzają, że tego nie było, ale że to nie miało wpływu. Więc starają się wybielić bałagan panujący na tym lotnisku i nieprawidłowości, które tam były.

Natomiast zgadzam się z ministrem Millerem, że ja wierzę, że jest szansa dopracowania się do raportu, który będzie do przyjęcia przez stronę polską, bo to jest najważniejsze, ale także przez stronę rosyjską. Na pewno to nie będzie łatwe i to jeszcze potrwa, ale ponieważ nie zaprzeczyli żadnym uwagom, które były w raporcie Millera, tylko trochę inaczej, jest nadzieja, że ten raport powstanie.

Przemysław Szubartowicz: Tam jest taka różnica, na przykład taka, że według Rosjan piloci lądowali, według raportu Millera próbowali tylko sprawdzać, czy mogą wylądować, na przykład.

Małgorzata Kidawa-Błońska: Ale to jest interpretacja, prawda? Bo piloci byli...

Przemysław Szubartowicz: Tak czy owak zmierzali w kierunku ziemi. Jadwiga Wiśniewska.

Jadwiga Wiśniewska: No cóż, to ja się tutaj nie zgodzę, że to jest różnica w interpretacji. To jest różnica bardzo zasadnicza, dlatego że strona rosyjska absolutnie w swoim raporcie pomija własną odpowiedzialność, a więc nieprzygotowanie lotniska, chaos w wieży kontrolnej. Nie odnosi się do faktu zaginięcia kasety wideo, która miała być w wieży kontrolnej i nagrywać całe to zdarzenie. Nie odnosi się również do faktu takiego, że kontrolerzy wielokrotnie wprowadzali w błąd załogę samolotu. Nie odnosi się również do tego, że piloci wielokrotnie pytali o zapasowe lotnisko i tej odpowiedzi nie było.

Myślę, że ta ostatnia konferencja MAK-u już bez pani Anodiny miała na celu jedno – utwierdzić ten pierwszy propagandowy przekaz, który poszedł w świat, że oto nieodpowiedzialni polscy piloci doprowadzili do tej katastrofy. Zgadzam się z oceną Mariusza Kamińskiego, który mówi, że Rosjanie biją się, ale niestety w nasze piersi, nie widząc u siebie winy.

Przemysław Szubartowicz: Sergiusz Najar w sprawie raportu Millera, MAK-u i tego, że ta sprawa żyje i będzie pewnie żyła i nie będzie zgody co do przyczyn katastrofy.

Sergiusz Najar: Znaczy ja mam bardzo duży szacunek zarówno dla pana Jerzego Millera, jest to profesjonalista w różnych rolach, w których występował wcześniej, na różnych stanowiskach publicznych, jestem przekonany, że zespół ekspercki, który on prowadził, dołożył wszelkich starań, aby dokładnie sprawdzić przyczyny tego wypadku. Nad tym im mniej jazgotu politycznego, im mniej konferencji prasowych i mniej propagandowych gestów, tym lepiej. Chciałoby się oczywiście, żeby eksperci bez właśnie tej całej otoczki porozumieli się, pewnie niektórzy by chcieli, ażeby była jakaś organizacja międzynarodowa, żeby była jakaś grupa ekspercka, nie wiem, Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego czy innej organizacji, ażeby spróbować zobaczyć, czym się różnią oceny, na ile to są oceny techniczne, na ile jest to niezrozumienie.

Natomiast pora kończyć dyskusję na ten temat, pora zaprzestywać politycznych połajanek, próby, że tak powiem, przeciągania. Wiemy doskonale, iż w tej sprawie jedno jest pewne – nie przywrócimy tych ludzi do życia, nie jesteśmy w stanie dzisiaj zrobić niczego poza wyciągnięciem wniosków na przyszłość. Rozumiem, że takie kroki zostały podjęte.

Przemysław Szubartowicz: Jadwiga Wiśniewska.

Jadwiga Wiśniewska: No, nie zgadzam się z moim przedmówcą, że sprawa jest zamknięta i zakończona. Dlaczego? Komisja...

Przemysław Szubartowicz: Ale czy to znaczy, że PiS będzie w czasie kampanii wyborczej...

Sergiusz Najar: Dyskusje na ten temat powinny się zakończyć.

