Polskie Radio

Rozmowa z Pawłem Kowalem

Ostatnia aktualizacja: 19.09.2011 12:15

Przemysław Szubartowicz: Moim gościem jest Paweł Kowal, szef partii Polska Jest Najważniejsza.

Paweł Kowal: Dzień dobry, Polska Jest Najważniejsza.

P.Sz.: Panie pośle, premier Tusk...

Paweł Kowal: A o sondażach nie będziemy rozmawiać?

P.Sz.: Będziemy rozmawiać o sondażach za chwilę, ale chciałem, żeby pan skomentował ten pomysł o kwestii informacji publicznej, nowelizacja ustawy o dostępie. Prezydent się waha, a PJN?

P.K.: No nie wiem, my zdecydowanie jesteśmy przeciwni tej nowelizacji i dla mnie mamy do czynienia ze zwykłym ograniczaniem wolności obywatelskich, jeśli chodzi o dostęp do informacji. Mieliśmy dwa takie przykłady, kiedy z kancelarii premiera nie sposób wydobyć tych ekspertyz dotyczących opcji walutowych. Z kancelarii prezydenta nie sposób wydębić ekspertyz dotyczących OFE, które powinny być znane opinii publicznej. I to nas coraz bardziej niepokoi, powinno niepokoić środowiska gospodarcze...

P.Sz.: A Donald Tusk mówi, że jest absolutnie za tą ustawą, popiera ją i będzie chciał ją promować.

P.K.: No bo władza się w Polsce chce wzmocnić kosztem praw obywatelskich. Dla mnie to jest oczywiste, że Donald Tusk tu występuje jako władza, a nie jako liberał, którego znaliśmy sprzed wielu lat. Dzisiaj w Polsce jest coraz więcej symptomów na różnych poziomach, że z naszą demokracją nie jest tak dobrze i że trzeba znowu może nie tyle walczyć, co bardzo mocno przeciwstawić się próbom ograniczania praw obywatelskich. Dla mnie jest oczywiste, że ten przepis jest próbą znalezienia sposobu, żeby ograniczyć dostęp obywateli do informacji, szczególnie w dziedzinie gospodarki, w obliczu kryzysu. To jest bardzo niebezpieczna rzecz. Wzywam środowiska gospodarcze, wzywam środowiska związane z prawami człowieka, fundacje, organizacje – przeciwstawiajcie się temu, bo to idzie w złym kierunku.

P.Sz.: Panie pośle, chciał pan o sondażach, proszę bardzo – najnowszy sondaż SMG/KRC dla RMF: Platforma Obywatelska 35%, Prawo i Sprawiedliwość 29%, SLD 13%, Ruch Palikota przekroczył próg wyborczy 6%, a PJN 1%.

P.K.: No właśnie, a wczoraj w realu, czyli chciałbym podziękować mieszkańcom Gniezna, czyli w terenie, który jest dla nas trudny, ponieważ bardziej głosuje na lewicę, dostajemy 4,5%. A ostatnie sondaże, te, które nie zostały opublikowane, około 4–5%. Nie mam wątpliwości, że przekraczamy próg. Ale powiem panu coś innego. Weźmy np. tutaj – Janusz Korwin-Mikke 3,2%. Czy to jest w połowie kraju? Bo przecież jest zarejestrowany tylko w połowie kraju. Czyli w skali kraju ma ile? Czyli ma sześć?

P.Sz.: No, to zależy, jaka jest metodologia przeprowadzania badań.

P.K.: No właśnie. I na tym polega problem. I efekty...

P.Sz.: Ale pan wierzy w zwycięstwo czy też... No, w zwycięstwo nie, ale w wejście do sejmu PJN-u?

