Przemysław Szubartowicz: Panie pośle, no właśnie, Platforma Obywatelska tłumaczy, że Prawo i Sprawiedliwość obrzydza ludziom rzeczywistość i dlatego tak wielu niezdecydowanych wyborców jest w badaniach.
Maks Kraczkowski: Ciekawy sposób rozumowania, moim zdaniem zupełnie mylny. I można by powiedzieć na tego typu wypowiedziach nie jeden psychiatra czy psycholog mógłby oprzeć swoją rozprawę doktorską. Dlaczego? Dlatego że my mówimy o faktach. Oczywiście z faktami Donald Tusk może się nie zgadzać, z faktami takimi, jak te mówiące o wzroście cen podręczników dla dzieci idących we wrześniu do szkoły. Oczywiście można zamknąć redakcję dziennika Rzeczpospolita na wniosek polityków Platformy Obywatelskiej. Ale nie zmienia to faktu, że rzeczywistość tak wygląda, że frank szwajcarski szybuje do góry w tempie zastraszającym, a rząd nie ma żadnej odpowiedzi na sytuację gospodarczą w kraju.
P.Sz.: Panie pośle, od razu cytuję, Donald Tusk mówi, że sytuacja gospodarcza kraju jest bezpieczna, że rząd polski nie ma żadnej możliwości wpływania na kurs franka, a także bezpieczeństwo finansowe kraju poznaje się po tym, czy ktoś chce kupić jego papiery, to również cytat z Donalda Tuska.
M.K.: Premier Donald Tusk cieszy się z tego, że o kolejne 6 miliardów zadłużył Polskę. Ja nie wiem, czy to jest powód do radości. Moim zdaniem raczej do chwili refleksji. Jeżeli chodzi o brak wpływu rządu na procesy gospodarcze, znowu przyznawanie się do bezsilności... Na pewno cenić należy szczerość, ale zastanówmy się – jeżeli zdaniem premiera jest tak doskonała sytuacja gospodarcza i fiskalna, dlaczego w 2011 roku Polacy odczuli podwyżkę podatków? Mówię o podniesieniu stawki VAT. Dlaczego rząd nie wywiązał się z obietnicy likwidacji części obciążeń publiczno-prawnych? I kolejne pytanie dość istotne – jeżeli rząd nie ma możliwości kształtowania sytuacji gospodarczej nawet w obszarze takim, jak polityka banków wobec osób spłacających kredyty, to właściwie po co nam taki rząd?
P.Sz.: Panie pośle, no dobrze, to w takim razie zadajmy inne pytanie: jakie możliwości według pana, według Prawa i Sprawiedliwości ma rząd, żeby wpływać na tę sytuację?
M.K.: Na pewno wygodnie z mojej perspektywy byłoby mówić o tym, jakie pomysły ma Prawo i Sprawiedliwość i jaką drogę realizacji widzi, ale zacznę...
P.Sz.: No tak, ale gdyby rządziło i byłaby taka sytuacja, to jest kwestia tego, co by trzeba było zrobić?
M.K.: Konkretne pytanie i konkretna odpowiedź: wicepremier Pawlak od dwóch lat mówił o tym, że pojawia się zagrożenie możliwością niespłacania kredytów przez obywateli naszego kraju ze względu na wahania kursu franka, walczył o ustawę antyspreadową, Platforma przez długi czas nie widziała w ogóle potrzeby rozmowy na ten temat, dzisiaj...
P.Sz.: Ale ustawa się pojawiła, jest podpisana.
M.K.: Jest, między innymi dzięki temu, że Prawo i Sprawiedliwość bardzo kategorycznie się tego domagało. Inną kwestią jest to, jak aktywny jest rząd na forum Unii Europejskiej. Wiemy o tym, że minister Rostowski nie jest poważnie traktowany i zapraszany do stołu rozmów o przyszłości waluty europejskiej, a to bezpośrednio będzie dotyczyło również Polski, chociażby jeżeli chodzi o perspektywy kolejne budżetowe i pieniądze przekazywane nam przez kraje Unii Europejskiej.
I kolejna ostatnia rzecz – polityka wewnętrzna. Z jednej strony rząd przyjmuje kosmetyczne ustawy zdejmujące z polskich przedsiębiorców rzeczywiście część obciążeń zupełnie niepotrzebnych, z drugiej strony nie jest w stanie mobilizować sił w gospodarce w taki sposób, żeby wykorzystywać korzystną sytuację gospodarczą Polski na tle innych państw europejskich.
P.Sz.: To bardzo ładnie brzmi, panie pośle „wykorzystywanie gospodarki na tle”, ale pytanie: co konkretnie w tej sytuacji w ciągu najbliższych tygodni, miesięcy można zrobić, żeby ulżyć np. kredytobiorcom, poza ustawą spreadową. Rząd mówi i Donald Tusk mówi wprost: nic się nie da zrobić, bo to zależy od kursu franka do euro.
M.K.: Oczywiście, na pewno zależy to od kursu franka do euro, ale ustawa antyspreadowa, która została przyjęta głosami Prawa i Sprawiedliwości w związku z naszym bardzo silnym postulatem, ma szansę ulżyć 700 tysiącom osób korzystającym z kredytów we frankach szwajcarskich. Rząd, przypominam, na początku, kiedy... na początku, od dwóch lat ta dyskusja trwa, był do tego problemu negatywnie nastawiony.
Inną kwestią jest po prostu stabilne prowadzenie polityki gospodarczej, niezaskakiwanie podatników podwyżkami podatków tuż po tym, jak ogłosiło się kraj zielonej wyspy i powszechnej szczęśliwości, bo na pewno tego typu ruchy ze strony rządzących polityków, niezależnie, z jakiej opcji, nie sprzyjają stabilności gospodarczej. W przypadku...
P.Sz.: Panie pośle, to ostatnia kwestia jeszcze, dobrze? Prawo i Sprawiedliwość ciekaw jestem, jak zareaguje na taką propozycję PSL-u, żeby na trzy miesiące obniżyć akcyzę na paliwo. Premier powiedział, że nie będzie ingerencji w kwestię akcyzy.
M.K.: Ja w przypadku akcyzy pisałem do ministra finansów kilkakrotnie nie tylko na wyroby tytoniowe, również w sprawach paliwowych pytałem. Ministerstwo jest tutaj nieugięte i nie dostrzega zagrożeń dla rynku i rosnących cen.
P.Sz.: Czyli nie ma szans?
M.K.: Moim zdaniem Ministerstwo będzie drenowało nasze kieszenie jak najmocniej tylko będzie potrafiło.
P.Sz.: Maks Kraczkowski, Prawo i Sprawiedliwość, z pesymistyczną wizją.
(J.M.)