Jadwiga Wiśniewska: Proszę pozwolić.

Sergiusz Najar: Polityczne dyskusje.

Jadwiga Wiśniewska: Pozwoli pan? Komisja Millera nie miała dostępu do podstawowych dowodów w sprawie, choćby do wraku samolotu.

Sergiusz Najar: To jest polityczne oświadczenie, proszę pani.

Jadwiga Wiśniewska: Proszę pana, kiedy rozbił się samolot nad Lockerby, zebrano wszystkie szczątki, opisano i na tej podstawie ustalono przyczynę katastrofy. Pan to nazywa polityką, a ja to nazywam twardymi faktami historycznymi...

Sergiusz Najar: Ja to nawet nazwałem jazgotem politycznym, dlatego że wypowiadamy się w sprawach...

Jadwiga Wiśniewska: Ale właśnie pan robi taki jazgot w tej chwili. Ja panu nie przerywałam...

Sergiusz Najar: Ja nie robię jazgotu, ja apeluję do tego, abyśmy o tym nie dyskutowali.

Jadwiga Wiśniewska: Natomiast jeżeli chodzi... Proszę się uspokoić. Jeśli chodzi o pana ministra...

Sergiusz Najar: Pani poseł, proszę się opanować.

Jadwiga Wiśniewska: ...pana ministra Millera, to chciałabym powiedzieć rzecz taką. W raporcie tym zawarto ważną informację. Przez wiele miesięcy były rozbieżności co do tego, czy to był lot cywilny, czy wojskowy. Przyjęto konwencję chicagowską typową dla lotów cywilnych. Raport Millera twardo stwierdza, że to był lot wojskowy, a więc sposób procedowania, wyjaśniania tej katastrofy w oparciu o konwencję chicagowską był jednym wielkim błędem, który utrudnia dochodzenie do prawdy.

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, to przejdźmy do innego tematu, jednak w tym samym wątku. Stracił stanowisko szef Ministerstwa Obrony Narodowej Bogdan Klich, zastąpił go Tomasz Siemoniak. Ponadto wiceszef MON Czesław Piątas pożegnał się ze stanowiskiem, 13 oficerów. Mało tego, zlikwidowano 36. pułk. I to jest odpowiedź na raport Millera właśnie. Posłuchajmy:

Donald Tusk: Pilna naprawa niektórych fragmentów polskich Sił Zbrojnych jest równoznaczna z naprawą sytuacji w państwie.

Tomasz Siemoniak: Powierzenie obsługi najważniejszych osób w państwie pod tym względem kancelarii prezesa rady ministrów, w porozumieniu z narodowym przewoźnikiem, tak jak to się w dużej mierze dzieje w tej chwili...

Stanisław Wziątek: Można rozwiązać problem transportu najważniejszych osób w państwie, powierzając to komuś na zewnątrz, ale to nie jest metoda, która daje gwarancję skutecznej jakości realizacji tych zadań, nie wszędzie samoloty cywilne mogą wylądować. Szkoda 36. pułku.

Donald Tusk: O zwolnieniu ze stanowisk 13 oficerów, w tym 3 generałów: Czabana, Cwojdzińskiego i Galca...

Jarosław Kaczyński: Nie jest tak akurat w tym wypadku, że lotnicy 36. pułku bezpośrednio odpowiadają za katastrofę. Gdyby nie byli przez Rosjan wprowadzeni w sytuację bez wyjścia, to katastrofy by nie było.

Przemysław Szubartowicz: Tyle Jarosław Kaczyński, wcześniej Donald Tusk, Tomasz Siemoniak i Stanisław Wziątek. Do pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej pytanie: po co była ta likwidacja? Jednak wiele osób krytykuje, także specjaliści, że można było dokończyć reformy, zmienić nie tyle może zlikwidować czy rozformować, ile zreformować.

Małgorzata Kidawa-Błońska: Czasami system tak źle działa, że lepiej jest zacząć budować coś od początku i może w tym wypadku właśnie po to, żeby nie tracić tego czasu, bo taka jednostka na pewno jest potrzebna, może lepiej ją stworzyć od początku. A raport Millera wskazuje, że system szkoleń, nadzoru był patologiczny.

Przemysław Szubartowicz: A nie jest tak, bo też niektórzy to mówią, że to jest działanie już w kampanii wyborczej po to, żeby pokazać rozmaite gesty?