P.K.: Nie mam wątpliwości, dlatego że czytam sondaże, a te sondaże, które są publikowane, skończą się tym, o czym mówi dzisiaj... Ja sam bym o tym nie powiedział, chociaż też jestem politologiem i zajmuję się tym naukowo. Proszę przeczytać profesora Konarskiego, proszę przeczytać dzisiaj panią Subotić. Efektem tej kampanii, nadużywania sondaży do politycznych celów będzie to, że prawdopodobnie pierwsza czy druga partia, która będzie na tym poszkodowana, wystąpi z propozycją taką, jak jest w innych krajach Europy, czyli żeby w trakcie kampanii wyborczej nie publikować sondaży politycznych. Proszę wziąć pod uwagę to, co dzisiaj mówią eksperci – ta kampania skończy się kompromitacją organizacji badających opinię publiczną, tak jak się skończyło...

P.Sz.: Ale co kampania wyborcza, to jest taki sam temat, powraca...

P.K.: No to po co temu poświęcamy uwagę?

P.Sz.: No bo pan chciał rozmawiać o sondażu.

P.K.: No tak, bo chciałem to powiedzieć, chciałem to powiedzieć bardzo wyraźnie, dlatego że to jest forma naciskania na wyborców i to się stało naprawdę problemem polskiej demokracji. Jeżeli...

P.Sz.: No dobrze, ale te sondaże pokazują np. wzrost Ruchu Poparcia Palikota, niedawno PJN obok właśnie Ruchu Poparcia mniej więcej na podobnych pozycjach się plasowało.

P.K.: Nie potrafię tego wytłumaczyć, dlatego że wiem, że do tej pracowni chyba, o której mówimy, dzwonili eksperci, którzy zajmują się sprawami sondaży z jednego z uniwersytetów, otrzymali zdumiewające informacje, że tam są jakieś duże błędy. Nie chcę wymieniać nazw, nie chcę wchodzić w spory...

P.Sz.: A może to jest tak, że Palikot się odróżnia, a PJN się nie odróżnia za bardzo ani od Platformy, ani od PiS-u.

P.K.: Nie, tak nie jest. Jeśli pan uważa, że tak jest, to proszę wskazać drugą partię, która jasno mówi dzisiaj, że nie będzie podwyżki podatków. Albo proszę wskazać drugą partię, która jasno mówi, jaką chce politykę na rzecz rodziny. Proszę wskazać drugą partię, która wprowadziła do debaty publicznej takie tematy, jak kwestia franka, jak kwestia podręczników w szkole. O te tematy, które myśmy wprowadzili latem tego roku przewróci się spodziewany sukces Platformy Obywatelskiej, ponieważ to Katarzyna Hall nas nie słuchała, pani minister edukacji, to pani prezydent Warszawy nas nie słuchała, kiedy mówiliśmy, że przedszkola staną się problemem Platformy.

Ja nie mam żadnych wątpliwości, cały weekend spędziłem w Polsce, jeździłem, że my dzisiaj jesteśmy partią, która wchodzi do sejmu, i trzeba to sobie wreszcie powiedzieć. A pracownie, które badają opinię publiczną i publikują tego rodzaju informacje, będą miały nietęgie miny na początku października, dokładnie tak jak te same często pracownie, nie wiem, czy dokładnie nie ta sama, którą pan cytuje, miała nietęgą minę wtedy, kiedy jeszcze w dzień wyborów prezydenckich w ubiegłym roku nie przewidziała trafnie wyniku wyborów.

P.Sz.: Paweł Kowal, Polska Jest Najważniejsza, przekonany o tym, że PJN wejdzie do sejmu. A wszystko się okaże, tak jak pan mówi, oczywiście już pewnie w noc wyborczą.

P.K.: Widzi pan, bo to jest kwestia, kto decyduje – czy obywatele, czy te pracownie. I trzeba wzywać dziś obywateli, żeby obywatele nie oglądali się na stare partie, nie oglądali się na różne dziwne sondaże, które są po prostu jakimiś sondami telefonicznymi, tylko pokazali, że mają tę władzę.

(J.M.)