Małgorzata Kidawa-Błońska: No tak, ale jeżeli nie było działań, to mówiło się, że... Naprawdę, to jest... Co by się nie działo z reformą w tej chwili, zawsze to będzie oskarżone, że to jest związane z kampanią. Minęło tyle czasu od katastrofy, mamy raport i nie ma czasu z czekaniem na poszczególne działania, nieprawidłowości, bo bardzo dużo... i każdy, kto czytał raport, raport ministra Millera, nie ma wątpliwości, że system szkolenia, nadzoru nie działał, że to wszystko było źle zorganizowane. Więc wydaje mi się, że to jest na pewno bardzo taka radykalna decyzja, ale może pozwoli szybciej odtworzyć i stworzyć normalną strukturę, która będzie sprawnie i bezpiecznie działała.

Przemysław Szubartowicz: Do pani Jadwigi Wiśniewskiej pytanie: pani poseł, dlaczego PiS nie jest usatysfakcjonowany? Bogdan Klich żegna się ze stanowiskiem, ten pułk jest zlikwidowany, no więc są jednak jakieś wnioski wyciągane z raportu Millera i z katastrofy smoleńskiej.

Jadwiga Wiśniewska: No cóż, skoro... tu nawiązuję do mojej przedmówczyni, pani poseł, skoro jest to nazwane reformowaniem, to ja powiem, że demontaż na pewno nie jest żadną reformą, to po pierwsze. Po drugie – wnioski po katastrofie CASY zostały wyciągnięte i postawione, przez rok od katastrofy smoleńskiej wydawane były dziesiątki, jak nie setki milionów złotych na remont drugiego Tupolewa, tego, który był w całości, na szkolenia, więc ja dzisiaj się zastanawiam, czy rzeczywiście eksperci nie mają racji, że Donald Tusk chce właśnie tę sytuację wykorzystać wyborczo, politycznie, rozmontowując 36. pułk, nie naprawiając, nie...

Przemysław Szubartowicz: Ale czy nie tego domagało się Prawo i Sprawiedliwość?

Jadwiga Wiśniewska: Ale absolutnie, nigdy nie mówiliśmy o tym, że 36. pułk należy zlikwidować, panie redaktorze...

Przemysław Szubartowicz: Ale radykalnych działań się domagaliście.

Jadwiga Wiśniewska: Panie redaktorze, należało wyciągnąć konsekwencje polityczne tuż po katastrofie względem osób decydujących w tym całym nieszczęściu, a więc...

Małgorzata Kidawa-Błońska: Ale (...)

Jadwiga Wiśniewska: ...minister Arabski, Klich, minister Miller. Tutaj Donald Tusk nie spisał się. Przypomnę aferę  hazardową, gdzie jednego dnia wyrzucił z rządu 9 ministrów, natomiast w tej sytuacji...

Przemysław Szubartowicz: Ale jest też opinia, pani poseł, że za lot odpowiadały osoby, które niestety zginęły w tej katastrofie. Mówię o kancelarii prezydenta.

Jadwiga Wiśniewska: Tak, ale proszę zwrócić uwagę, że to był samolot rządowy i za organizację lotu odpowiadała kancelaria pre-mie-ra. Kancelaria premiera. W Polsce nie było i nie ma samolotów prezydenckich. To był lot... samolot rządowy. I Biuro Ochrony Rządu również się w tej sprawie nie spisało. Ja się dziwię...

Małgorzata Kidawa-Błońska: Ale (...)

Jadwiga Wiśniewska: ...że Biuro Ochrony Rządu i że szef Biura Ochrony Rządu po 10 kwietnia nie podał się do dymisji bądź też nie został odwołany. I pytałam wielokrotnie, za co pan Janicki, szef BOR-u dostał szlify generalskie.

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, Sergiusz Najar, bardzo proszę.

Sergiusz Najar: Moim zdaniem jest taka sytuacja, iż... tu pani poseł Wiśniewska się zdziwi, ja się bardziej z nią będę zgadzał, iż pewne decyzje powinny być podjęte przez osoby odpowiedzialne same, bo w końcu one najlepiej wiedziały, gdzie zawiodły i ewentualnie jakie rzeczy nie zostały zrealizowane w czas. I dziwię się bardzo, iż właśnie rząd i pan premier stali się zakładnikami bardzo agresywnej często retoryki Prawa i Sprawiedliwości i postanowił czekać do końca, postanowił czekać do momentu, w którym faktycznie już nie było innego wyjścia, jak tylko podjąć decyzję. To, że te decyzje są podjęte teraz, to jest już oczywiście kampania wyborcza, to oznacza, że pan minister Siemoniak niczego nie zrobi, bo z całym szacunkiem dla niego, akurat bardzo miłego i uroczego człowieka, jest to zawracanie głowy, iż w najbliższych dwóch, trzech miesiącach cokolwiek jest, to się zdecyduje, gesty spektakularne, rozwiązanie pułku, zwolnienie tego czy innego, przepraszam bardzo, to nie jest działanie systemowe, to nie są rozwiązania. Żałuję tego i uważam, iż zrobiono niedźwiedzią przysługę armii polskiej. Nie mówię o nieżyjących, nad którymi będziemy zawsze pochylać się z szacunkiem, ale nad żyjącymi. Podjęto decyzje, które nie wiadomo, jaki będą miały ciąg dalszy. Przecież wiadomym jest, że w miejsce owego pułku powstanie coś innego, czy to będzie szwadron, czy to będzie eskadra, czy to będzie inna jednostka. Przecież to nie ma tak, żeby nie było takiej grupy.

Małgorzata Kidawa-Błońska: Ale mamy nadzieję, że będzie dobrze funkcjonowało i będą przestrzegane procedury.

Sergiusz Najar: Ale są też, panie poseł, takie decyzje, są nieodpowiedzialne, jeżeli są podejmowane bez perspektywy, bez ciągu dalszego. Jeżeli się zwalnia po prostu te osoby. Bo co znaczy „zwolnić generała z wojska”? To znaczy on idzie w stan spoczynku? Oznacza, że on będzie płacony, ale nie będzie na tym stanowisku? To oznacza tylko tyle, że zarówno rząd Platformy Obywatelskiej, jak i opozycja najgłośniej krytykująca ten rząd, czyli PiS, spowodowały, iż te decyzje były podjęte bez sensu i bez żadnego lepszego przemyślenia. Szkoda.

Jadwiga Wiśniewska: No ale proszę tu odpowiedzialności za demontaż 36. pułku nie zrzucać...

Przemysław Szubartowicz: Małgorzata Kidawa-Błońska.

Małgorzata Kidawa-Błońska: O tym, czy te decyzje były podjęte z sensem, czy nie, zobaczymy, jak to zacznie wszystko działać...

Sergiusz Najar: Ale na razie nie (...)

Jadwiga Wiśniewska: Ale nie będzie działać, bo został właśnie zdemontowany...

Sergiusz Najar: Co ma działać?

Małgorzata Kidawa-Błońska: Ale trzeba...

Jadwiga Wiśniewska: Ale pani poseł...

Małgorzata Kidawa-Błońska: Zabrano... zabrano...

Jadwiga Wiśniewska: ...jesteśmy jedynym państwem w Unii Europejskiej, który nie ma samolotu dla vipów.

Przemysław Szubartowicz: Pani poseł Małgorzata Kidawa-Błońska odpowie, dobrze?

Małgorzata Kidawa-Błońska: Znaczy jeżeli pułk źle działał, kiedy nie było tam odpowiednich procedur szkoleniowych, kiedy nie było nadzoru, to jak to miało działać? Jak te osoby, które przez te lata nie potrafiły tego robić, nagle nauczą się i będą to robiły?

Sergiusz Najar:  Ale problemy tego pułku były znane od dawna.

Jadwiga Wiśniewska: Przecież katastrofa CASY była 3 lata temu.

Małgorzata Kidawa-Błońska: Po katastrofie CASY nie udało się tego zmienić. Skoro minister Klich przeprowadzał tam te kontrole i kontrole wskazywały, że wszystko jest w porządku, to trzeba przyznać, że cały system był chory, bo to nie może być tak, że te osoby, które kontrolują, a potem mówią, że były błędy, wtedy tego nie dostrzegały.  Dlatego uważam, że konieczne jest... Czasami zamiast remontować dom, lepiej go wybudować od początku.

Przemysław Szubartowicz: Ja znam opinię taką...

Małgorzata Kidawa-Błońska: ...jest to zdecydowanie lepiej, bezpieczniej i podstawy, i fundamenty są lepsze.

Przemysław Szubartowicz: Ale, proszę państwa, słyszałem dzisiaj opinię tutaj na antenie Jedynki w Sygnałach Dnia wypowiadają, że... przez eksperta Tomasza Białoszewskiego, publicystę lotniczego, że po katastrofie smoleńskiej były przeprowadzane reformy w tym pułku.

Jadwiga Wiśniewska: Tak.

Przemysław Szubartowicz: ...były zmiany, on bronił tych pilotów, tych szkoleniowców.

Jadwiga Wiśniewska: Ja chcę powiedzieć, że po katastrofie CASY została powołana podkomisja sejmowa w komisji obrony narodowej, na czele której stał pan poseł Mroczek, i była taka sytuacja...

Przemysław Szubartowicz: Obecnie wiceminister obrony narodowej.

Jadwiga Wiśniewska: Obecnie wiceminister. Że major Arkadiusz Szczęsny będący ekspertem w tejże podkomisji, powiadomił pana posła Mroczka, przewodniczącego tej podkomisji, o tym, że minister Klich naraża bezpieczeństwo pilotów. Generał Petelicki również mówił publicznie...

Sergiusz Najar: Poważne zarzuty.

Jadwiga Wiśniewska: Tak. Że przedstawił panu premierowi Tuskowi te wszystkie nieprawidłowości, jakie w Siłach Powietrznych występują. Więc nie można powtarzać takiej frazy, że pan minister Klich i premier Tusk po katastrofie CASY nie wiedzieli o tym, co się w 36. pułku dzieje, bo naprawdę średniointeligentni ludzie nie będą w stanie w to uwierzyć.

Sergiusz Najar: Mogę tylko powiedzieć tak dla rozluźnienia atmosfery, iż dzisiaj miałem nieprzyjemność lecieć samolotem Polskich Linii Lotniczych LOT, który zarówno przedwczoraj w jedną stronę, jak i dzisiaj w drugą stronę miał godzinne spóźnienie. Odpowiedź? Mało samolotów, bardzo trudno, że tak powiem, obsłużyć pasażerów. Co dopiero, kiedy LOT będzie musiał obsłużyć rząd i kiedy się okaże, że będzie musiał podstawić samoloty dla prezydenta, dla premiera, dla ministrów, więc...

Jadwiga Wiśniewska: A co z Afganistanem?

Sergiusz Najar: Na razie mówimy o takich rządowych lotach.

Jadwiga Wiśniewska: Przecież tam mamy żołnierzy, tam trzeba dolecieć.

Przemysław Szubartowicz: Na koniec naszego spotkania jeszcze jeden temat. Prezydent Bronisław Komorowski ogłosił datę wyborów, wiemy, kiedy się odbędą – 9 października, tak? Dobrze pamiętam?

Jadwiga Wiśniewska: Tak.

Przemysław Szubartowicz: Już tyle się o tym mówi, proszę państwa. I na dzień dobry rozpoczęcia kampanii wyborczej Andrzej Czuma przedstawił raport komisji śledczej ds. nacisków, no i według przewodniczącego Andrzeja Czumy z Platformy Obywatelskiej nie ma podstaw do stwierdzenia, by w latach 2005–2007 były wywierane naciski na prokuratorów, funkcjonariuszy policji i służb specjalnych. Bardzo Prawo i Sprawiedliwość się ucieszyło.

Andrzej Czuma: Moją satysfakcją jest to, że ja starannie zapoznałem się ze zgromadzonym materiałem, a to są setki teczek. Rzymianie nam pokazali, jak postępować, na tym jest zbudowana cywilizacja, a nie na tym, że jedna koalicja, która rządzi, dokopie temu, który jest słabszy.

Jarosław Kaczyński: Ta wielka, obraźliwa kampania, kampania, która dzisiaj ostatecznie już w sposób, można powiedzieć, sformalizowany została opisana jako całkowicie nieprawdziwa, pozbawiona podstaw. Mamy nadzieję, że ci, którzy całą tę kampanię budowali, przeproszą, że w szczególności przeprosi obecny premier.

Donald Tusk: Jarosław Kaczyński powinien przeprosić Polaków za swoje rządy i za wykorzystywanie swojej władzy w taki sposób, w jaki to robił przez dwa lata, kiedy był odpowiedzialny za to, co w Polsce się dzieje.

Janusz Krasoń: Tak, byłem bardzo, bardzo zaskoczony tymi wnioskami. W moim przekonaniu kuriozalny. Zamierzam zgłosić wniosek o odrzucenie tego raportu w całości, pracuję nad swoim własnym.

Jarosław Kaczyński: Każdy rozkaz Platformy będzie wykonany przez SLD i w związku z tym mogą wpisać, że strzelaliśmy do niemowląt.

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa, Andrzej Czuma, Jarosław Kaczyński, Donald Tusk i Janusz Krasoń się wypowiadali. I co, Platforma Obywatelska ma kłopot, tak, pani poseł?

Małgorzata Kidawa-Błońska: Nie ma kłopotu, poza tym zaczęła się rzeczywiście kampania, ale Andrzej Czuma nie wpisuje się w tę kampanię. Natomiast jego stanowisko zaczyna być wykorzystywane w kampanii przez wszystkich, którzy to komentują.

Przemysław Szubartowicz: Ale, pani poseł, nie było nacisków czy były naciski według Platformy Obywatelskiej?

Małgorzata Kidawa-Błońska: Według Platformy jeszcze nie wiemy, bo... [wesołość w studiu] Bo powiem tak, pamiętając to, co działo się w Polsce...

Jadwiga Wiśniewska: Czyli komisja była podjęta na wszelki wypadek.

Małgorzata Kidawa-Błońska: Nie, przepraszam, ja nie znam projektu pana Andrzeja Czumy, natomiast pamiętam, jak wyglądała Polska, pamiętam konferencje prasowe, pamiętam atmosferę i moja intuicja, moje wrażenie mówi, że to nie było wszystko w porządku. Andrzej Czuma przewodził tej komisji, ona zebrała materiały, to jest jego stanowisko, które on wypracował. Tam także byli inni moi inni koledzy posłowie, poczekamy na cały raport...

Przemysław Szubartowicz: Dobrze...

Małgorzata Kidawa-Błońska: ...na to, co powie komisja, bo komentowanie czegoś, czego nie znamy i nie przeczytaliśmy poza wypowiedzią Andrzeja Czumy to jest trochę za mało.

Przemysław Szubartowicz: To po jednym zdaniu Jadwiga Wiśniewska i Sergiusz Najar na koniec.

Jadwiga Wiśniewska: Widzę, że tu pani poseł dystansuje się trochę od tego urobku komisyjnego przewodniczącego Czumy. Przypomnę, że Andrzej Czuma tworzył ROPCiO, był ministrem...

Małgorzata Kidawa-Błońska: Ale ja znam bardzo dobrze życiorys Andrzeja Czumy (...) jest naszym posłem.

Jadwiga Wiśniewska: Pani poseł, proszę nie krzyczeć, spokojnie. Był ministrem sprawiedliwości i z całą pewnością przeanalizował dokładnie materiał. I jeżeli mówi to, co mówi, to mówi to w sposób w pełni odpowiedzialny. I tym samym pokazuje, że...

Przemysław Szubartowicz: Dobrze, i Sergiusz Najar ostatnie zdanie w tej sprawie.

Jadwiga Wiśniewska: ...ta komisja była wyrzuceniem publicznych pieniędzy.

 Sergiusz Najar: Znaczy to nie było wyrzucenie, bo naciski oczywiście były i jesteśmy jako obywatele przekonani, że koszmar tych rządów dobrze, że minął. Natomiast to, że pan poseł Czuma okazał się być, bardzo delikatnie mówiąc, swawolny w swoich wnioskach i zachował się trochę jak Dulski, który stwierdził: a dajcież mi już święty spokój, ja i tak mam swoją ocenę...

Jadwiga Wiśniewska: Jestem zdumiona pana wypowiedzią, zdumiona (...) [szum różnych głosów]

Przemysław Szubartowicz: Proszę państwa, podsumowaliśmy polityczny tydzień, dziękuję bardzo za uwagę, miłego weekendu.

(J.M.)